reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

Hey Dziewczyny,

A ja sobie do Was pozwolilam napisac bo mam dola :-( [....]Bylam w srode u gina i wsio super poza wynikiem CMV - IgG - 107 gdzie norma do 6 i juz lekarzowi mina zrzedla - cytomegalia ??[...] czy przechodzilam i mam wys. ilosc przeciwcial i choroba w uspieniu co nie oznacza reaktywacji przy obnizonej odpornosci....
Dlatego dostalam skierowanie na 2 badanie IgM [...]
Na wynik czekam ok 10 dni, jestem w dolku, nie wyobrazam sobie pozytywnego wyniku ale neg. tez nie da calkowitego spokoju...W przypadku cytomegalii w I trymestrze dochodzi najczesniej do poronien, choc potem tez...nie umiem sie cieszyc i myslec pozytywnie, tak czekalam na tego maluszka, cale 3 latka i teraz jakas cholera....
Sorry ale musialam sie wygadac :-(tak mi zle...[..]
Kroptusiu nie smutkaj sie!!! ;-) teraz jedyne co mozesz zrobic dla swojeje kruszynki to pozytywne myslenie! jezeli sie bedziesz denerwowac to wlasnie tylko mu bedzisz szkodzila! malenstwo teraz potrzebuje jak najwiecej spokoju do prawidlowego rozwoju! ;-) trzemam kciuki za brak chorubska! i mocno przytulam! wierze ze bedzie dobrze! :sorry2:
Witam
Tak wiem o co Ci chodzi... tez się tym pocieszam, dla mnie o tyle to jest ciężkie, że to w zasadzie pierwsza taka strata bliskiej osoby... tym bardziej, że 19 lat mieszkałam z babcią pod jednym dachem...Współczuje Ci straty Taty:-(
co do @ to też ;-)
Dziewczynki u mnie nadal @ brak (to trzeci dzień)... objawów w sumie też... zgłupiałam... może piersi lekko mi się powiększyły, ale nie wiem czy tu nie działa moja wyobraźnia...no i podbrzusze lekko boli, ale inaczej niż na @... Jeśli dziś nie dostanę to jutro robię teścik.... boję się jak cholera... bo nawet jeśli wyjdą II to w tym cyklu brałam leki na grypę, więc nie wiem co z tego będzie... Jutro na pewno dam Wam znać...:-)
Dzieki!! :sorry2: i czekam na super wiesci z rana :-D
A możesz dokładnie napisać co w sobie zmieniłas? Jakie były pretensje Twojego męża?
Bo my kłócimy się o pierdoły takie, że szkoda gadać.
Większość zadym dotyczy prowadzenia przeze mnie auta, że on się boi ze mną jeździć. Mąż nie czuje się wtedy komfortowo, gdy prowadzę.... Mam prawko od września 2008.
[...] cytuję "ciężko mu pogodzić się, że teraz auto musi być dzielone na nas dwoje".
A inne afery to zazwyczaj o to, że on łatwo wybucha, byle co doprowadza go do szału, a ja nie cierpię takich choleryków. I szybko się obrażam jak coś powie do mnie nie tym tonem jak należy.
A ja jestem trochę taką feministką (taką bez przesady) i nie pozwolę na to, żeby tak wyrażał swoje pretensje i żale.
Po takim czymś płaczę, oczywiście nazywam go największym wówczas potworem itd :-) Wtedy nie owijam w bawełnę i lecą różne brzydkie epitety :-) Wówczas on się obraża, że tak do niego się odzywam.
A co do zachowania jak prowadzę auto to powiedziałam, że wcale mi nie pomaga tylko dołuje, a świadomośc tego, że narazie nie jestem dobrym kierowcą mam i nie musi mi tego na każdym kroku przypominać....
Słonko wiesz mi ze to są 'pierdoły' docieracie sie i tyle a jezeli ma takie pratensje co do auta! to proste kupcie drugie !!! albo to niech on prowadzi podwozi cie do pracy i zawraca jak mu tak zle! nie podoba mu sie to odpusc i niech cie potem prosi! :-D po co sie kłocic!? naprawde warto pamietac o kompromisach! dobrze Romka napisala zeby zawsze nabierzaco sobie wyjasniac konflikty! nie fochac sie tylko mowic co nam sie nie podoba i TO OD RAZU a nie wtedy kiedy blachostka urosnie do niewyobrażalnego wq!!!! :wściekła/y: i czlowiek bedzie krzyczal a za godzine samemu sie nie wie o co chodzilo!
moisz ze nie lubisz "takich choleryków" fmm... przeciez wiedzialas ze przed slubem tez byl taki :confused: i to akceptowalas! nauczmy sie kochac ludzi takimi jakimi sa!!!!!!!!!!!! nie zmieniamy ich tylko akceptujmy roznice w koncu dlatego ich kochamy?! pamietajmy ze kazdy jest tylko czlowiekiem i ma prawo do bledow i szukania wlasnej drogi w zyciu! wspierajmy facetwo a nie tylko z pretecha!!! oni tez maja prawo byc zmeczeni i miec ZLY DZIEN! :sorry2:
mnie zycie nauczylo tego baaardzo bolesnie! :dry: i warto zajać sie sobą! facet to nie koniec swiata! odpwiedajac na twoje pytanie co w sobie zmienilam!!!! znalazlam inne radosci zycia niz moj wlasny mąż!!!! :-D bo wiem ze dzisiej jest ale jutro moze go juz nie byc!
 
