reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

Eve84 nawet nie wiesz jak potrzebowałam takie rzeczy usłyszeć od kogoś - BARDZO CI DZIĘKUJĘ !!
Owu chyba mialam 11.01 - 19 stycznia byłam na wizycie u ginka i po zrobieniu usg powiedział że jakiś tydzień temu miałam owu, a test owulacyjny pozytywny wyszedł mi w sobotę 10.01.
Co do usg to nawet jeśli będzie tylko ciałko żółte to dla mnie już będzie sukces - ostatnio nie było nic...
 
reklama
Witajcie dziewczęta :-)
ale mialam duuużo do nadrobienia, produkujecie i produkujecie ;-)

Jestem po 4 dniach clo, dzisiaj ostatni dzien... w sobote niedzielę miałam zawroty głowy, ale odjazd :-D a wieczorem jak pojechaliśmy na obiad do mojej Mamy, to myslalam, ze zasne na siedzaco! Mama ciągle mówiła, że źle wyglądam, że jestem blada, że chuda... a ja przeciez tyję od luteiny i to clo pewnie też się teraz dolozy... juz mam niezle pogłady tłuszczyku na brzuchu... Czuję się dziwnie, jakbym miała non stop pełny pęcherz (ale nie mam ;-)), brzuch na dole napięty, trochę pobolewa (kłuje lekko), jakoś dziwnie mnie ćmi, nie podoba mi się to :zawstydzona/y:
Nie mogę go wciągnąć (mam wrażenie, że mam taki wielki wywalony bęben) - tzn. fizycznie daję radę, ale to nie jest zbyt przyjemne...

Wczoraj były przytulanki z mężem - trening przed weekendem ;-) Fajny jest taki seks bez zabezpieczeń :-)Ale powiem Wam, że boję się... Chciałabym żebyśmy mogli z mężem cieszyć się takim seksem... a ja od razu dostałam clo... więc zwiększamy szanse na dziecko i zmniejszamy szanse na fajny seks ;-) Powiedziałam wczoraj M, że się boję, a on powiedział "myślałem, że się cieszysz", odpowiedziałam mu, że z jednej strony się cieszę, a z drugiej się boję, bo z jednej strony chcę żebyśmy mieli dziecko, a z drugiej strony przecież nigdy dziecka nie miałam i nie wiem jak to będzie...

Kochane jak Wy przeżywacie rozłąki z mężem? Co wtedy robicie? Nie macie wątpliwości? Mi momentalnie łzy napływają do oczu jak myśle, że on lub ja mielibyśmy gdzieś wyjechać. Chyba boję się, że jak mnie nie będzie w pobliżu to on gdzieś pójdzie i będzie robił coś głupiego... schla się... czy coś... Nie mam zaufania do jego kolegów, a z kolei on zdaje się nie umieć im postawić... Ja na przykład na wszelkie zaczpki w stylu "patrz jaki fajny facet tam idzie" reaguję "fajny? dla mnie najfajniejszy jest ten MÓJ, nie ma drugiego równie fajnego" - a mój M tak nie umie zareagować, nie umie pokazać, że ja się dla niego najbardziej liczę i tym samym sprawić, żeby koledzy przestali gadać głupoty..... Czuję się tak mocno do niego przywiązana, że nie potrafię sobie wyobrazić żebym nie czuła złości/żalu do niego gdyby gdzieś musiał wyjechać beze mnie... Proszę podnieście mnie jakoś na duchu... On nigdzie nie wyjeżdża, ale wiem, że prędzej czy później jakaś rozłąka się zdarzy (choćby szpital...). Już wpadam w histerię na samą myśl... :baffled:

I powiedzcie mi jeszcze kochane jak według Was powinno wyglądać idealne małżeństwo? Jesteście szczęśliwe w swoich związkach? Jakie macie relacje z mężem?
 
