reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2009

ja mam podobne odczucia jak Celinka - co do męża i Jego pomocy w domu - sporo mi pomaga, ale mam wrażenie, że tak na odczepne, niezbyt dokładnie itp.... i dlatego czasem wolę sama coś zrobić :-p
no a poza tym to mój mąż ma różne dni - czasem sam z siebie coś zrobi a czasem siedzi w takim bałaganie :sorry:
a co do pępkowego - to niby tyle się o tym mówi, ale nie sądzę, żeby mój gdzieś zabalował - chociaż ja nie mam nic przeciwko - w końcu nie co dzień rodzi się Mu dziecko :-D mój nie należy do tych co często do kieliszka zaglądają, ale piwko lubi, w domku często sobie popija - ale w sumie ja też lubiłam raz na jakiś czas ot tak po prostu napić się piwka, więc nie przeszkadza mi to aż tak bardzo - ale czasem przeszkadza - no cóż kobieta zmienną jest :-p
a poza tym, szkoda mi Go trochę bo pourywał Mu się kontakt z kumplami i w sumie to ma takiego jednego dobrego od liceum jeszcze, jednego też dobrego z pracy i jeszcze jednego, ale On to rzadko tutaj bywa bo jeszcze studiuje - więc w sumie zaszaleć może ;-)
 
reklama
dziewczyny slyszalyscie o tym ,ze jak sie porod zbliza to usta kobietom puchna i nosy:confused::confused::confused::confused:
moja tesciowa powtarza mi to od jakis 3 tygodni , a ja pierwszy raz cos takiego slysze
Ja już nawet nie robie sobie nadziei ,że wytrzymam do stycznia:-(a z tymi opuchniętymi wargami i nosami to coś jest na rzeczy...ja właśnie tym się też zaczynam martwić bo kinol mam jak burak wielki i usta też jak po botoksie-nie wiem czy ja mam juz schizy:eek:czy aż tak przytyłam??..ale podgardle - podgardłem ale reszta???? Ogólnie trzęse tyłkiem bo wszystko mnie boli i ciągnie, dzisiaj chciałam zrobic małe porządki(powyrzucać zbędne papierzyska, poprzekładać w szafkach,zrobic miejsce dla małej..itp...) nic nie dżwigałam tylko powyciągałam wszystkie rzeczy z szafek i złapały mnie takie bóle w tyłku że szok, ciągnie mnie wszystko tak jak na okres, kłuje coś w pochwie(szyjka???:baffled:) ogólnie dziwnie się czuję:no::crazy:pęcherz o mało mi nie pęknie..?Młoda się rzuca,aż boli,już się bałam że szykuje się do wyjścia:no:Teraz się troche uspokoiła, siedze na tyłku i nic nie robie, boję się nawet wyjść do toalety:zawstydzona/y:co chwile sprawdzam czy prześcieradło nie jest mokre:-pa nóz mi wody odchodzą???RATUNKU!!!!JESTEM NIENORMALNA!!!!!!!!!Jejku jeszcze chociaż dwa tygodnie muszę wytrzymać..:-:)-:)-:)-(a miałam dzisiaj iść po brakujące zakupy i suszarke kupic do bielizny bo z tym praniem się wstrzymuje cały czas z braku miejsca do suszenia:-:)-:)-(a i witaminki mi się skończyły:crazy:
 
My mamy podzielone z moim obowiązki..on jeden pokój ja drugi on kuchnia ja łazienka...on myje podłogi i odkurza a moje jest prasowanie..i w sumei dobrze nam z takim podziałem! :tak:
Co do pępkówki..to ja przypuszczam ze będzie hucznie..mamy dużo rodzeństwa które na pewno dopilnuje żeby pępuszek maluszkowi szybciutko się zagoił hehe :laugh2:
 
Sorki, postaram się już więcej tak nie marudzić!!!!:sorry:

Malpka marudz jak najwiecje :-)
moze tobie bedzi elepiej a my nie mamy nic przeciwko
sluchaj odpoczywaj a jak musisz cos zrobic to zrob bardzo pomalutku i bezwysilkowo
jak slonice albo zolwice robia
ja ci powiem ze ja tez mam taki strasznie nie dajacy mi zyc bol okresowy i klucia w macicy tak niziutko , i mlody rzuca sie jak nigdy
nie wiem staram sie nieschizowac , bo ja to mam dopiero 33 tydzien wiec jeszcze musze conajmiej 3 wytrzymac
ale jak tak dalej bede sie czula to dzownie do poloznej niech sprawdza czy wszystko oki



u nas pepkowe jakos miesiac po narodzinach maluszka
tak sie jakos przyjelo wsrod znajomych
 
U nas w domu też mamy obowiązki podzielone. A jak mężowi coś na mózg siądzie to nawet poprasuje. Nawet powiedział że ciuszki poprasuje ale ja nie dam sobie tej przyjemności odebrać bo z Oliwią jak musiałam leżeć to teściowa wyprasowała mi wszystko.

Co do oblewania narodzin dziecka to mężuś jakoś nie jest chętny. Jak Oliwia się urodziła to wolał z nami siedzieć i zajmować się mała niż pić. Teraz pewnie będzie podobnie. Bo będzie musiał zająć się Oliwią.
 
Ja słyszałam o tym, że usta puchną, ale nos nie. No i z tymi ustami to prawda. Poza tym kilka dni przed porodem kobieta czuje się tak dobrze, jakby nie była w ciąży:tak:
Ja na mojego męża nie mam co narzekać, posprząta. Odkurzacza i mopa nie dotknęłam od początku ciąży. Co prawda musi się przy tym nagadać, "widzisz jaki jestem dobry tatuś, dzidzia musi mieć posprzątane". Faceci są jak dzieci, po prostu trzeba ich chwalić.

Małpko nie martw się nie urodzisz wcześniej. Takie boleści są normalne w ostatnich tygodniach ciąży. Trzeba to jakoś przeżyć:tak:
 
moj nie AA pewnie jakis jasiu wedrowniczek z najblizszymi przyjaciółmi i rodzinka sie trafi ale nie ma mowy o balandze.. to bedzie wspomagacz do dobrego poiskładania łozeczka dla Wojtusia

z tymi imprezami to tez kwestia wieku - my juz szas szalonych bibek suto zakrapianych dawno mamy za sobą Juz sie wyszumiwlismy dawno temu i teraz nawet nam by sie nie chciało ...
jesli chodzi o sprzatanie i praSOwanie to moj sam sie bierze nie musze nawet mowic powiem wam ze od urodzenia Julki wiekszosc sam robi bo ja sie mała zajmowałam i tak juz zsotało.... Okien nie myłam w naszym domu od 10 lat....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Małpko, marudz do woli! Jesteśmy tu po to, aby Cię wysłuchać :tak:

Co do pępkowego, to mój też będzie robić, ale nie w naszym domu, tylko w knajpie... Tak to już jest na tym świecie, my się namęczymy na porodówce i w połogu, a Ci pójdą oblewać narodziny dziecka w gronie przyjaciół :sorry:
 
Do góry