reklama
Witaj, nie wiem co myśleć o tym co napisałaś. Nie znam się zabardzo na tej cytomegalii...

Nic...dzieki tak o napisalam, niedawno bylam tu z Wami, myslalam ze ktos cos wie i forum po to by sie wygadac...tez nic nie wiedzialam do tej pory ale tak to jest ze jak dopada Cie choroba czy Twoj dziecko czlowiek zaczyna sie przejmowac i dowiadywac dopiero wszystko
 
Kochana, co prawda expertem nie jestem (jestem socjologiem z wyksztalcenia a nie psychologiem) ale jedno Ci moge powiedziec. Wydaje mi sie, ze Wasz problem polega tylko i wylacznie na braku odpowiedniej komuikacji! Wy nie rozumiecie swoich wzajemnych sygnalow. Musicie koniecznie nauczyc sie ze soba rozmawiac. Niby rozmawiac kazdy juz umie, tyle ze czasem nam sie wydaje, ze przekazalismy tej drugiej osobie co chcielismy a tu BAM, dana osoba totalnie inaczej to zinterpretowala. Jest wiele cwiczen, ktore mozecie zastosowac, zeby poprawic Wasz problem komunikacyjny. Ja polecam zaczac od jednego smiesznego, ktory rozladuje napiecie. Zainicjujcie sytuacje w ktorej zazwyczaj sie klocicie ( czyli na przyklad, ta w aucie) i odwroccie role. Ty mow, to co on do Ciebie zazwyczaj i odwrotnie. Wtedy bedzie mogli zobaczyc co druga osoba czuje w takiej sytuacji itd.
P.S. "A ja jestem trochę taką feministką (taką bez przesady) i nie pozwolę na to, żeby tak wyrażał swoje pretensje i żale" - kochanie, nie jestes faministka tylko masz do siebie szacunek :-D

Hehe też jestem socjologiem z wykształcenia. W październiku się obroniłam :-)
Oboje mamy ciężkie charaktery, nie jestem typem podległej żony, nie ma mowy u nas o patriarchacie. Stawiamy niby na partnerstwo, ale mimo to każdy by chciał przekabacić drugiego na swoją stronę i "rządzić".
A tak dobrze, to nie ma hihi.

Broń boże nie ma kryzysu między nami, tylko jak to się mówi docieramy się i uważam, że problem jest właśnie w komunikacji .

Z tą feministką to żartuję, choć tak mnie czasem nazywa mąż jak sama wymienię żarówkę w aucie albo przykręcam sama śrubkę w domu zamiast go poprosić. Baaaaa wtedy jest obraza majestatu, bo cytuję "od czego mam męża?"

Co ja poradzę na to, że lubię zrobić wszystko siama? :-)
 
Ostatnia edycja:
Hehe też jestem socjologiem z wykształcenia. W październiku się obroniłam :-)
Oboje mamy ciężkie charaktery, nie jestem typem podległej żony, nie ma mowy u nas o patriarchacie. Stawiamy niby na partnerstwo, ale mimo to każdy by chciał przekabacić drugiego na swoją stronę i "rządzić".
A tak dobrze, to nie ma hihi.

