Kasia178
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2005
- Postów
- 1 011
hej!!
Chwalę się, że zrobiłam porządne zakupy Zabrałam wczoraj Dzidzię i tatusia do sklepów i się opłacilo: mam fajną ciążową dżinsową spdniczkę długą z rozporkami i bajeranckie ponczo w sam raz na rosnący brzuszek Jeszcze chciałam spodnie takie do pracy (bo mam nadzieję wrócić we wrześniu do szkoły jak mi gin pozwoli), ale nie znalazłam, na razie jeszcze same letnie, a ja chciałam grubsze i ciemniejsze- na jesień/zimę. A dzidzia dostala body i czapeczkę. oprócz tego ma jeszcze jedną czapeczkę, rękawiczki bawełniane i skarpetki. Raczej nic dużego na razie nie kupujemy, ale takie drobiazgi, żeby poczuć już, że ona jest A i tak chcę kupić wszystko łącznie z wózkiem przed porodem. tylko łóżeczko i pościel zostawię mężowi do kupienia i złożenia. Niech ma tę frajdę jak my z dzidziolkiem będziemy w szpitalu po porodzie
A co do obaw, to ja też mam dużo. Nie wiem przecież nic o opiekowaniu się maleństwem. Ale jakoś damy radę, dziewczynki kochane. też się martwię, bo chcialabym wrócić do szkoły do pracy i jeszcze został mi semestr studiów podyplomowych, a w styczniu rodzimy... Ale jakoś będzie. pozdrawiam ciepło chociaż lato chyba o nas zapomniało
Chwalę się, że zrobiłam porządne zakupy Zabrałam wczoraj Dzidzię i tatusia do sklepów i się opłacilo: mam fajną ciążową dżinsową spdniczkę długą z rozporkami i bajeranckie ponczo w sam raz na rosnący brzuszek Jeszcze chciałam spodnie takie do pracy (bo mam nadzieję wrócić we wrześniu do szkoły jak mi gin pozwoli), ale nie znalazłam, na razie jeszcze same letnie, a ja chciałam grubsze i ciemniejsze- na jesień/zimę. A dzidzia dostala body i czapeczkę. oprócz tego ma jeszcze jedną czapeczkę, rękawiczki bawełniane i skarpetki. Raczej nic dużego na razie nie kupujemy, ale takie drobiazgi, żeby poczuć już, że ona jest A i tak chcę kupić wszystko łącznie z wózkiem przed porodem. tylko łóżeczko i pościel zostawię mężowi do kupienia i złożenia. Niech ma tę frajdę jak my z dzidziolkiem będziemy w szpitalu po porodzie
A co do obaw, to ja też mam dużo. Nie wiem przecież nic o opiekowaniu się maleństwem. Ale jakoś damy radę, dziewczynki kochane. też się martwię, bo chcialabym wrócić do szkoły do pracy i jeszcze został mi semestr studiów podyplomowych, a w styczniu rodzimy... Ale jakoś będzie. pozdrawiam ciepło chociaż lato chyba o nas zapomniało