reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

starania się - watpliwości..

a do tego nie chce zadzwonic i sie umówic na badanie nasienia bo on nie będzie dzwonił i tyle ja mam wszystko załatwiać bo on nigdy nigdzie nie dzwoni i nie zapyta się, nie umówi i nawet w takiej sprawie nie chce a ja nie zadzwonie bo mi sie wydaje ze to facet w swojej sprawie powinien dzwonić a nie ja !!!!

naprawdę mam juz dosc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
słońce, jak ja bym czekała aż mój małż zadzwoni w sprawie nasienia i sie umówi to za 100 lat bym sie nie doczekala!!!!:-D Ja zadzwoniłam, wszystko załatwiłam, a on kupił tylko pojemniczek w aptece na nasienie hehe:-D i powiedziłą ze w razie co on chetnie znowu zrobi, bo to ja oczywiscie całą robote odwalałam hahaha:-D
Także dzwon umów wszystko i zobaczysz jak chętnie sie temu podda!
 
reklama
ja chyba nie mam pcos,bo mialam ostatnio usg i nic gin nie mowil,poza tym nigdy nie mialam zadnych problemow z ukladem moczowo-plciowym,jak to sie ladnie mowi.
cytologia zawsze 1 grupa,nigdy zadnego zapalenia pecherza ani bakterii,nic,cykle mialam jak w zegarku 29 dni,a po tabletkach antykoncepcyjnych mi sie cos powalilo z tymi cyklami,raz 26 dni,raz 33.Moze jeszcze sie ureguluje,to jest 5 cykl po tabsach. U mnie problem jest z tarczyca i to utrudnia zajscie w ciaze...


powiem Ci, że ja własnie po tabeltkach mam takie jaja 60 dniowe cykle bez owulki i mam nadzieje, ze to sie zmieni po clo :tak:
 
PWIEM CI TAK - moj mąż bardzo długo nie mógł "pogodzić" się z tym, że chcę mieć dziecko- teraz zrozumiałam, że nie był na to gotowy. Doszliśmy to takiego momentu, że myślałam, że się rozwiedziemy :no: a potem ja sobie dałam spokój i mu powiedziałam, że jak będzie gotowy to wtedy będziemy się starać. Bo niestety u nas był warunek, ze musi zrobić badania. Wierz mi decyzja w nim dojrzewała chyba z 3 miesiące. Ja borykałam się z konowałami, a on się zastanwiał. Zrobił 5x badania bo musiał, ale ani razu nie usłysząłam nic złego. Potem się okazało, ze ja dostanę clo - więc on musi zacząc się bardziej starać - dieta, brak alkoholu i zapytałam się go , czy jest na to gotowy. Dałam mu czas na zastanowienie i powiem Ci, że dopiero od 3 miesięcy widzę, ze mu naprawdę zależy na dziecku. Nie pije alkoholu, odrzwia się zdrowo - jak stwierdził, nadrobi jak będzie dzidzi :-) szczera rozmowa to grunt.
tak szczerych rozmów to było juz tysiace a decyzja o staranie sie o dziecko była z jego inicjatywy to on mnie namawiał bo ja na początku zastanawiałam sie czy to juz czy jeszcze poczekać a on teraz takie cyrki wyprawia
jemu sie po prostu wydaje ze to co je je i ze pali to nie ma wpływu na plemniki i na dziecko a to nie jest prawda ale on tego do wiadomosci nie przyjmije!!!!!!!!!!
słońce, jak ja bym czekała aż mój małż zadzwoni w sprawie nasienia i sie umówi to za 100 lat bym sie nie doczekala!!!!:-D Ja zadzwoniłam, wszystko załatwiłam, a on kupił tylko pojemniczek w aptece na nasienie hehe:-D i powiedziłą ze w razie co on chetnie znowu zrobi, bo to ja oczywiscie całą robote odwalałam hahaha:-D
Także dzwon umów wszystko i zobaczysz jak chętnie sie temu podda!
tak znów ustapie i bedzie jego na wierzchu a skoro nic innego w tym kierunku nie robi to poinien sam zadzwonic chociaz zewby mi pokazać że mu tez zależy
 
tak znów ustapie i bedzie jego na wierzchu a skoro nic innego w tym kierunku nie robi to poinien sam zadzwonic chociaz zewby mi pokazać że mu tez zależy

