Hej laseczki ;-)
W nocy Hania strasznie mi kaszle i niby lekarka powiedziała, że jest ok, ale kaszel jej nie przechodzi przez co jak się w nocy obudzi to mam przechlapane :-(
Byłam dziś u koleżanki, która w tym m-cu ma termin porodu, a rzadko się widujemy więc chciałam wykorzystać, że jeszcze jej synuś nie jest na świecie. No i teraz się pożalę, bo okazało się, że Hania poszła spać mężowi po 19:00
Ze mną siedzi do 21:30, a dla tatusia co tam poszła "troszkę" wcześniej. Przyszła do Hani niania, a mąż przyjechał po mnie do koleżanki i kiedy wróciliśmy okazało się, że niania wyprasowała mi pół kosza na prasowanie
Później ja głupia bezmyślna zapaliłam u Hani światło i ją obudziłam, ale na szczęście już zasnęła więc muszę się zabrać za naukę :-(
Jutro znajomi ciągną nas na piwo wieczorem, ale nie mamy z kim Hani zostawić więc znów mąż pójdzie sam
Proponował mi żebym to ja poszła, ale to są znajomi męża, a nie moi więc raczej nie ucieszą się z tylko mojej obecności.
A męża znów nie ma do nocy...ehhhh czuję się jak maszynka do seksu ostatnimi czasy i jak nigdy czekam na @ żeby mieć solidną wymówkę :-
-(
Marcy
Zdrowia dla Wojtusia i 3mamy kciuki żeby było mu już lepiej.
Izkab
3maj się dzielna kobietko
No nic tak Wam trochę pomędziłam i idę poczytać notatki. Buziolki :**