no włąsnie ja też nie...kurde mi też sie nie chce jeszcze jak pomysle o rzeczach dziecka....ja mam to samo tylko ja jade 200km i też mieszka tam moja tesciowa...ale chrzanie ją ...odbębnie wizytę i nie bede sie denerwować....u niej święta to jak nie święta...nic nie potrafi zrobić mówię ci szok...a u mnie to ąż życie tętni w domu cała rodzinka jest więc nie ma co trzeba sie nimi cieszyć puki można:-)
KOCHANA ŻYCZE WESOŁYCH ŚWIĄT:-)
I DLA WAS WSZYSTKICH KOCHANE WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZEŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2010:-)
KOCHANA ŻYCZE WESOŁYCH ŚWIĄT:-)
I DLA WAS WSZYSTKICH KOCHANE WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZEŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2010:-)