Eve84 nawet nie wiesz jak potrzebowałam takie rzeczy usłyszeć od kogoś - BARDZO CI DZIĘKUJĘ !!
Owu chyba mialam 11.01 - 19 stycznia byłam na wizycie u ginka i po zrobieniu usg powiedział że jakiś tydzień temu miałam owu, a test owulacyjny pozytywny wyszedł mi w sobotę 10.01.
Co do usg to nawet jeśli będzie tylko ciałko żółte to dla mnie już będzie sukces - ostatnio nie było nic...
:zawstydzona/y:;-) oj nie ma za co!!!! :tak:
co do usg to moim zdaniem powinno byc juz cosik widac! bo fasoleczka ma skonczone 3 tyg! :-D trzymam mocno kciuki!!!! za przepiekne jutrzejsze widoki!!! :-D:rofl2: a poza tym wyszly ci z tego co pamietam dwie grube krechy a nie jedna blada!? prawda wiec juz musi byc w pozasiu! :tak::tak::tak:

ale tu u nas dzisiej pustki! :errr:
 
olapolap nie ma idealnych małżeństw. Zawsze są lepsze lub gorsze momenty. Ja jestem bardzo szczęśliwa ale i tak nie cierpię jak mój M wyjeżdża gdzieś (na szczęście sporadycznie się zdażają takie wyjazdy). Mam do niego pełne zaufanie i nie myślę o tym co by było gdyby było... nie ma sensu.
Przed pierwszą ciążą też się bałam że możemy się okazać nieodpowiedzialnymi gówniarzami i że nie damy sobie rady. Stało się inaczej a nasz synek jeszcze bardziej scementował nasz związek.
Nosek do góry - dobrze będzie :-)
 
:zawstydzona/y:;-) oj nie ma za co!!!! :tak:
co do usg to moim zdaniem powinno byc juz cosik widac! bo fasoleczka ma skonczone 3 tyg! :-D trzymam mocno kciuki!!!! za przepiekne jutrzejsze widoki!!! :-D:rofl2: a poza tym wyszly ci z tego co pamietam dwie grube krechy a nie jedna blada!? prawda wiec juz musi byc w pozasiu! :tak::tak::tak:

ale tu u nas dzisiej pustki! :errr:

Właśnie wstawiłam nowy suwaczek - uwierzyłam trochę :tak: dzięki Tobie :happy::rofl::rofl:
 
olapolap nie ma idealnych małżeństw. Zawsze są lepsze lub gorsze momenty. Ja jestem bardzo szczęśliwa ale i tak nie cierpię jak mój M wyjeżdża gdzieś (na szczęście sporadycznie się zdażają takie wyjazdy). Mam do niego pełne zaufanie i nie myślę o tym co by było gdyby było... nie ma sensu.
Przed pierwszą ciążą też się bałam że możemy się okazać nieodpowiedzialnymi gówniarzami i że nie damy sobie rady. Stało się inaczej a nasz synek jeszcze bardziej scementował nasz związek.
Nosek do góry - dobrze będzie :-)

Dziekuje za odpowiedz. Tylko czemu mi sie tak chce płakać na samą myśl? Czemu czuję się porzucona? :zawstydzona/y: Co jest ze mną nie tak? :zawstydzona/y:

O pierwszą ciążę się staraliście, czy wyszło, bo wyszło? ;-)
 
Witajcie dziewczęta :-)
ale mialam duuużo do nadrobienia, produkujecie i produkujecie ;-)

