reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

Czesc dziewczyny!

Jestem tutaj nowa/stara:) Udzielalam, sie w tym watku w pierwszych dniach kiedy powstal, pozniej wypadly m nieprzyjemne okolicznosci rodzinne i nagle wyjechalam na dluzszy czas. Kiedy wrocilam czytalam Was codziennie, co kilka godzin a czasami minut. Trzymam monco kciuki za wszystkie z Nas. Teraz wracam na forum, bo chyba potrzebuje z kims pogadac o tych staraniach, poza tym w grupie raźniej.
Dzisiaj mam 27 dc, a zazwyczaj moj cykl to 28-29 dni. Zaraz po owulacji, ktora byla 4 wrzesnia, wg moich obserwacji i wskazan testow owulacyjnych, bylam pewna, ze sie udalo. Bolaly mnie jajniki i w ogole wydawalo mi sie, ze to czuje. W zeszym tygodniu, nawet mialam mdlosci, no i bardzo duzo śpie. Zazwyczaj nie mierze temp. kilka razy tak dla sprawdzenia i mialam 36,5-36.6, wczoraj wieczorem cos mnie tknelo i zmierzylam i zobaczylam 37.2, dzisiaj rano temp. rowniez 37.2, wiec oczywiscie zrobilam test. Stwierdzilam, ze jesli tak sie czuje, temp. jest wyzsza to test z czuloscia 25 tez musi juz wyjsc...no i nie wyszedl- tylko 1 kreska :(, a ja nagle przestalam czuc cokolwiek. Nic mnie nie boli, nic mnie nie mdli.....czyli to tylko psychika byla....@ powinna przyjsc jutro badz w czwartek, czyli jest jeszcze nadzieja, ale ja jakos juz ja stracilam.
Zycze wszystkim milego i pozytywnego dnia:)
 
reklama
eijf wiem co czujesz. Ja przezywałam to w poprzednim cyklu. Najgorsze są te ostatnie dni kiedy wiesz, ze lada chwila moze pojawic sie @. Ale skoro jednak coś jest inaczej niż zawsze ( czyt.temperatura) to moze to dobry znak? Kochana nie trać nadziei. Wiem, ze łatwo mówić bo każda z nas tak przeżywa kolejna zblizajacą sie @... Ja jak narazie jestem bardzo spokojna ale czy wytrwam tak do końca cyklu? Czas pokaże. Mam nadzieję, ze tak:)

Ja lubię małe dzieci:) A Olka jest dzieckiem, które nie potrafi usiedzieć w miejscu. Ma 1000 pomysłów na minute. Pilnując jej trzeba mieć oczy do okoła głowy:) No i starsznie dużo gada:)

Dołączam sie do pytania agniesiar, są jakies nowe fasolki??? Kto kiedy testuje? Pamietacie liste? ja jesli w ogóle będę testować to 24-25.09. jeśli oczywiscie @ sie nie pojawi...

eijf a Ty nie testowałaś w tym cyklu? Co sie dzieje z zieloną????? Ktos coś wie?
 
dorotkaa nie łam się:) To, ze test nie wyszedł jeszcze nie przekreśla Twoich szans na fasolkę w tym cyklu:) O ile dobrze pamietam to testy o czułości 25 wychodza dopiero w dniu spodziewanej @. Poczekaj cierpliwie ipowrtórz test jutro lub pojutrze.Pamietaj póki nie ma @ wszystko jest możliwe:) Albo kup test o wiekszej czułości. Jeśli dobrze liczę to jest Twój 11DPO wiec test mógł jeszcze nie wyryć fasolki. Uspokój sie i powtórz test:) Trzymam za Ciebie kciuki i z całego serca życzę Ci zeby to była fasolka:)
 
wisienka83, bardzo dziekuje za slowa otuchu. Masz racje, nie ma co wariowac, tylko poczekac. Podziwiam Was dziewczyny za ten optymizm i za ta wiare, ze w koncu musi sie udac. Czytam to forum na biezaco i musze powiedziec, ze to niezwykle mile widziec, ze jesli tylko ktoras ze staraczek ma trudniejszy dzien Wy wszystkie jestescie gotowe pocieszyc i wesprzec. A ja chyba mam ostatnio za duzo czasu wolnego i stad moje tak dokladne wsluchiwania sie w moj organizm i mimo, iz kazda z Was pisze, ze trzeba zachowac dystans, ze trzeba wyluzowac to ja i tak robie swoje wrrr :-)
 
dorkaa po to tu jesteśmy żeby sie wzajemnie wspierać:) Ja niestety też miewam gorsze dni... W poprzednim cyklu panikowałam już od 8 czy 9 DPO:szok: Każda z nas niestety w jakiś sposób przeżywa końcówkę każdego cyklu... Łatwo jest powiedzieć "wyluzuj" ale musimy sie na wzajem pocieszać i podnosić na duchu bo inaczej wszystkie byśmy ześwirowały:) A który to Twój cykl?
 
