mamjakty
styczniówka 2009
ja mam podobne odczucia jak Celinka - co do męża i Jego pomocy w domu - sporo mi pomaga, ale mam wrażenie, że tak na odczepne, niezbyt dokładnie itp.... i dlatego czasem wolę sama coś zrobić
no a poza tym to mój mąż ma różne dni - czasem sam z siebie coś zrobi a czasem siedzi w takim bałaganie
a co do pępkowego - to niby tyle się o tym mówi, ale nie sądzę, żeby mój gdzieś zabalował - chociaż ja nie mam nic przeciwko - w końcu nie co dzień rodzi się Mu dziecko mój nie należy do tych co często do kieliszka zaglądają, ale piwko lubi, w domku często sobie popija - ale w sumie ja też lubiłam raz na jakiś czas ot tak po prostu napić się piwka, więc nie przeszkadza mi to aż tak bardzo - ale czasem przeszkadza - no cóż kobieta zmienną jest
a poza tym, szkoda mi Go trochę bo pourywał Mu się kontakt z kumplami i w sumie to ma takiego jednego dobrego od liceum jeszcze, jednego też dobrego z pracy i jeszcze jednego, ale On to rzadko tutaj bywa bo jeszcze studiuje - więc w sumie zaszaleć może ;-)
no a poza tym to mój mąż ma różne dni - czasem sam z siebie coś zrobi a czasem siedzi w takim bałaganie
a co do pępkowego - to niby tyle się o tym mówi, ale nie sądzę, żeby mój gdzieś zabalował - chociaż ja nie mam nic przeciwko - w końcu nie co dzień rodzi się Mu dziecko mój nie należy do tych co często do kieliszka zaglądają, ale piwko lubi, w domku często sobie popija - ale w sumie ja też lubiłam raz na jakiś czas ot tak po prostu napić się piwka, więc nie przeszkadza mi to aż tak bardzo - ale czasem przeszkadza - no cóż kobieta zmienną jest
a poza tym, szkoda mi Go trochę bo pourywał Mu się kontakt z kumplami i w sumie to ma takiego jednego dobrego od liceum jeszcze, jednego też dobrego z pracy i jeszcze jednego, ale On to rzadko tutaj bywa bo jeszcze studiuje - więc w sumie zaszaleć może ;-)