kaasiorek84
Fanka BB :)
hej dziewczyny, przepraszam, że tak długo mnie nie było
poczytałam trochę i widzę, że choróbska się przypałętały- więc zdrówka życzę, pogoda do dupy- to chyba już wszędzie;/ i mnie dobija fakt, że szybciej ciemno zaczęło się robić;/ ninawidzę tego......
widziałam, że wasze maluchy majsterkują przy kompach matko nie straszcieeeeeeeeeee..Amelka już mi pięknie raczkuje
ale musieliśmy z Maćkiem szybko kontakty i mieszkanko zabezpieczyć..bo bąbel zamiast do zabawek (których nota bene ostatnio full dostała) to leci do kontaktów i kabli;/..matko jak te dzieci szybko rosną.........jestem szczęśliwa, bo to cudny widok, ale ile nerwów.....
Kacha widzę, że babel ładnie rośnie..zdrówka życzę:*
Agacjone masakrens co piszesz o tym lekarzu..a poiwem tobie i wam co mi sie przytrafiło..mam super pediatrę, ale razem z nią w przychodni przyjmuja taka stara raszpla-wredna, spieszy się, przychodnie sobie nagle zamknie i oleje dzieci..no i dwa razy niestety do niej trafiłam..raz jak kiedys Amelkę zaczeło uszko boleć to mnie najpierw wyzwała, że po co do niej jak ona laryngologiem nie jest..ale za chwilę jak sie pytałam czy potzrebuje skierowanie to powiedziałą, że ona musi dac;/...chyba komenta nie trzeba..no i niedawno byłyśmy się zaszczepić to bardzo ja zaniepokoił fakt, ze Amelka miała podobno za duża wątrobę..na dwa palce wystająca..wystraszyła mnie, zleciła Amelce badanie krwi- które było dla niej traumą total kłuli dwa razy paluszki, dusili a ta miała atak histerii, nie mogła pół dnia sie uspokoic i cirpiałą bidula
wyniki były ok..a teraz jak byłam po receptę na mleko i zmianę kropelek to moja pediatra jak sie o tym dowiedziałą to sie wkurwiła..bo to podobno normalne że gdzies tak do roczku dzieciom mogą wystawać organy..bo malutkie mają te ciałka i nie może to tak całkowicie sie schować..wiec niepotrzebnie mała cierpiała......głupia krowa
a u mnie ok..zaczęłam pracowac w weekendy w szkole dla dorosłych- uczę języka polskiego..normalnie jestem na wychowawczym, ale grosz sie przyda, to chociaż dorobię na boku
...a Macko spełnia się w domku i Amelka bardzo emocjonalnie się z nim zwiazałą..wczesniej to jakby widziała tylko mnie..teraz jego też dostrzega co wiecej robi mi sie córunia tatunia;/ poza praca to mam jeszcze chwile dla siebie na siłce..staram sie ćwiczyć regularnie..
buziaczki kochane
widziałam, że wasze maluchy majsterkują przy kompach matko nie straszcieeeeeeeeeee..Amelka już mi pięknie raczkuje
Kacha widzę, że babel ładnie rośnie..zdrówka życzę:*
Agacjone masakrens co piszesz o tym lekarzu..a poiwem tobie i wam co mi sie przytrafiło..mam super pediatrę, ale razem z nią w przychodni przyjmuja taka stara raszpla-wredna, spieszy się, przychodnie sobie nagle zamknie i oleje dzieci..no i dwa razy niestety do niej trafiłam..raz jak kiedys Amelkę zaczeło uszko boleć to mnie najpierw wyzwała, że po co do niej jak ona laryngologiem nie jest..ale za chwilę jak sie pytałam czy potzrebuje skierowanie to powiedziałą, że ona musi dac;/...chyba komenta nie trzeba..no i niedawno byłyśmy się zaszczepić to bardzo ja zaniepokoił fakt, ze Amelka miała podobno za duża wątrobę..na dwa palce wystająca..wystraszyła mnie, zleciła Amelce badanie krwi- które było dla niej traumą total kłuli dwa razy paluszki, dusili a ta miała atak histerii, nie mogła pół dnia sie uspokoic i cirpiałą bidula
a u mnie ok..zaczęłam pracowac w weekendy w szkole dla dorosłych- uczę języka polskiego..normalnie jestem na wychowawczym, ale grosz sie przyda, to chociaż dorobię na boku
buziaczki kochane
Ostatnia edycja: