reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

starania się - watpliwości..

tak ja to Marzenko wszystko rozumiem tylko dlaczego ja mam sie tysiace razy przed obcym facetem rozbierać a on głupieg telefonu nie umie wykonać
ja sie czuje jakby i tak cała wina była na mnie zrzucona skoro to ja chodzę po lekarzach i to ja te cholerne tabletki jem po których juz patrzeć na siebie nie mogę a on nic kompletnie nic nie robi zeby sie postarać

wiem co przeżywasz bo miałam to samo :-(ale pamiętaj nie jesteś sama i wira czyni cuda. Jednak fakt, dopóki on się nie przebada (rozumiem, ze jeszcze w ogóle nie robił badań) to szkoda tych 6 cykli z clo :-( bo co potem?
 
reklama
tak ja to Marzenko wszystko rozumiem tylko dlaczego ja mam sie tysiace razy przed obcym facetem rozbierać a on głupieg telefonu nie umie wykonać
ja sie czuje jakby i tak cała wina była na mnie zrzucona skoro to ja chodzę po lekarzach i to ja te cholerne tabletki jem po których juz patrzeć na siebie nie mogę a on nic kompletnie nic nie robi zeby sie postarać
wiem kochana, juz nie raz pisalas, ale ja ci powiem ze twoj malz to ciezki przypadek..... jedyne chyba co na niego podziala to jak odpuscisz calkiem i olejesz go totalnie........ tylko wtedy musisz sie pozegnac narazie z mysla o dziecku..... ale podejrzewam po tym wszystkim co pisalas ze inaczej nigdy on sie nie zmieni.... przykre to ale chyba prawdziwe......:-(
 
ja nie wiem, czy to nie jest przypadkiem tak, ze jak my sie angazujemy to oni wtedy stają się przestraszeni i się bronią. U mnie tak to wyglądało im bardziej ja chcałam, tym bardziej M nie chciał mimo, ze to on właśnie temat o dziecku zaczął
 
ja nie wiem, czy to nie jest przypadkiem tak, ze jak my sie angazujemy to oni wtedy stają się przestraszeni i się bronią. U mnie tak to wyglądało im bardziej ja chcałam, tym bardziej M nie chciał mimo, ze to on właśnie temat o dziecku zaczął
Dokładnie tez tak myslę,... trzeba odpuścić bo inaczej oni sie czuja osaeczni .... tylko to nie jest takie łatwe.....
 
wiem co przeżywasz bo miałam to samo :-(ale pamiętaj nie jesteś sama i wira czyni cuda. Jednak fakt, dopóki on się nie przebada (rozumiem, ze jeszcze w ogóle nie robił badań) to szkoda tych 6 cykli z clo :-( bo co potem?
nie badał sie wogóle jeszcze tylko ja ciagle latam po lekarzach
wiem kochana, juz nie raz pisalas, ale ja ci powiem ze twoj malz to ciezki przypadek..... jedyne chyba co na niego podziala to jak odpuscisz calkiem i olejesz go totalnie........ tylko wtedy musisz sie pozegnac narazie z mysla o dziecku..... ale podejrzewam po tym wszystkim co pisalas ze inaczej nigdy on sie nie zmieni.... przykre to ale chyba prawdziwe......:-(
jak tak zrobie to tylko wpadka nas ratuje a jakbym chciała dziecko z totalnej wpadki to juz dawno bym je pewnie miała majac 17 lat
 
jak tak zrobie to tylko wpadka nas ratuje a jakbym chciała dziecko z totalnej wpadki to juz dawno bym je pewnie miała majac 17 lat
A jak nie zrobisz i bedziesz cały czas robic tak jak do tej pory to sama widzisz ze to nie odnosi zadnego skutku...... musisz przemyslec to wszystko bo inaczej bernardko ty zwariujesz od tego wszystkiego a on pod presją wkoncu ucieknie.....
 
nie badał sie wogóle jeszcze tylko ja ciagle latam po lekarzach

jak tak zrobie to tylko wpadka nas ratuje a jakbym chciała dziecko z totalnej wpadki to juz dawno bym je pewnie miała majac 17 lat


powiem Ci, że Twoja sytuacja bardzo przypomina mi moją sprzed 6 miesięcy :-) dokładnie u mnie wyglądało tak samo :-) ja latałam a on ograniczył się tylko do badań. Ja miałam do niego pretensje, ze nic nie robi, ze sie nie stara, a on sie wycofywał i coraz bardziej nie chciał dziecka. Skończyło się tak, że ja dałam sobe spokoj chociaz nie buyło łatwo i dasłam mu czas na przemyslenie. Nie , ze nie byo w ogóle przytulania, nie kochaliśmy sie w te dni i tyle;-)
 
A jak nie zrobisz i bedziesz cały czas robic tak jak do tej pory to sama widzisz ze to nie odnosi zadnego skutku...... musisz przemyslec to wszystko bo inaczej bernardko ty zwariujesz od tego wszystkiego a on pod presją wkoncu ucieknie.....

Niestety racja myślmy do takiego momentu prawie totarli. Tylko moj mąż był mądrzejszy wziął mnie na rozmowe i powiedział, czy ja widze, co robie z NAMI? , że dziecko przesłoniło mi oczy, że niszcze to co nas łączy :-( nie rozumiałam go dopiero jak mi prosto w oczy powiedział, że jak tak to ma wyglądać o on tego dziecka nie chce. Ja przemyślałam, on też i teraz jest ok :-)
 
Niestety racja myślmy do takiego momentu prawie totarli. Tylko moj mąż był mądrzejszy wziął mnie na rozmowe i powiedział, czy ja widze, co robie z NAMI? , że dziecko przesłoniło mi oczy, że niszcze to co nas łączy :-( nie rozumiałam go dopiero jak mi prosto w oczy powiedział, że jak tak to ma wyglądać o on tego dziecka nie chce. Ja przemyślałam, on też i teraz jest ok :-)
O i własnie o tym mówię...... dobrze że sie wkońcu dogadaliście......
Bernardko tobie tez się wkońcu uda...... tylko pewnie trzeba czasu.....:tak:
 
reklama
Do góry