reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2009

Dziękujemy za życzenia. Jacuś dostał z tej okazji łóżeczko turystyczne na wyprawy i kubeczek niekapek:tak::tak::tak:

A co do chodzików, to ja akurat jestem przeciwna..Po to natura wymyśliła kolejne etapy rozwoju motoryki, by przez nie przejść..No nic niedługo pucowanie podłóg codzienne hihi:tak::tak::-D:-D:-D:-D
 
reklama
co do chodzika: przy nauce chodzenia jest zdecydowanie złym rozwiązaniem. zakłóca naturalny rozwój ruchowy, zaburza naturalne obciążenie miednicy, nóg, tułowia, sposób obciążania i wykorzystania stóp, reakcje równoważne. dziecko podtrzymywane chodzikiem nie potrafi ocenić swojego bezpieczeństwa, nie ma właściwego wyczucia przestrzeni ani podłoża.

skoczki są super zabawą, ale też nie cieszą się zbyt dobrą opinią - chyba nawet gorszą niż chodziki.
głównie skoki, obciążenie osiowe stawów kręgosłupa i nie tylko.
niedojrzałośc strukturalna i "funkcjonalna" aparatu kostno-stawowo-
mięśniowego. niedojrzałość wzorców ruchu i postawy, reakcji
równoważnych. to duże przeciążenia aparatu ruchu dziecka.
może prowadzić do wypracowywania przez dziecko
koszmarnych wzorców ruchu i postawy - np. bardzo silne pchanie palcami w
podloże...
dodatkowo przeciążenia "odbijają" się na kręgach szyjnych.

a tak ogólnie - dziecko rodzi się z łukowo wygiętym kręgosłupem ku tyłowi - w rezultacie nóżki przyjmują pozycję kuczną w rozkroku.
prostowanie się kręgosłupa następuje w trzech fazach trwających razem około jednego roku. następuje ono od góry do dołu, a utrzymanie określonego kształtu kręgosłupa wymaga silnych mięśni.
w pierwszych tygodniach kręgosłup prostuje się stopniowo do góry i do przodu (do 7 kręgu).
następnie dziecko wzmacnia mięśnie zginające i prostujące.
potem następuje wyprostowanie sie środkowego odcinka kręgosłupa obejmującego kolejne 12 kręgów. jeśli dziecko umie siedzieć samodzielnie to oznacza, że zakończył się ten proces.
dziecko nauczy się raczkować dopiero gdy chrząstkowaty kręgosłup wzmocni się i będzie odpowiednio wytrenowany, a mięśnie nabiorą odpowiedniej siły.
następnie dziecko będzie próbowało podnieść się i zrobić kilka kroków.
wtedy pracuje 5 kręgów lędźwiowych. stopniowo kręgosłup przybiera ostateczny kształt litery "S" i tym samym następuje zakończenie ostatniej fazy prostowania się.
 

laie_67.gif
 
No tak chodzik na nie,jak się okazuje skoczek też odpada.Więc w co ja zapakuje Bube,żeby mi nie uciekła,nie rąbnęła się o coś,nie wkurzała,że wyjść nie może...:dry::dry::dry:
 
No tak chodzik na nie,jak się okazuje skoczek też odpada.Więc w co ja zapakuje Bube,żeby mi nie uciekła,nie rąbnęła się o coś,nie wkurzała,że wyjść nie może...:dry::dry::dry:

ze skoczka i chodzika też nie można wyjść ;-)

Princesss - a nie myślałaś o kojcu ???
niby miejsca jest nie dużo, ale Buba Ci nie ucieknie.
kojce mają rączki do ćwiczenia podnoszenia się.
na spodzie można położyć matę, lub kupić takie już z matą.

no i możesz jeszcze - jak Buba będzie już super siedziała - zamontować huśtawkę - na przykład taką na hakach, lub montowaną do futryny drzwiowej.
zawiesić dość nicko nad ziemią.
 
Ostatnia edycja:
łaa - aga_q - jestem pod wrażeniem :tak::tak:
Rondzia - artykuł rewelacyjny :-):-)
Princess - ja też o kojcu pomyślałam - dziecko jest swobodne, ma swój mały plac zabaw - jak dla mnie to jest najlepsze rozwiązanie jak chce się dziecko gdzieś w bezpiecznym miejscu na trochę zostawić :tak:
 
reklama
A ja myślę, że w "ograniczonych ilościach" te udogodnienia nie zaszkodzą, w innym wypadku większość dzieci chodziłaby powykręcana!!Oczywiście warto się stosować do zaleceń bo żadna z nas przecież nie chciałaby zaszkodzić naszym maluchom!!!Ale chwila radości w chodziku podczas gdy mama gotuje obiad itp itd chyba nie spowoduje lawiny urazów i niedorozwoju:-p:cool2: napisałam tak dlatego ,że moi siostrzeńcy pomykali w chodzikach i żadne z nich z tego tytułu nie ucierpiało!Ale lepiej dmuchac na zimne i nie kupować!!!Ja mam !!Dostałam od kuzynostwa (ich mała również jeżdziła a teraz pieknie chodzi:tak:) Nie wiem czy będę używała:-pna razie leży w piwnicy!!:cool2:
 
Do góry