Broń boże nie ma kryzysu między nami, tylko jak to się mówi docieramy się i uważam, że problem jest właśnie w komunikacji .

Hahaha ale jaja - kolezanka po fachu :-D Przede wszystkim wytlumacz chlopu, ze to ze krytykuje Twoja jazde odnosi odwrotny skutek. Dobry kierowca musi byc pewny siebie, a on przez ta krytyke Ci ta pewnosc siebie odbiera. Powiedz mu, ze doceniasz jego rady ale nie doceniasz sposobu w ktorym Ci je daje. WYtlumacz, ze on Cie stresuje a Ty ciagle sie uczysz. Juz Cie uwielbiam za podjescie do zwiazku, bo mam dokladnie takie samo - precz z patriarchatem!!! :-D:-):-D My tez sie dlugo docieralismy, nie przejmuj sie Wam tez sie uda:-D
 
Nic...dzieki tak o napisalam, niedawno bylam tu z Wami, myslalam ze ktos cos wie i forum po to by sie wygadac...tez nic nie wiedzialam do tej pory ale tak to jest ze jak dopada Cie choroba czy Twoj dziecko czlowiek zaczyna sie przejmowac i dowiadywac dopiero wszystko
Oczywiscie ze to jest miesjce gdzie mozna sie wygadac! a ty jestes wlasnie potwierdzeniem mojego zdania ze tokso i cytomegalia powinny byc badane przed ciążą! ile by to stresu teraz bylo mniej! ja niestety nie sporkalam sie z przypadkiem cytomegali w ciazy tylko z tokso! wiec wiele ci konkretow nie powiem! ale z tego co wiem jest to chorubsko bardzo podobne do tokso. :baffled:
a moja rade zostaw ten internet teraz w spokoju i juz nie szukaj teraz to juz po ptokach niech teraz lekarze sie toba zaopiekuja a ty masz wierzyc ze twoje małe sloneczko jest taaaaakie silne i wygra!!!
 
Kroptusia a co na to lekarz powiedział jak zobaczył wyniki badań? bo chyba musiał cos powiedziec? nie smutaskuj się, pewnie, że możesz się wygadać...nie myśl teraz o najgorszym...

Co do facetów... to oni sa z innej planety... my też się spieramy... o pierdoły... a najgorsze jest to, że faceci nie potrafią otwarcie porozmawiać... wolą przeczekac, a to nie jest rozwiązanie, ja ze swoim cały czas o to walczę, że jak cos mu lezy na watrobie to niech mi to od razu powie a nie focha strzela jak rozpakpryszona panienka... ale z drugiej story zawsze sobie mówię, że jeśłi w związku sa kłótnie to jest i miłość i namiętność i to jest znak, ze jeszcze nam na sobie zalezy, bo najgorzej jest jak do małżeństwa wkrada się obojętność..
 

Słonko wiesz mi ze to są 'pierdoły' docieracie sie i tyle a jezeli ma takie pratensje co do auta! to proste kupcie drugie !!! albo to niech on prowadzi podwozi cie do pracy i zawraca jak mu tak zle! nie podoba mu sie to odpusc i niech cie potem prosi! :-D po co sie kłocic!? naprawde warto pamietac o kompromisach! dobrze Romka napisala zeby zawsze nabierzaco sobie wyjasniac konflikty! nie fochac sie tylko mowic co nam sie nie podoba i TO OD RAZU a nie wtedy kiedy blachostka urosnie do niewyobrażalnego wq!!!! :wściekła/y: i czlowiek bedzie krzyczal a za godzine samemu sie nie wie o co chodzilo!
moisz ze nie lubisz "takich choleryków" fmm... przeciez wiedzialas ze przed slubem tez byl taki :confused: i to akceptowalas! nauczmy sie kochac ludzi takimi jakimi sa!!!!!!!!!!!! nie zmieniamy ich tylko akceptujmy roznice w koncu dlatego ich kochamy?! pamietajmy ze kazdy jest tylko czlowiekiem i ma prawo do bledow i szukania wlasnej drogi w zyciu! wspierajmy facetwo a nie tylko z pretecha!!! oni tez maja prawo byc zmeczeni i miec ZLY DZIEN! :sorry2:
mnie zycie nauczylo tego baaardzo bolesnie! :dry: i warto zajać sie sobą! facet to nie koniec swiata! odpwiedajac na twoje pytanie co w sobie zmienilam!!!! znalazlam inne radosci zycia niz moj wlasny mąż!!!! :-D bo wiem ze dzisiej jest ale jutro moze go juz nie byc!