Zgadzam się z Tobą ważne, aby w tej "walce" o fasolke, było Was dwoch , a nie Ty sama. Musi się postarac. Wyszukaj na necie jest kilka artykułów co szkodzi nasieniu. Moze jak sie wybierze do lekarza i on mu powie, to wtedy uwierzy. Moj dopero jak lekarz mu potwierdził to dotarło ;-)
 
tak znów ustapie i bedzie jego na wierzchu a skoro nic innego w tym kierunku nie robi to poinien sam zadzwonic chociaz zewby mi pokazać że mu tez zależy
Ale dla faceta samo to że musi badac nasienie czyli jakby z góry założenie że z nim cos jest nie tak, to dla nich juz jest cos wielkiego i poświęcenie.... także jesli chodzi o takie sprawy to myslę ze lepiej wziąć się za to samej a jak sie podda badaniu to i tak wyjdzie na twoje, ze wogole sie zgodził.

Ja przed badaniem tez mowiłam mężowi ,że jak zrobi badanie i wyjdzie , że jest ok to może sobie chlac to swoje pifsko ile wlezie, zgodzil sie i jest mega zadowolony hahah:-D
 
Zgadzam się z Tobą ważne, aby w tej "walce" o fasolke, było Was dwoch , a nie Ty sama. Musi się postarac. Wyszukaj na necie jest kilka artykułów co szkodzi nasieniu. Moze jak sie wybierze do lekarza i on mu powie, to wtedy uwierzy. Moj dopero jak lekarz mu potwierdził to dotarło ;-)
artykuły mu pokazywałam ale po przeczytaniu połowy nawet nie chciał dalej czytac i tyle z tego bylo a do lekarza?? już widzę jak ze mna pędzi był kiedyś to nawet nie chciał ze mna wejść
 
Ale dla faceta samo to że musi badac nasienie czyli jakby z góry założenie że z nim cos jest nie tak, to dla nich juz jest cos wielkiego i poświęcenie.... także jesli chodzi o takie sprawy to myslę ze lepiej wziąć się za to samej a jak sie podda badaniu to i tak wyjdzie na twoje, ze wogole sie zgodził.

Ja przed badaniem tez mowiłam mężowi ,że jak zrobi badanie i wyjdzie , że jest ok to może sobie chlac to swoje pifsko ile wlezie, zgodzil sie i jest mega zadowolony hahah:-D

Powiem Ci, że ja zostawiłam męża własnie z tym sama bo wiem, ze ich to dotyka. Ale to zależy od faceta. Sam się umawiał, sam pojechał, mnie tylko poprosił, abyśmy razem pojechali po wyniki. Moze dlatego, ze u nas problem leży po obu stronach ...
 
Ale dla faceta samo to że musi badac nasienie czyli jakby z góry założenie że z nim cos jest nie tak, to dla nich juz jest cos wielkiego i poświęcenie.... także jesli chodzi o takie sprawy to myslę ze lepiej wziąć się za to samej a jak sie podda badaniu to i tak wyjdzie na twoje, ze wogole sie zgodził.

Ja przed badaniem tez mowiłam mężowi ,że jak zrobi badanie i wyjdzie , że jest ok to może sobie chlac to swoje pifsko ile wlezie, zgodzil sie i jest mega zadowolony hahah:-D
tak ja to Marzenko wszystko rozumiem tylko dlaczego ja mam sie tysiace razy przed obcym facetem rozbierać a on głupieg telefonu nie umie wykonać
ja sie czuje jakby i tak cała wina była na mnie zrzucona skoro to ja chodzę po lekarzach i to ja te cholerne tabletki jem po których juz patrzeć na siebie nie mogę a on nic kompletnie nic nie robi zeby sie postarać
 
reklama
artykuły mu pokazywałam ale po przeczytaniu połowy nawet nie chciał dalej czytac i tyle z tego bylo a do lekarza?? już widzę jak ze mna pędzi był kiedyś to nawet nie chciał ze mna wejść

Powiem Ci dlatego wiem, ze moj maz to cudo pod tym względem :) był u lekarza i ze mną i sam u urologa, widzę, że mu zależy i z tego się cieszę bo razem czekamy i razem przeżywamy jak pojawia się kolejna @. To w tym wszystkim jest pocieszające :-)
 
Do góry