reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2009

reklama
U mnie też nic.. Byłam wczoraj u lekarza siedziałm godzinę w kolejce więc nawet nie było tak źle :) ale kość ogonowa to mnie zdazyła rozboleć.... rozwarcia 0 czop sie nie rusza mały sie teraz nie spieszy.. jak nic się nie zacznie to mam byc 28 w szpitalu.. no to jakies pocieszenie że jeszcze tydzień jakby co..
skurcze mam te przepowiadjące opinające brzucho ale one nic nie dają..
 
Madziu rzeczwiście powinaś chyba sobie juz darować spacerki w pojedynkę.Myslę ze juz nie zadużo casu pochodzisz w całości:-)

No:-), mam nadzieje...

Teraz jak mój mąż wraca do domu po pracy zobaczyc co ze mną a potem wychodzi sprawy pozałatwiać, bo ostatnio akurat moja mama ciągle ma jakiś problem:angry: to ja się tak boję.....że zaraz sie zacznie, Juz jak jakaś psychiczna caly czas go pytam czy ma przy sobie komórke, czy naladowana...
 
A dzisiaj to chyba ostatni spacerek na zakupy koło domu zrobilam :-(, myslalam,że nie dojde do domu. Mialam takie skurcze co 2 min,że kroku już bez bólu nie moglam zrobić. U mnie mala jest baaaardzo nisko głowką i to przez to chyba...
Odpoczywalam na przystanku bo az slabo mi sie ze strachu zrobilo :no:
Szlam jak żółwica w ciąży:-(
W domu od razu sie polozylam i po pol godziny wszystko mi przeszlo ale sama to ja chyba juz nie wyjde:no:

mnie dzisiaj spotkalo to samo , zreszta ostatnio na zakupach tez mi krzeslo przynosili bo slabo strasznie miis ie zrobilo ,ale ja sie sama z domu nie ruszam , chyba ,ze na taki krutki spacerek kolo domu i tyle
nie iwem skad sie biora te zaslabniecia , dzsiasj moja mam i jakis facet doprowadzili mnie do lawki .
posiedzialam chwile z glowa miedzy nogami( w miare mozliwosci oczywiscie:-D) i przeszlo
brzucho boli strasznie
chyba wskocze do wanny to mi zawsze pomaga:tak:
 
To chyba psychika ma tu coś do powiedzenia, bo normalnie jak się skurcze rozkręcą to po dwóch godzinach przechodzą:baffled:. Dziasiaj miałam troche dziwny dzień - dwa niekontrolowane wybuchy płaczu, co znaczy że już nie jest ze mną najlepiej, ehhh :-:confused2:
 
Dziasiaj miałam troche dziwny dzień - dwa niekontrolowane wybuchy płaczu, co znaczy że już nie jest ze mną najlepiej, ehhh :-:confused2:
ja tak miałam wczoraj w nocy... mąż tylko pytał "możesz sie wreszcie uspokoić?"
a czemu płakałam? hmm dobre pytanie...
ze strachu...boje sie porodu - w sensie bólu, w sensie zdrowia swojego i dzidzi, w sensie dania sobie rady a nie bezsilności...
boje sie, że nie dam rady z opieką nad córcią szczególnie na początku...
boje sie nawet że zwyczajnie nie bede potrafiła jej nakarmić...
boje sie, reakcji męża na mnie po widzeniu mnie w takiej sytuacji...boje się że bedziemy mieli probem z seksem potem...
boje się, że wszytsko sie zmieni na gorsze między nami...ze rytuna zabije to co w nas było do tej pory...
boje się, że nie bede potrafiła wychować dziecka tak jakbym chciała...że nie będzie mogło powiedziec kiedys że mialo super dzieciństwo a do matki idzie ze wszytskimi problemami...
boje sie juz teraz wszystkiego...panika mnie ogarnęła...
 
To chyba psychika ma tu coś do powiedzenia, bo normalnie jak się skurcze rozkręcą to po dwóch godzinach przechodzą:baffled:. Dziasiaj miałam troche dziwny dzień - dwa niekontrolowane wybuchy płaczu, co znaczy że już nie jest ze mną najlepiej, ehhh :-:confused2:

nie martw się Miaa, nie jesteś sama... te forum to świetna sprawa... ja się pocieszam, że nie tylko ja świrowac zaczynam:-) to może oznaczac dwie rzeczy: 1.wszystkie nadajemy się do leczenia prychiatrycznego albo 2. to normalne w ciąży:eek:
 
reklama
EmilkaT taki napad strachu miałam w poniedziałek jak myślałam że idę do szpitala na wywołanie. Jak się dowiedziałam że jednak nie to jakbym dostała najwspanialszy prezent w dniu urodzin :-). Wolę czekać w domu i koniec :nerd:.

Wszystkim rozpakowanym serdecznie gratuluję :-)
 
Do góry