Cześć wszystkim
Właśnie jesteśmy w pierwszym cyklu starań z mężem o nasze pierwsze dziecko, dzisiaj mam 15dc. Ogólnie to panikuje, bo nigdy w swoim życiu nie miałam regularnych cykli, a mam już 27 lat (a zaczęłam miesiaczkować w wieku 11...) Jak byłam młodsza to lekarze to ignorowali, bo młoda, mama nigdy mnie do lekarza nie zabrała. Jak w końcu sama pocisnęłam lekarzy, to na ponad 2 lata dostałam antykoncepcję, która tylko ukryła problem i nic nie rozwiązała. Jak w końcu sama zrezygnowałam z niej, to zaczęli mnie wysyłać na badania i do szpitala. Wyszło PCOS i insulinooporność, więc już lekarze mnie straszyli, że ciężko z ciążą u mnie będzie
Różne warianty leków stosowałam, aktualnie od kiedy powiedziałam o staraniach, lekarka zostawiła mi duphaston 18-28 - zaczęłam go tak brać we wrześniu i oba cykle mialam bardzo dziwne, bóle pod koniec brania leku i długie czekanie na krwawienie po odstawieniu - zobaczymy czy mi się to w końcu unormuje, wczesniej zaczynałam w 16dc, ale dodatkowo miałam estrophem przez 21 dni i cykle miałam jak w zegarku