Monia głowa do góry i dużo siły ci życzę .
Ja tez jeszcze nie mam jak jest mi pisane to będzie jak nie to musze z tym żyć jakoś bo przecież się nie "zabije" z tego powodu jeszcze mam czas mam 32 lata a jak nic nie wyjdzie to sobie znajdę hobby może adoptuje czas zweryfikuje.
Teraz postanawiam więcej zadbać o siebie zumba jakieś fitness dobra muzyka wino dobry sex a nie wyliczanki cholera wie co bo mnie to już do depresji prowadziło.
Dziś naprawdę dziewczyny gdy mialam ten monitoring ta babka mnie "ochrzanila" trochę ze się tak doluje przygnebiam a nie skupiam się na rzeczach innych . Prze moje zagubienie zapomniałam co jest w życiu ważne mamy siebie jesteśmy zdrowi Jak Bóg da to będzie dziecko to jest takie dopełnienie dziecko a nie priorytet bo jak nie będzie to sobie w lep szczele.
Ja naprawdę trafiłam dziś na kobietę z takim sercem ona powinna się psycholog nazywać a nie ultrosonografistka (tu w UK osoba która robi usg to ultrosonograf ) z ginekologiem mam tylko jedną wizytę w 13dc i ona będzie decydować czy wbijamy zastrzyk . Ale wiem jedno to mój ostatni cykl monitorujacy.
Zapisuje się na masaż relaksujący na przyszły weekend
na półtora godziny relaksu. Musze coś zrobić dla siebie tak mi ta kobita nagadala ze nawet tak mamy nie słucham
ani męża
Chyba do mnie dotarło najważniejsze .
Wiecie jak mi dziś ulzylo. ..
Sorki ze zanudzam tym ale docenilam w końcu to co mam a nie ból dupy czego nie mam a powinnam mieć już natychmiast.