reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

ehhh-a ja nie wiem czy mój to nie doszedł do siebie jeszcze czy już go bierze coś nowego...jakiś nieswój jest :-( jeść nie bardzo chce-jeszcze jakąś zupkę ok ale np.śniadania to dziubnie i "nie ciem" :-( i chyba znów ma katar :wściekła/y: już sama nie wiem kurcze
 
reklama
chłopcy łobuzy o tak, moj dziś rozwalił warge...eh brak slow....nie usiedzi na dupie:p

Hehehe moja jest taka sama ... owszem czasem usiądzie i coś porobi, ale jak tylko stanie na nogi to od razu jest bieganie, albo tańczenie. Rano już dziś wymodziła, bo biegła w skarpetach i bach gleba :-D "Mamusiu udezylam sie w pupke i cialko" (ciałko = łokieć:-D)

Wczoraj mój napisał, że ma ochotę na coś dobrego do herbatki wieczorem i wymyśliłam, że zrobimy coś z Hanią same i tak upiekłyśmy 2blachy kruchych ciasteczek:-D Oczywiście Hania zjadła z nich tylko czekoladę :-D

A u nas od dziś znów zaczyna się okres bez męża ... praktycznie do niedzieli go nie będzie :confused2:

Kaczucha wiem co czujesz ... Hania cały czas ma katar i już mnie chce szlag trafić. Lekarka powiedziała, że nic innego nie może jej dać jak wapno, wit.C i jakieś tabletki, ale g...no widzę to daje :wściekła/y: A ona musi od pon. iść do żłobka, bo mnie w pracy zabiją :-(
 
Ostatnia edycja:
xTosia a moze katar ma alergiczny???
Tylko, że on się trzyma dopiero tydz. ... pewnie to ja przesadzam :sorry:

Zapodałam mojemu pomysł kupienia Hani klocków i tak się wkręcił, że od rana nie mówił o niczym innym i dzwoni do mnie jakie te klocki kupimy :tak: Ciekawe czy z takim samym zapałem będzie je z nią układał :confused:
 
ilnnqa uwierz że nie tylko chłopcy to łobuzy....;-)
moja mała wczoraj nabiła sobie guza włażąc pod stół.. hehe a później jeszcze chciała wyskoczyć z fotelika do karmienia i wisiała trzymając się blatu...

oczywiście ja ją cały czas obserwowałąm i asekurowałam bo chciałam zobaczyć co wykombinuje... a jak jż tak zawisła i do podłogi było jeszcze daleko to zaczęła stekać żeby ją zabrać :-D
 
Jeeeejuuuuu ale mam lenia ... gary w zlewie już wołają mnie, ale tak mi się cholera nie chce :baffled: Poszłabym spać najchętniej. Nie służy mi takie siedzenie w domu, bo mnie rozleniwia :baffled:

No nic idę odgrzać zupinę, bo trza by coś na ząb wrzucić :tak:
 
hej dupyyy :-)
Tosia a ty na urlopie czy "L" ??ja z garami tu nie mam problemu bo mama ma zmywarke :-pale to co na bierzaco to jeszcze sama umyje :tak:
My juz po spacerku...słoneczko świeci...ale jeszcze jeden mnie spacer czeka bo z dwoma psami Titi (mloda tak na siebie mowi) i rowerkiem sie nie da hehe a psy to by sie zazarly chyba na swoj widok...wiec jeszcze z drugim wyjde...a teraz to obiad pichce męża zaraz z pracy wroci a później starsi...mama ma jakiś przepis na buraczki zasmarzane powiem wam ze mniaaaam :-ppierwszy raz robilam :-p
 
Ostatnia edycja:
Tosia a ty na urlopie czy "L" ??

Ja siedzę na L75 :-D i już powoli szczerze tym mi się odbija.
Dziewczyny nie mam pojęcia już co robić ... Hania krok w krok za nami chodzi tak się wszystkiego boi :-( Jak zostanie w pokoju to tylko wtedy gdy zapatrzy się na bajkę, a ja na palcach wyjdę :-( A jak się zorientuje, że mnie nie ma to od razu jest "mamusiu ja się boję siama tam być":-(
Kota raz się boi raz za nim lata ... muszę do schroniska wreszcie zadzwonić.

