Sylwijka1981
Aktywna w BB
Skoro udawała ciążę to chyba sobie to zaplanowała wcześniej.Teraz znalazłam artykuł o tym.
Szok
Zarzuty uprowadzenia noworodka i bezpośredniego narażenia go na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu usłyszy prawdopodobnie 21-latka, która o świcie z krakowskiego szpitala wyniosła dwudniowego chłopca - powiedziała Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Kobieta została już przesłuchana, w niedzielę ma być doprowadzona do prokuratury, a noc spędzi w policyjnym areszcie. Za uprowadzenie dziecka i narażenia go na utratę życia lub zdrowia zatrzymanej może grozić do trzech lat pozbawienia wolności.
Noworodek został wyniesiony ze Szpitala im. Żeromskiego w Nowej Hucie między godz. 3, a 4 nad ranem. Kobieta oświadczyła matce chłopca, że zabiera go na badania. W poszukiwaniach dziecka uczestniczyło około 100 policjantów, użyto też psów tropiących. Noworodek cały i zdrowy został odnaleziony kilka godzin później.
- 21-latka przyznała się do porwania dziecka - powiedziała Zbroja. Jak ustaliła policja kobieta w sierpniu tego roku poroniła i od tego czasu udawała przed chłopakiem i rodziną, że jest w ciąży.
- Dwa dni temu zabrała z domu torbę z rzeczami dla niemowlęcia, a w piątek wieczorem pojawiła się w Szpitalu im. Żeromskiego w Nowej Hucie. Na pytania personelu, co robi na oddziale położniczym, twierdziła, że przyszła odwiedzić koleżankę - mówiła Zbroja.
Kobieta utrzymuje, że na pomysł porwania dziecka wpadła dopiero nad ranem, kiedy w jednej z sal zobaczyła mamę, a obok niej smacznie śpiące niemowlę. Dziecko schowała do torby z ubrankami i wyszła z budynku. Przez kilka godzin czekała w klatce jednego z bloków, a ok. godz. 8 rano pojawiła się w mieszkaniu swojej przyszłej teściowej. Tam została zatrzymana przez policjantów. Odnaleziony chłopiec jest już z mamą. Według lekarzy nie był wyziębiony ani odwodniony.
Jak powiedział rzecznik szpitala im. S. Żeromskiego Leszek Gora, na polecenie dyrektora placówki wszczęte zostało postępowanie, które ma wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia, przede wszystkim to, w jaki sposób kobieta weszła na oddział położniczy, a później bez problemu opuściła budynek. Wstępne ustalenia w tej sprawie mają być znane w przyszłym tygodniu.
Według rzecznika placówki w szpitalu jest ochrona, a drzwi na oddział położniczy w godzinach wieczornych są zamknięte, ale odwiedzający pacjentów mogą wejść przez działający całą dobę szpitalny oddział ratunkowy.
Co się dzieje na tym świecie
A tak w ogóle dziewczyny po poronieniu powinny mieć zapewnioną opiekę psychologa. Wiem coś o tym ja po zabiegu usłyszałam od pielęgniarki "jesteś młoda jeszcze będziesz mieć dzieci"
TYLE:-(
A od jednego głupiego doktorka "Niech mężuś trzyma wacka w spodnich przez 6 miesięcy"
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)