reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

hej hej
dziekuje za życzonka. ciotka marta to zawsze sie musi pochwalic:-D:-D
dziewczyny powiedzcie mi ile dawac małemu wit.K bo mi sie skonczyla i niewiem czy kupowac....
aaa i przez jaki czas dawac wit.D???
buzki:-)
 
reklama
gacjone- nam pediatra powiedzial ze wit.D mamy dawac do 2-3 roku zycia.!! to bardzo wazna witamina dla kosci dziecka:) a o wit.k ci nic nie powiem bo moj nie dostawal.ja karmilam piersia i chyba to bylo tak ze do ilus tygodni. ale tego nie jestem pewna. mi nic o wit. K nie mwoili zeby dawac....
no to wszystkiego NAJ!
buziaki spadam laseczki do siebie do domu.netu miec nie bede. dopiero w czwartek o 13h ma przyjechac gosc zalozyc.
do nastepnego klikania!.
 
Kochana, a o ile dobrze pamiętam wit. K dawałam do ukończenia 3go m-ca mimo karmienia piersią, a wit. D daję nadal.

A ja od 17:20 do 18:30 pospałam z Hanią :-D teraz to da nam popalić do 22:00 przynajmniej, ale mam plan wplątać w to męża, pod pretekstem gotowania obiadu na jutro i mycia garów ;-) A w ogóle to właśnie przez męża tak się kimłam z małą, nawet kazał mi się w piżamę przebrać :rofl2: no i się super zrelaksowałam :-D Idę lać wodę Hani i niech później robi co chce, aż padnie :-p
 
jutro mam wolne to dzisaj prawie nic nie zrobilamx ale za to ile jutro do zrobienia aj tak zle i tak nie dobrze:-p powiedzcie mi czy to jest normalne bo zaczelam malemu obiaki podawac i dzisaj jego kupka byla czerwona to normalne??
 
witam wszytskie

agacjone skladam zyczonka po raz drugi wszystkiego naj nja


a u mnie co??? hmmmm od piatku leze plackiem. tak mnie zmoglo ze masakra, najgorsze ze z dnia na dzien co raz gorzej, bylam u medyka mam l4 do konca tygodnia , leki tez nie pomagaja jak narazie czyzby to koniec ze mna czy co:confused:
 
arla
moja droga cieprliwości, nie może być aż tak źle że tu koniec żywota sobie prorokujesz:-) chyba masz duza gorączkę bo majaczysz hehe;-)
jak się dziś czujesz?
co u reszty?
ja za godzinke do pracy, a tak mnie głowa boli, znowu umieram od pogody-a Ty Andzia jak się trzymasz?:-) pozdrawiam
 
cześć! U mnie to poprostu koszmar... ale napisze po kolei
wczoraj poprosiłam męża żeby poszedł sobie na urlop - bo za urlop dostaje więcej kasy niż za normalną dniówkę a kupiliśmy wczoraj sobie nowe meble, do tego pół roku temu nowego kompa i miesiąc temu laptopa. Do tego przyszły wydatki związane z naszą Nicolką no i powiedziałam mu że jak pójdzie na urlop będziemy mogli za miesiąc żyć bardziej wygodnie. A on mi że nie chce iśc, bo ma w pracy szkolenie na inne stanowisko i chce je skończyć już teraz. Tłumaczyłam mu że przecież może wziąć tydzień urlopu a potem dokończyć to szkolenie. On oczywiście że nie. Jak go spytałam jakim cudem zawsze w jego zakładzie pracy szkolenie trwało od 5-8godzin tak teraz trwa około 10godzin (dziennie) i jest teraz o wiele gorzej płatne. To sie na mnie obraził i powiedział że ze mną nie gada. Potem wyjął mi wszystkie pieniądze z portfela i powiedział że kasy już nie dostane bo jestem materialistką. No przeciez wkurzył mnie do łez! Zaczęłam się na niego wydzierać, że nie jestem materialistką i że poprostu chcę żeby dziecią niczego niebrakowało! Patrzę co on robi, a ten się ubiera... no więc mu powiedziałam że jak teraz gdzieś wyjdzie to nie ma już wracać. A on na to że już nie przyjdzie! Wyszedł około 19:00 i nawet nie powiedział gdzie idzie. Oczywiście domyślałam się gdzie. Wysłałam do niego smsy czy przyjdzie pogadać czy mam to uznać za jego chęć rozwodu (wcześniej w kłótni o tym wspomniał). Ale nie odpisał, chciałam zadzwonić ale wyłączył już telefon. No więc zaczęłam dzwonić do jego babci (zawsze tam idzie gdy się "wyprowadza" bo wychowywał się u niej) a ona po dwóch sygnałach wyłączyła mi telefon!!!!! No wiecie było mniej więcej w słuchawce słychać tak: ummmm..... ummmm..... abonent w tym momencie jest nieosiągalny....
No przecież dostałam szału!!!! Po kilku minutach zadzwonił i pytam go czy ma zamiar przyjść... a on ze nie, no więc kolejne moje pytanie brzmiało czy jesteśmy wogóle jeszcze razem, a on na to że sie musi zastanowić. No więc krzyknęłam mu że ja nie mam zamiaru czekać na jego odpowiedź i chce wiedzieć teraz. A on na to że chce rozodu!!!! Potem po 22:00 przyszedł i powiedział że idzie spać, no więc rozłożyłam mu kołdrę na podłodze i powiedziałam że nie mam zamiaru spędzac z nim nocy w jednym łóżku. Całą noc spał na podłodze i co jakiś czas stękał że wszystko go boli. Rano poszedł do pracy, ale słowem się do niego nie odezwałam. Ehhh... zobaczymy jak to będzie. Puki co jestem w dołku
Pozdrawiam wszystkie
ps. Kolia - co do kupek to zależy co mu dałaś do jedzenia. Po niektórych pokarmach mogą być kupy innego koloru. Możesz nawet na sobie przetestować

sorki że sie tak rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić
 
OLKA1988 bardzo ci współczuje, ale z facetami tak niestety bywa, a w małżeństwie najczęściej kłótnie są o kase. Ale tak szczerze to jak by mi mój mąż taki numer odstawił to sama bym się zastanowiła nad rozwodem:-( Na szczęście u mnie nie jest jeszcze tak źle. Trzymam za ciebie kciuki i mam nadzieje że wszystko się u ciebie ułóży:tak:
 
reklama
xTosia ale ta Twoja Haneczka to cudowna dziewczynka :-D jejku jak fajnie chodzi hihihihi juz się nie mogę doczekać i kiedy moja zacznie :-p:-p:-p

Olka a Tobie to współczuję ale może wyluzuj trochę i postaraj się dogadać z męzem i wszystko spokojnie wytłumaczyć. Nie ma sensu się kłócić i to jeszcze o pieniądze - nie warto w nerwach mówić czegoś czego się będzie później żałowało.
Daj spokój z tym rozwodem tylko wspólnie się zastanówcie jak skołować więcej kasy :sorry2:

a moja malusia zaczyna się uśmiechać całą "gębą" :-D
 
Do góry