reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

reklama
dzięki laski w imieniu młodego ;) oby mu szybko przeszło i nic więcej się nie rozwinęło...

zapomniałam się pochwalić,że dziś zostałam zaskoczona bardzo mile :D otóż.....jadłam na obiad.....SOSIK GRZYBOWY!!!! no mniamuśne było!!! taaadaaa ;p
 
widzę że temat paznokci na topie... hehe
ja tam kilka razy zrobiłam sobie toipsy..
ale szkoda mi płytki paznokcia:baffled: później takie zniszczone są... aż niemiło sie patrzy...
a jak robiłam samym żelem to szybko powkietrze zachodziło i odpadały;-)
 
heloooł ;-)

my już po lekarzu.Młody pa zapchaną krtań tą wydzieliną z nosa i dostał antybiotyk, coś osłonowego i syrop.do końca tygodnia ma przejść.oby.na szczęście nie musimy siedzieć w domu,ale ma nie biegać i nie szaleć-hahaha bardzo śmieszne :-p pogoda dopisuje więc tyle dobrze.miłego dnia:-)
 
cały dzień na polu spędziliśmy bo śliczna pogoda :D a jak wróciłam to obiad szybko i dzień upłynął :sorry:

tu same ekspertki pazurkowe XD wiem do kogo walić w razie czego :)

kaczuchaa jeszcze raz duużo zdrówka dla Damianka:*
 
cześć dziewczyny jestem z Zuzią po weekendzie i basen zaliczony jak tylko zobaczyła wodę to sama radość:-D
Co do paznokci to zastanawiałam się też nad tym, ale szkoda mi paznokci jak sobie kiedyś zrobiłam żelowe to się długo trzymały i dopiero zeszły jak odrosły moje. Ale moje były słabe przez długi czas.
Kaczucha dużo zdrówka dla małego:-)
 
czesc dZiewczynki
cos wam napisze moze bedzie to dla wiekszosci przestroga

Kuba kolo srody zeszlej zlapal katar..ale leczylam go w domu tzn same krople i wit c
ale w piatek postanopwilam ze pojde do przychodni i niech go lekarz zobaczy bo mysle zeby aby na oskrzela nie przeszlo, noi pojechalam do przychdni oczywiscie wczesniej zadzwonilam i sie pytam do ktorej jest lekarz....otrzymuje odp ze do 19...no to maz przyjechal z pracy od razu w auto i jedzimy..w przychodni bylismy o 18.05.. podchodze do kartoteki i chce karte wyciagnac a Pnai mi mowi ze mam sie spytac lekarza czy mnie przyjmnie bo ma jeszcze 5 pacjetnow i zejdzie dluzej i ona mi karty nie wyciagnie...a ze byla lekarka co do kuby prywatnie przyjezdzala to mysle przyjmie..wchodze dla formalnosci pytam sie a ta piz..da mi mowo ze sie nie wyrobi do 19 a niechce personelu przetrzymywac dluzej i ze jak sie cos bedzie dzialo to mam na pogotowie jechac....no szlag mnie trafil...trzepnelam drzwiami i bez slowa wyszlam....az ludzie sie w poczekalni ogladali....szmata jedna....ale malo tego....kubie zaczely oczka ropiec wiec mysle ze trzeba ptrywatnie jechac....sobota rano kuba sie budzi a ma oczka posklejane...no wyszkulama w necie kiedus kolezanka mi polecala jedna lekarz..dzwonie///mowi tak prosze przyjechac do 12.....no to jedziemyu i tu sie obylo bez problemo....kropelki przepisala i powoli zezlo....
a dzis sie budze a kuba pokasluje w sumie wieczorkiem wczoraj tez...ale ogolnie malo kaslał....no to maz znowu mnie do przychodni wiezie....karte wyciagnelam, czekam w kolejce wchodze ..przyjmowal taki stary lekarz , z mezem sie smiejemy perukarz bo peruke ma na glowie.....mowie mu ze syn pokasłuje, katar.... bada kube ..i cisza..pytam siei co sa jakies zmiany na oskrzelach..on tak, tak.....pytqms ei ale co zapalenie a on tak, tak...noz kur....se mysle niemowa jakis czy co....[rzepisal antybiotym, syrop,cos oslonowego i za tydzien do kontroli....wyszlam zmieszna a i troche z niedowierzeniem ze ma zapalenie oskrzeli.....niedawalo mi to spokoju i zadzwonilam do tej babki co w sobote bylam..tak prosze przyjechac o 16.....siedzialam jak na spzilkach.....do tej 16..ok jedziemy...wchodz bada kube..powiedzialam ze pokasluje. niemowilam ze bylam w przychodni itp ale ze troche sie denerwuje ze ogolnie panikarajestem...a ona do mnie...prosze sie nie obawiac na oskrzelach jest czysto, zadnego antybiotyku tu nie potrzeba bo niema do czego....jeszcze taka babka w porzadku ze nawet za wizyte nie wziala bo mowi kontrol to nie bierze...

i czyz w tych przychodniach nie idzie dostac kurwicy za przeproszeniem ze sie tak wyraze????????????????
tak tych dziadow na jednym z forum obsmaruje ze masakra....najlepiej walnac antybiotym,odchaczyc kolejnego pacjeta i miec z glowy.....oi raczej wiecej do przychodni nie pojde bo szkoda stania w kolejce..i potem patrzec na te ich zasrane gęby.....
sorry ze sie rozpisalam ale uwazalam ze musze....uwazajcie dziewczyny na lekarzy....!!!!!!!!!!!!!!!1
 
reklama
agacjone aż się włos jeży:no::no::no::no:
ja też się przejechałam na lekarzu mojego Kuby niech szlak jasny trafi:wściekła/y: jak miał 3/4 miesiące, poszliśmy do szczepienia i przy okazji na kontrole, zbadał go całego i i mówi można szczepić, ja się pytam, a czy ten pępuszek to jest w porządku, a on no tak przepuklina jest:no: wypisał skierowanie do chirurga dziecięcego do RZESZOWA, ile się strachu najadłam, po nocach nie spałam ,a mama moja zgadała się ze znajomą i ich wnuczka też miała przepuklinke i dała mojej mamie namiary na lekarkę piediatre prywatnie, która przyjmuje u nas w Mielcu. Zadzwoniłam konkretna babka, miła pojechałam, a ona mi mówi że po co chirurg, wystarczy plasterek za 7 zł:crazy: no myślałam że pierdyknę, a tamten buc mnie wysyłał do chirurga:crazy: i mało tego to wybadała że młody ma początki krzywicy :crazy: bo mu potylica rozmiękała:crazy: i jak on go badał?:crazy: to jest lekarz?:crazy:
 
Do góry