reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starsi ludzie i ciężarne w autobusie...

A to z takich miłych, to mi kiedyś trzech dresiarzy miejsca ustąpiło bez słowa, W ogóle zauważyłam, że młodzi ludzi częściej ustępują.

Polecam Muflino dla małych zwierzaków...
Wczoraj miałam watpliwość jechania tramwajem z moją córeczka (2 latka). Wiki zachwycona, bo samochodem to żadna atrakcja (może bez fotelika, ale że sie nie odwazyłam, więc jechalam tramwajem). W tramwaju byl tłok, wzięłam Wiki na ręce. Nikt mi oczywiście miejsca nie ustąpił.:baffled: Tylko jakiś młody chłopak z kolega (po ubiorze typowi dresiarze) mnie wypatrzyli z końca wagonu i zwolnili miejsce, nie normalne krzesło, tylko takie "dobudówki" plastikowe jak są w poznańskich pestkach. Ja sobie posadziłam tam Wiki, położyłam torbe obok i bezpiecznie jachałam. :tak:
Myslę, że naklejki że to miejsce jest dla inwalidy, a to dla ciężarnej, a tamto dla matki z dzieckiem to nieporozumienie. Są ludzie, którzy nie patrza gdzie siedzą, a jak trzeba to ustąpia:-) i tyle. Inni będą "wspaniały" krajobraz za oknem podziwiac, byle nie ustąpić.:crazy:
 
reklama
a ja dziś...
wsiadam do autobusu ( 19tc - widać brzuszek )
tłok na maksa:szok:
wyścig o miejsca:tak:Panie w wieku 60+ są na maxa wysportowane;-)
cierpliwie 2 przystanki przejechałam
wsiada kobita i pcha się z siatami na mnie:wściekła/y:
mówię: może trochę ostrożniej?:eek:
ona: bo ludzie się rozpychają, powciągać brzuchy i będzie luźniej!:szok:
A ja na to czerwona ze złości: JA JESTEM W CIĄŻY i raczej nie uda mi się brzucha wciągnąć! Poza tym to skandal, żeby w autobusie nikt ciężarnej miejsca nie ustąpił tylko kazdy ciekawe widoki za oknem podziwia - to już wykrzyczałam:-Dwszyscy ludzie się gapili i nagle wyrosło 5 wolnych miejsc dla mnie..

**bo KIEDYŚ to kobiety na polu rodziły i wracały po porodzie do zbierania kartofli a my w tym XXIw jesteśmy słabe i wątłe
 
Ostatnia edycja:
LadyMocca- dobre!
Tylko, że ja to od razu się tak denerwuję, że wole się nie odzywać, bo zaraz adrenalina mi się podnosi i nie wiem co jest bardziej szkodliwe dla małej: to stanie czy ta adrenalina?
Ja wczoraj też pierwszy raz (bo cały czas musiałam leżeć) pojechałam sobie autobusem i też nie znalazłam uprzejmego, choć siedziało paru chłopaków w sile wieku....
Tak sobie myślę z czego wynika taka agresja. Myślę, że dużo racji jest w tym ostatnim zdaniu. Że kiedys te panie 60+ rodziły w ciężkich bólach, traktowano je w szpitalu gorzej jak krowy co się cielą (dzisiaj czasami lepiej nie jest) o przywilejach dla kobiet w ciąży nikt nawet nie myślał, to teraz to dla nich dziwactwo to wszystko! Chuchają i dmuchają na te ciężarne- pewnie sobie myślą- a ja już przeżyłam swoje i mnie się należy.
Nie wiem. Czasem nie chce mi sie brać udziału w tym wzajemnym warczeniu na siebie, ale dopinguję osobom, które potrafia zadbać o swoje. Ludzie potrafią być czsami wstrętni i na maxa chamscy! A ubyło by coś komuś jakby powiedział- o, pani w ciąży, proszę, proszę.... Ja bym się lepiej czuła i on (ona) tym bardziej! W głupiej przychodni w kolejce na badania też takie małżeństwo 60+ próbowało wleźć przede mnie (ciążę oczywiście już widać) Wpychali się na chamca, ale skierowanie oddałam wcześniej a piguła zawołała mnie po nazwisku... chłop już prawie jednym pół... siedział na fotelu gdzie krew pobierają:-D Obrzucił mnie uprzejmym spojrzeniem.. no bo przeciez on ma 60+ i jemu się należy... śmieszy mnie to czasem.
 
no tak to juz jest...mnie też nie puszczają tylko gapią sie na mnie dziwnie albo w okno udając ze nic sie nie dzieje....ustąpili mi miejsca tylko 2 razy i tylko wtedy jak byłam z 2 dzieckiem to tylko wtedy mnie puscili ;)
 
A ja muszę pochwalić się, a właściwie jedną Panią w kwiecie wieku, ze USTĄPIŁA MI MIEJSCA!!!! Naprawdę byłam w szoku! I miałam ochotę to ogłosić bardzo głośno i wyraźnie na cały autobus (tylko moze tej pani byłoby przykro, że podkreślam jej wiek...)Bo zwykle jeżdżę w tym kierunku autobusem pospiesznym, jeżdżą nim głównie studenci. Rozsiada się wszędzie młoda nasza inteligencja i dosłownie kazdy z nich zajęty jest rozmową, czytaniem wnikliwym swoich notatek, albo najczęściej spaniem. Obojętnie kto wejdzie do autobusu, czy taka baba w ciąży, czy starsza osoba- pozostaje niezauważona. Po prostu krew we mnie buzuje:wściekła/y:
I to jak się okazuje nie starsi ludzie mają problem z ustąpieniem miejsca, ale własnie Ci młodzi, w sile wieku i wykształceni, albo raczej wykształcający się. Obciach! Ogólnie nic nie mam do studentów, mam nadzieję że gromy się na mnie nie posypią, ale niestety tak wygladają fakty....
 
Wiesz, nigdy nie zwracałam na to uwagi... Jeżeli ja siedzę a wchodzi ktoś, kto bardziej tego siedzenia potrzebuję to wstaję bezwarunkowo- to dla mnie logiczne... Teraz ja jestem w takiej sytuacji, bo zdałam sobie sprawę, że siedzenie jest po prostu bezpieczniejsze! Autobus wystarczy, że mocno zahamuje, a ty się zagapisz i moze być.. pasztet. Cały czas trzymam się kurczowo rurki. Stałam wczoraj naprzeciw takiej jednej (niektóre siedzenia są w stronę pasażerów) i dosłownie swój big bebech miałam na wysokosci jej wzroku. Spała.... od czasu do czasu łypała tylko jednym ślypiem. Szkoda, że nie było ze mną mojej koleżanki z pracy... Ojej- baba wychowana na wsi, wali prosto z mostu;-) i się nie certoli! Ta by dopiero zrobiła aferę na pół autobusu... Już nieraz by jej się oberwało bo zwróciła uwagę smarkaczom na przystanku że jest zakaz palenia.... Ja niestety tak nie potrafię...
 
reklama
mnie to chyba nigdy nikt nie będzie ustępować, jeśli brzuch mi będzie rosnąć w takim tempie jak teraz... pewnie w 9 miesiącu będę wyglądać jakbym miała co najwyżej wzdęcie :happy2: tak więc pewnie nawet jeśli trafiłabym na kogoś uprzejmego, to sięnie domyśli i nici z miejsca siedzącego ;)
 
Do góry