Jestem po 4 dniach clo, dzisiaj ostatni dzien...
Powiedziałam wczoraj M, że się boję, a on powiedział "myślałem, że się cieszysz",...
Kochane jak Wy przeżywacie rozłąki z mężem? Co wtedy robicie? Nie macie wątpliwości? Mi momentalnie łzy napływają do oczu jak myśle, że on lub ja mielibyśmy gdzieś wyjechać. Chyba boję się, że jak mnie nie będzie w pobliżu to on gdzieś pójdzie i będzie robił coś głupiego... schla się... czy coś... Nie mam zaufania do jego kolegów, a z kolei on zdaje się nie umieć im postawić... Ja na przykład na wszelkie zaczpki w stylu "patrz jaki fajny facet tam idzie" reaguję "fajny? dla mnie najfajniejszy jest ten MÓJ, nie ma drugiego równie fajnego" - a mój M tak nie umie zareagować, nie umie pokazać, że ja się dla niego najbardziej liczę i tym samym sprawić, żeby koledzy przestali gadać głupoty..... Czuję się tak mocno do niego przywiązana, że nie potrafię sobie wyobrazić żebym nie czuła złości/żalu do niego gdyby gdzieś musiał wyjechać beze mnie... Proszę podnieście mnie jakoś na duchu... On nigdzie nie wyjeżdża, ale wiem, że prędzej czy później jakaś rozłąka się zdarzy (choćby szpital...). Już wpadam w histerię na samą myśl... :baffled:
I powiedzcie mi jeszcze kochane jak według Was powinno wyglądać idealne małżeństwo? Jesteście szczęśliwe w swoich związkach? Jakie macie relacje z mężem?
oj bąbelku widze ze ty nie tylko nie masz zaufania do kolegow meza ale przede wszystkim do niego!!!! nie mozesz tak chuchac i dmuchac na zimne ! jak ma sie cos wydazyc to wierz mi ze wydarzy sie a ty nawet tego nie zauwazysz!!!! :-( ja mialam problemy malzenskie ... ale to inna bajka i nie miejsce na szczegoly! ale teraz juz inaczej na to patrze! jak maz gdzie idzie to ja mam wreszcie czas dla siebie robie sobie dluga kapiel spedzam godziny w lazience i mam wreszcie czas na malowanie paznokci i nikt mi nie mowi ze idz stad bo smierdzi! :tak: robie takie blogie lenisteo sobie! odpoczywam od obowiazkow! ogladam durne seriale :tak::tak::tak: nauczylam sie kozystac z takich sytuacji na swoja kozysc! a przez to mąż jak zobaczyl ze jak sobie z tego nic nie robie wrecz go wywalam z domu :)confused:- jego mina) zaczal zadziej wychodzic! i o wiele szybciej wracać! :-D pamietaj w kazdym zwiazku milosc i przywiazanie i wsio inne tak ale nie wolno zapomniec o sobie!!!!!!! bo wybacz za te slowa ale dzisiej jest zwiazek jutro moze go nie byc a ty zostaniesz ze soba i musisz czuc sie spelniona! ;-) chwile bez meza posiecaj na swoje pasje! na cos na co przy nim nie masz czasu! moze spotykaj sie wtedy z psiapsiolami takie pogawetki pomagaja!!!! :tak: moze nauke jezyka! nie mysl o tym co on robi bo tak sie sklada ze my baby lubimy wyolbrzymiac! nie ma sensu! szkoda zycia na psucie sobie nerwow!!!!! :tak: chyba sie rospisalam! :szok:
 
Staraliśmy się raptem 3 miesiące - ale to była nasza decyzja o powiększeniu rodzinki.
A co do twoich odczuć to może akurat masz gorszy okres ? Każdemu się trafia taki moment - szczególnie zimą, mało słońca, ruchu i w ogóle chandra. Mnie zawsze wizyta u kosmetyczki albo na solarium stawiała trochę na nogi:-)
 
A właśnie skoro jestem trochę przeziębiona ale nie biorę antybiotyków jedynie rutinoscorbin i tabletki na gardło strepsils to wynik testu może być błędny??

Sylwia nie bierz nic na gardlo bo jesli to ciaza to nie mozna :) Ja wlasnie jestem po 2 tygodoniowej chorobie gardla i nosa wiec stosowalam do czasu tylko srodki domowe: czosnek, herbata z cytryna i miodem a na gardlo plukalam woda z sola (tak mi gin kazal) i wit C...Potem jak nic nie pomoglo dostalam antybiotyk dla ciezarnych w sprayu na gardlo i nos...Poki co cicho gratuluje, mi II kreska wyszla 6 dni przed @ i tez czekalam tak jak Ty na dzien @ i na bete. Bete zrobilam 3 dni przed @ i wyszla 101 :)
 
reklama
A dziękuję dobrze :-) co właściwie też mnie martwi... głupia jakaś jestem :-(
Tak na prawdę to chciałabym mieć wszystkie możliwe objawy ciąży żeby się trochę uspokoić. Póki co to mam wrażliwe cycochy i ból brzucha jak na @. Matko jak ja wytrzymam do jutra ??

Hehe ja mam to samo do dzis :) zadnych w sumie mdlosci czy czegos, sennosc nawet minela ale tez nie mialam objawow, dziewczyny pocieszaly PRZYJDA PRZYJDA badz nie i sie ciesz ale one choc czuja ciaze a mi tylko brzuch rosnie :)
 
Do góry