reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

reklama
Kaczucha
to co pokazałaś też jest fajne, zwłaszcza to ciemne mi się podoba. A może tak jak radzi Hannah zobacz po ile materace na allegro ?

Hannah
jak tam sobie radzisz?
 
Martuś
jestem zmęczona i niewsypana. Do tego prze weekend mieliśmy ciche dni z mężem, ale ta sprawa na szczęscie się już rozwiązała.
Basia daje w kość szczególnie o 3:00 rano, co doprowadziło mnie dzisiaj do łez.
No i płacze więc lecę
 
Hejo.
No niestety u Hani choroba się jednak rozwija :eek: Rano mąż był z nią u lekarza i dostali skierowanie do laryngologa, do którego muszą jutro jechać do innego miasta wyobraźcie sobie, bo u nas nie ma terminów, albo prywatnie 100 zł :crazy:
Po moim powrocie z pracy okazało się, że Hania ma już temp. Oczywiście nowy zestaw leków i 50zł w aptece od tak wydałam :confused2:

Mąż poszedł coś porobić w biurze, a ja modlę się, żeby Hania zasnęła góra po 21, bo spała dziś po południu więc naładowała sobie bateryjki.


Edit 22:55
Hanie trzaska jak cholera :-( Jestem załamana tym, że nie potrafię jej pomóc :-( Zaraz podam jej kolejną dawkę Sinecodu może coś pomoże :-( Uruchomiłam nawilżacz powietrza z nadzieją, że też coś da. Cholerne choróbska :wściekła/y::wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
Hannah
mimo ,że kocham spać to jednak zazdroszczę Ci tego wszystkiego :) ale tak pozytywnie oczywiście ! :) Wiem,że sobie poradzisz :) ucałuj dziewczynki !

Tosia
zdrówka dla małej ! A dla Ciebie dużo siły!
 
Hejka laseczki! U mnie powoli wszystko wraca do normy. Piszę "powoli"... bo np. dziś miałam być w pracy, ale nie dałam rady. Ból po stracie maleństwa jest chwilami nie do wytrzymania. Mam nadzieję, że mój szef przymknie na to oko. Dziś mija dwa tygodnie, a ja wciąż mam jakieś chwile słabości i totalnego załamania. Zastanawiam się czy "kiedyś" mi przejdzie. Staram się myśleć pozytywnie, ale niestety nie zawsze mi to wychodzi. Nie wiem czy będziemy mieć z mężem jeszcze odwagę starać się o dziecko. Z jednej strony bardzo bym chciała spróbować jeszcze raz za jakiś czas, ale z drugiej strony jest ogromny strach.

xTosia - zdróweczka dla małej

Hannah - głowa do góry, dobrze jest! Jeszcze zastęsknisz za tym wstawaniem w nocy... :tak:
 
Olka trzymaj sie...badz dzielna...
a ja niestety chora....goraczka,kaszel jakis zmutowany i jeszcze katar sie przypaletal ....czuje sie zle...ale do lozka sie nie pozloze bo kto sie mloda zajmie :/...w nocy tez spac nie moglam,Wiki tez sie wiercila i wolala mama mama....masakra jakas....
 
reklama
Do góry