Ale jesteś zapobiegawcza :-) Ale to prawda niewiadomo co się w życiu może zdarzyć.

A co do tego, że wiedziałam za kogo wychodzę to tak-wiedziałam, ale on kiedyś tak nie wybuchał, nie czepiał się o byle co, jakoś ostatnio go dopadają jakieś jazdy.

Myślę, że to też wynik rzucenia fajek. Palił 10 lat, a rzucił w wakacje i jakby od tego czasu ma napady złości. :-)
 
Wiele dziś nie napiszę bo moja mała ma grypę żołądkowa i ciężki dzień za nami.
Oby jutro było lepiej:tak:
Niech szybko zdrowieje :tak::tak:

Dzisiaj bylam u lekarza zeby potwierdzic swoje niedowierzanie, a jutro przy kolacji powiem mezowi. Zycze Wam podzenia i dziekuje jeszcze raz bo jestem przykladem ze wsparcie duchowe dziala. pa
GRATULUJĘ :-):-):-)

Dziś mój 12 dc i idę na 13 30 na monitoring. Pewnie pęcherzyka dalej nie widać, bo owulkę na bank mam dużo później :-)
Trzymam kciuki za pęcherzyki, daj znać po wizycie ;-)

A ja sobie do Was pozwolilam napisac bo mam dola :-(
Na wynik czekam ok 10 dni,

a kiedy kolejna wizyta???

Jeśli dziś @ nie przyjdzie to zatestuję jutro z rana...
W następny czwartek o 16:45 (19.02)
Mocno trzymam kciuki za Twój teścik:tak::tak::tak:
 
Myślę, że to też wynik rzucenia fajek. Palił 10 lat, a rzucił w wakacje i jakby od tego czasu ma napady złości. :-)

O kochana, to juz wiemy w czym lezy problem. Facet se nie radzi bez papierochow. Trudno mu sie dziwic, ja tez tak mialam jak rzucilam palenie :-D:-) Pewnie tez znowu zaczelam palic ( po 3 latach niepalenia :-()

warto zajać sie sobą! facet to nie koniec swiata! odpwiedajac na twoje pytanie co w sobie zmienilam!!!! znalazlam inne radosci zycia niz moj wlasny mąż!!!! :-D bo wiem ze dzisiej jest ale jutro moze go juz nie byc!

Bravo kochana, bravo!!!!!!!!!!!! Pelen szacunek!
 
reklama
Kroptusia a co na to lekarz powiedział jak zobaczył wyniki badań? bo chyba musiał cos powiedziec? nie smutaskuj się, pewnie, że możesz się wygadać...nie myśl teraz o najgorszym...

Ginka mam takiego ze zawsze usmiech, zart i rozluznia sytuacje, od poczatku nei chcial mnie chyba dolowac i poprostu dal skierowanie na IgM bo pokrecil nosem na IgG i ja od razu o co chodzi a ten..."zrobimy zobaczymy spokojnie ma pani wys. ilosc przeciwcial" i zaczelam go ciagnac by mi powiedzial to powiedzial ze jak wlasnie przechodze cytom.to dziecko moze sie urodzic z wodoglowiem badz cos tam a jak wynik ujemny to przechodzilam i to tylko przeciwciala...wiec zbladlam i on na to "dlatego nic nie chcialem mowic - bedzie dobrze" ... ze dzidzius pieknie rosnie, serduszko bije itp itd...nie chcial mnie chyba stresowac i straszyc bo wszystko dowiedzialam sie z netu.....pamietam jak przychodzilam tu ostatni raz to nie mialam dzidziulka i teraz tez Was podczytuje i trzymam kciuki by sie udalo jak mi :-)
 
Do góry