dorkaa po to tu jesteśmy żeby sie wzajemnie wspierać:) Ja niestety też miewam gorsze dni... W poprzednim cyklu panikowałam już od 8 czy 9 DPO:szok: Każda z nas niestety w jakiś sposób przeżywa końcówkę każdego cyklu... Łatwo jest powiedzieć "wyluzuj" ale musimy sie na wzajem pocieszać i podnosić na duchu bo inaczej wszystkie byśmy ześwirowały:) A który to Twój cykl?

No ja nie wariowalam w 8 czy 9 bo bylam pewna, ze sie udalo:-) Dla mnie to 3 cykl, z tym, ze pierwszy okazal sie bezowulacyjny, co potwierdzily badania hormonow. Wiec de facto to 2 cykl a pierwszy z testami owulacyjnymi i z takim celowanie w przytulaniu :-) Ciesze, sie ze moj maz ma do tych staranek, wiekszy dystans, mowi caly czas jak nie teraz to nastepnym razem na pewno sie uda;-) Tylko o ile 3mce temu myslalam, ze fajnie by bylo by sie udalo, tak teraz ciagle mysle, ze ja juz bardzo chce by sie udalo i wydaje mi sie ze dystans to latwiej zachowac, jak sie mysli no w sumie fajnie gdyby bylo dziecko, ale nie gdy czlowiek mysli ze chce juz dziecka teraz, dzisiaj...
Dziekuje wisienka_83 za pocieszenie mnie, chyba tego bylo mi potrzeba:) By ktos poza mezem powiedzial; bedzie dobrze :-)
 
No ja nie wariowalam w 8 czy 9 bo bylam pewna, ze sie udalo:-) Dla mnie to 3 cykl, z tym, ze pierwszy okazal sie bezowulacyjny, co potwierdzily badania hormonow. Wiec de facto to 2 cykl a pierwszy z testami owulacyjnymi i z takim celowanie w przytulaniu :-) Ciesze, sie ze moj maz ma do tych staranek, wiekszy dystans, mowi caly czas jak nie teraz to nastepnym razem na pewno sie uda;-) Tylko o ile 3mce temu myslalam, ze fajnie by bylo by sie udalo, tak teraz ciagle mysle, ze ja juz bardzo chce by sie udalo i wydaje mi sie ze dystans to latwiej zachowac, jak sie mysli no w sumie fajnie gdyby bylo dziecko, ale nie gdy czlowiek mysli ze chce juz dziecka teraz, dzisiaj...
Dziekuje wisienka_83 za pocieszenie mnie, chyba tego bylo mi potrzeba:) By ktos poza mezem powiedzial; bedzie dobrze :-)

Dorka spokojnie, bo się zapętlisz i wtedy zacznie się problem, jesteś na początku drogi 2 cykl to na prawdę początek - jak nie teraz to nastepnym razem.

W zeszłym cyklu tak sie nakręciłam, że myślałam że już nie dam rady, że się poddam, a teraz znów walczę - i nie wiem co się stało ale złapałam dystans i podchodzę do tego spokojniej - bedzie co ma być!

My sie staramy na maksa 9cykl, a od 3 lat sie nie zabezpieczamy!!!
 
U nas 8 miesiecy było bez zabezpieczenia całkiem i też nie zaciążyłam...
No i niebawem wznawiamy starania, mam nadzieje ze teraz to się nam już uda:happy:
Wierzę w to
i wierzę że Wam też się uda dziewczyny!!!:tak:;-)
 
reklama
Cześć dziewczynki...:tak: stare i nowe...

u mnie spokój... 8 dzień cyklu, póki co nic się nie dzieje... już niebawem zaczynam kolejne staranka...
no i dzisiaj idę do lekarza z tymi jajnikami (dla niewtajemniczonych: chyba je przewiałam nad morzem) :-(

A jak tam lista testujących... może należałoby uaktualnić????:nerd:
 
Do góry