reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania z clostilbegyt i prolaktyna czynnościow staraczki 2018

reklama
Miałam 2x1 od 3 do 5 dc.
Nie wiem ile pęcherzyków bo raz poszłam na monitoring już po owulacji a za drugim razem bez monitoringu zaszłam w ciążę, przez koronawirusa nie poszłam do ginekologa. Teraz jestem po poronieniu i będę znowu wracać do aromka.
 
Dziękuje za odp. Trzymam kciuki, żeby teraz wszystko było dobrze[emoji4]
Miałam 2x1 od 3 do 5 dc.
Nie wiem ile pęcherzyków bo raz poszłam na monitoring już po owulacji a za drugim razem bez monitoringu zaszłam w ciążę, przez koronawirusa nie poszłam do ginekologa. Teraz jestem po poronieniu i będę znowu wracać do aromka.
 
Hej wszystkim. Byłam na usg 13 dc 2 pęcherzyki po 25 mm odrazu kazał mi wziąść zastrzyk . Jakoś bez euforii to przyjęłam . Coś zaczol doktorek gadać o szerszych badaniach jak nic w tym cyklu nie wyjdzie 😯
 
Hej dziewczyny :) przeczytałam wszystkie wpisy 579 😂 i teraz kiedy już Was "poznałam" chciałabym dołączyć.
U mnie sytuacja wygląda następująco :
Rok temu okazało się, ze mam złe wyniki cytologii CIN II, szpital, konizacja itd... Po czym w rozmowie z ginekologiem okazało sie, ze choroba moze wrócić i mogę mieć problem z zajściem w ciążę. Postanowiliśmy z mężem że zaczynamy starania, bo i tak chcieliśmy drugiego dziecka (mamy córkę 4 letnią) a to wszystko tylko przyspieszyło nasza decyzję. Tak więc w maju zaczęliśmy sie starać, miesiące mijały i nic... A dodam, ze córkę udało nam sie za pierwszym razem tak więc byliśmy pewni, ze i tym razem tak będzie... Niestety pomyliliśmy sie:( w styczniu UDAŁO SIĘ zobaczyliśmy dwie upragnione kreski, szczęścia i radości nie było końca...az do dnia kiedy zaczęłam mocno krwawić i niestety ciąża biochemiczna :( płacz, smutek, niedowierzanie i ponowne starania. Tydzień temu byłam u ginekologa i przepisał mi clostilbegyt od 5 do 9 dc. Dostałam skierowanie na wyniki i mąż ma zrobić badanie nasienia (18 czerwca). Miałam nadzieję, ze obędzie sie bez tego wszystkiego a tu wczoraj dostałam @ :( ale jak od 4 dni czytałam Wasze wpisy to poczułam, ze nie jestem w tym wszystkim sama... Ze jest ktoś kto mnie zrozumie. Wiadomo mąż rozumie i wspiera, ale to nie to samo... Sorki za taki długi wpis, ale chciałam żebyście choć trochę poznały moja historię.
 
Hej witaj, rozgość się byle nie na długo. Ja jestem po stymulacji i po poronieniu. Jutro kontrola i czekam na dalsze decyzje ale jestem dobrej myśli.
Hej dziewczyny :) przeczytałam wszystkie wpisy 579 [emoji23] i teraz kiedy już Was "poznałam" chciałabym dołączyć.
U mnie sytuacja wygląda następująco :
Rok temu okazało się, ze mam złe wyniki cytologii CIN II, szpital, konizacja itd... Po czym w rozmowie z ginekologiem okazało sie, ze choroba moze wrócić i mogę mieć problem z zajściem w ciążę. Postanowiliśmy z mężem że zaczynamy starania, bo i tak chcieliśmy drugiego dziecka (mamy córkę 4 letnią) a to wszystko tylko przyspieszyło nasza decyzję. Tak więc w maju zaczęliśmy sie starać, miesiące mijały i nic... A dodam, ze córkę udało nam sie za pierwszym razem tak więc byliśmy pewni, ze i tym razem tak będzie... Niestety pomyliliśmy sie:( w styczniu UDAŁO SIĘ zobaczyliśmy dwie upragnione kreski, szczęścia i radości nie było końca...az do dnia kiedy zaczęłam mocno krwawić i niestety ciąża biochemiczna :( płacz, smutek, niedowierzanie i ponowne starania. Tydzień temu byłam u ginekologa i przepisał mi clostilbegyt od 5 do 9 dc. Dostałam skierowanie na wyniki i mąż ma zrobić badanie nasienia (18 czerwca). Miałam nadzieję, ze obędzie sie bez tego wszystkiego a tu wczoraj dostałam @ :( ale jak od 4 dni czytałam Wasze wpisy to poczułam, ze nie jestem w tym wszystkim sama... Ze jest ktoś kto mnie zrozumie. Wiadomo mąż rozumie i wspiera, ale to nie to samo... Sorki za taki długi wpis, ale chciałam żebyście choć trochę poznały moja historię.
 
reklama
Hej dziewczyny :) przeczytałam wszystkie wpisy 579 😂 i teraz kiedy już Was "poznałam" chciałabym dołączyć.
U mnie sytuacja wygląda następująco :
Rok temu okazało się, ze mam złe wyniki cytologii CIN II, szpital, konizacja itd... Po czym w rozmowie z ginekologiem okazało sie, ze choroba moze wrócić i mogę mieć problem z zajściem w ciążę. Postanowiliśmy z mężem że zaczynamy starania, bo i tak chcieliśmy drugiego dziecka (mamy córkę 4 letnią) a to wszystko tylko przyspieszyło nasza decyzję. Tak więc w maju zaczęliśmy sie starać, miesiące mijały i nic... A dodam, ze córkę udało nam sie za pierwszym razem tak więc byliśmy pewni, ze i tym razem tak będzie... Niestety pomyliliśmy sie:( w styczniu UDAŁO SIĘ zobaczyliśmy dwie upragnione kreski, szczęścia i radości nie było końca...az do dnia kiedy zaczęłam mocno krwawić i niestety ciąża biochemiczna :( płacz, smutek, niedowierzanie i ponowne starania. Tydzień temu byłam u ginekologa i przepisał mi clostilbegyt od 5 do 9 dc. Dostałam skierowanie na wyniki i mąż ma zrobić badanie nasienia (18 czerwca). Miałam nadzieję, ze obędzie sie bez tego wszystkiego a tu wczoraj dostałam @ :( ale jak od 4 dni czytałam Wasze wpisy to poczułam, ze nie jestem w tym wszystkim sama... Ze jest ktoś kto mnie zrozumie. Wiadomo mąż rozumie i wspiera, ale to nie to samo... Sorki za taki długi wpis, ale chciałam żebyście choć trochę poznały moja historię.
Witaj :) każda z nas tu ma kupę przeżyć za sobą. Niektóre z nas to już weteranki. Ja się staram ponad rok. O pierwsze dziecko. I zdecydowanie rok za dużo. A jestem na forum od zeszlych wakacji. Nikt nas nie zrozumie tak, jak druga staraczka. Powodzenia :)
 
Do góry