Hejo
Kamcia czemu sie nie da glosowac na Twoja coreczke?widze rozwinal sie temat o rozrabiakach
wydaje mi sie ze to wcale nie jest zle ze dziecko takie "zywe" i pelne pomyslow jest
poradzis obie w zyciu
chociaz patrzac z naszej perspektywy to juz zycie staje sie mniej przyjemne
Ewelka masz normalnie gwiazde pierwsza klasa
a z kotow jestem wyleczona na zawsze
jak sie wprowadzilam do W to mial Kropeczke i wszystko byloby git gdyby nie fakt ze w dzien ( a zwlaszcza jak otwieralam lodowke) Kropa byla kochanym kotem, na wieczor kladla sie kolo mnie i mruczala a jak tylko zasnelam rzucala sie na mnie i drapala
pare razy dostala strzala z sypialni ale nie pomoglo
w koncu W zaczal zamykac drzwi zeby nie trzeba bylo z nia w nocy walczyc i wywalac...to zaczela sikac na kanape, ktora jako wsad ma z pierza
w koncu po paru takich akcjach stiwerdzilismy ze to nie ma sensu jej trzymac bo bez sensu zeby kot byl caly czas w lazience
brat W wywiozl go do jakis znajomych co maja domek
ja mialam szynszyle ktore nie umialy zyc ze soba w zgodzie i musialam jednego dac:-(a drugi mi zdechl jak byly takie upaly:-(tak sie juzd o niego przywiazalam:-(ale wstyd przyznac ale nie mialabym faktycznie teraz dla niego czasu
c
asem zaniedbam kwiatki i mi oklapna
w ogole wydaje mi sie ze mojemu dziecku szykuja sie zabki
slini sie na potege, ze az cieknie nie raz po brodce, raczka ciagle w buzce a na dodatek dziselka sa takie inne...jakby nabrzmiale i z takimi "podzialkami" na zabki
widac wyraznie takie "gorki"jedna obok drugiej
nie umie tego wytlumaczyc dokladnie ale mam nadzieje ze mniej wiecej wiecie o co mi chodzi?