Olka1988
Fanka BB :)
cześć!
Anekha - życzę dużo zdrówka!!!
A u nas... hmmm... mała nadal strasznie marudna, była na antybiotyku, bo miała laukocyty i bakterie w moczu. Na szczęście jest już dobrze. No ale mała nadal ma popuchnięte dziąsełka. Nasz pediatra mówi że możliwe że to początki przedwczesnego ząbkowania, i niestety trwa to o wiele dłużej bo ząbki są jeszcze bardzo słabe. Także narazie tylko czekamy. Zobaczymy jak to bedzie, ja osobiście ząbków jeszcze nie widzę tylko tą opuchliznę. No ale mamy też nowość, moja mała je "Złociste jabłka" - deserek z BoboVita. Słoiczek 125g ma na dwa dni - zjada na trzy lub cztery porcje. A zaczęło sie od tego marudzenia... mała płakała i płakała. Dałam jej na smoczek trochę tego deserku - dosyć zimny. Mała ssała i się uspokoiła. Dałam jej jeszcze po troszeczke na smoczek dwa razy. Mała dobrze sie czuła więc na następny dzień dostała dwie małe łyżeczki podczas okropnego marudzenia. Zjadła i zasnęła. I teraz dostaje po 1/4 słoiczka na porcje. Nic jej nie dolega, pruka ładnie, kupy robi tak jak zawsze, a po rozmowie z pediatrą na ten temat usłyszałam, że jak nic małej nie dolega to spokojnie mogę jej to dawać bo głównym powodem nie podawania tak małym dzieciom jedzenia to ryzyko zadławienia się i ze jeśli podaje się tego typu dania tak wcześnie należy robić to uważnie i powoli oraz należy obserwować dziecko. Mogę też spróbować małej dać jabłka i winogrona z różanym puree. Ale ja wolę zostać jeszcze przy samych jabłkach. U nas to chyba byłoby na tyle.
Pozdrawiam wszystkie!!!
Anekha - życzę dużo zdrówka!!!
A u nas... hmmm... mała nadal strasznie marudna, była na antybiotyku, bo miała laukocyty i bakterie w moczu. Na szczęście jest już dobrze. No ale mała nadal ma popuchnięte dziąsełka. Nasz pediatra mówi że możliwe że to początki przedwczesnego ząbkowania, i niestety trwa to o wiele dłużej bo ząbki są jeszcze bardzo słabe. Także narazie tylko czekamy. Zobaczymy jak to bedzie, ja osobiście ząbków jeszcze nie widzę tylko tą opuchliznę. No ale mamy też nowość, moja mała je "Złociste jabłka" - deserek z BoboVita. Słoiczek 125g ma na dwa dni - zjada na trzy lub cztery porcje. A zaczęło sie od tego marudzenia... mała płakała i płakała. Dałam jej na smoczek trochę tego deserku - dosyć zimny. Mała ssała i się uspokoiła. Dałam jej jeszcze po troszeczke na smoczek dwa razy. Mała dobrze sie czuła więc na następny dzień dostała dwie małe łyżeczki podczas okropnego marudzenia. Zjadła i zasnęła. I teraz dostaje po 1/4 słoiczka na porcje. Nic jej nie dolega, pruka ładnie, kupy robi tak jak zawsze, a po rozmowie z pediatrą na ten temat usłyszałam, że jak nic małej nie dolega to spokojnie mogę jej to dawać bo głównym powodem nie podawania tak małym dzieciom jedzenia to ryzyko zadławienia się i ze jeśli podaje się tego typu dania tak wcześnie należy robić to uważnie i powoli oraz należy obserwować dziecko. Mogę też spróbować małej dać jabłka i winogrona z różanym puree. Ale ja wolę zostać jeszcze przy samych jabłkach. U nas to chyba byłoby na tyle.
Pozdrawiam wszystkie!!!