Jeszcze Wam powiem, że wczoraj wkurzyła mnie koleżanka z pracy ... bardzo ją lubię, ale trochę nagina już mojej uprzejmości ... dzwoni do mnie i pyta czy bym jej nie oddała 4kociąt do schroniska, bo u nich nie przyjmują :eek: Więc jej mówię, że sama chce kota oddać, a ona no to powiesz, że Ci się okociła ... no to ja cierpliwie, że moja jest po sterylizacji na co koleżanka to powiesz, że drugi kot Ci się okocił :no::wściekła/y: Nosz myślałam, że mnie coś trafi ... ja będę z siebie robiła nie wiem jakiego człowieka w oczach innych ludzi, bo ktoś ma problem :baffled:

Uff się wygadałam to mogę się kłaść spać :-D

A w ogóle to moje dziecko ma na topie nowe słowo "niezespieczne" czyt. niebezpieczne :-D I wszystko jest "niezespieczne" Ostatnio śpiewała piosenkę o mnie i też byłam w niej "niezespieczna" i lizak i zabawka i bajka no dosłownie wszystko :-D
 
hej
Tosia to wyobraz sobie ze ja kiedys mialam dosc swojego kota bo tak mi w chacie broil ze masakra wiec moj Ł go wywiozl do gospodarza poprostu podrzucil i to bylo przy blokach i ja tam kiedys podjechalam jak pracowalam w pizzeri i ten kot mi przyszedl pod samochod jak podjechalam i tylko zawolalam psotka to odrazu mi do auta wskoczyla i sie lasila i tak ja zabralam do domu spowrotem ale po paru miesiacach Ł go znow wyziozl bo znow byla rewolta w chacie i wywiozl go tylko 2 ulice dalej i ona tam caly czas jest...ma schronienie bo tam firma jest i pole i myszy charcuja:-D
 
Hejo:tak:
Kamcia czemu sie nie da glosowac na Twoja coreczke?widze rozwinal sie temat o rozrabiakach:-pwydaje mi sie ze to wcale nie jest zle ze dziecko takie "zywe" i pelne pomyslow jest:no:poradzis obie w zyciu:tak:chociaz patrzac z naszej perspektywy to juz zycie staje sie mniej przyjemne:-DEwelka masz normalnie gwiazde pierwsza klasa:tak:a z kotow jestem wyleczona na zawsze:-Djak sie wprowadzilam do W to mial Kropeczke i wszystko byloby git gdyby nie fakt ze w dzien ( a zwlaszcza jak otwieralam lodowke) Kropa byla kochanym kotem, na wieczor kladla sie kolo mnie i mruczala a jak tylko zasnelam rzucala sie na mnie i drapala:szok::wściekła/y:pare razy dostala strzala z sypialni ale nie pomoglo:no:w koncu W zaczal zamykac drzwi zeby nie trzeba bylo z nia w nocy walczyc i wywalac...to zaczela sikac na kanape, ktora jako wsad ma z pierza:wściekła/y:w koncu po paru takich akcjach stiwerdzilismy ze to nie ma sensu jej trzymac bo bez sensu zeby kot byl caly czas w lazience:no:brat W wywiozl go do jakis znajomych co maja domek:tak:ja mialam szynszyle ktore nie umialy zyc ze soba w zgodzie i musialam jednego dac:-(a drugi mi zdechl jak byly takie upaly:-(tak sie juzd o niego przywiazalam:-(ale wstyd przyznac ale nie mialabym faktycznie teraz dla niego czasu:no:c:no:asem zaniedbam kwiatki i mi oklapna:zawstydzona/y:w ogole wydaje mi sie ze mojemu dziecku szykuja sie zabki:szok:slini sie na potege, ze az cieknie nie raz po brodce, raczka ciagle w buzce a na dodatek dziselka sa takie inne...jakby nabrzmiale i z takimi "podzialkami" na zabki:szok:widac wyraznie takie "gorki"jedna obok drugiej:szok:nie umie tego wytlumaczyc dokladnie ale mam nadzieje ze mniej wiecej wiecie o co mi chodzi?:eek:
 
reklama
Do góry