reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

Wiem co czujesz bo ja w tamte wakacje rozwaliłam auto(moja wina) najważniejsze że tobie się nic nie stało, samochód napewno da się naprawić...głowa do góry!

dzieki Martynko....da sie naprawic i moj samochod i taty auto, ale teraz mam tyle na glowie i jeszcze operacja i jeszcze to...a wina pewnie ze moja-choc w sumie kto kazal tacie parkowac na trawniku - gdzie nigdy-jak tu mieszkamy 25 lat wczesniej nie parkowal??? Normalnie nawet mi to do łba nie przyszlo, ze tam cos stac moze, nigdy nie stalo...wiec ja spod wiaty mechanicznie i automatycznie jak zawsze na pewniaka wycofalam na trawnik...-oczywiscie nie patrzac co za mna, bo od zawsze tylko trawa-a tam co...w nocy wyroslo sobie auto- no i bach!

jejku kropeczko to mialas przeboje do samego rana!! ale nic sie nie stresuj napewno wszystko dobrze sie skonczy:tak: ja jeszcze nie jezdzea juz sie boje ze na kogos wjade heheheh:tak:

popieram to co do hanki napisalas , tez tak uwazam, a ze nie lubie sie rozpisywac to sie podpisuje :-)

a co to za filmik dla mnie?? ni wiem o jaki chodzi, cos przeoczylam????:confused:

ja jestem megakierownica. nie boje sie drogi, jezdze bardzo dlugo i wszyscy mowia ze bardzo dobrze...to nie bylo podczas jakiejsc jazdy...po postu szybko chcialam manewr na podworku zrobic na wstecznym-i stad mam taki skutek...jakbym jechala jak "baba za kierownica" powoli to bym lekko tylko to autko dotknęla, a ja wsteczny-gaz-luz-blues-lokiec na oknie, muza z plyty, guma w buzi, ciemne okularki i ciach!:-D:tak::-D:zawstydzona/y:

A film...matko kochana-pisalam rano-czy ogladalas "Wszyscy jestesmy chrystusami" z Markiem Konradem-po tym jak pisalas, ze masz prace napisac o zyciu dzieci alkoholikow i napisalas mi w odpowiedzi, ze nie ogladalas....wiec o ten film biega...nie kumata Marzenka dzisiaj cos jest....:baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kurde napisałam się tyle czasu i wszystko mi wcieło gr...:baffled:
Kropeczko to mała kraksa jak pech to pech dobrze że ty jesteś cała.
Odchudzam się razem z tobą też mi się przytyło troszkę.
Hanka zapraszam do hotelu Hilton w Warszawie :-) zaczynałam w hotelu jako kelnerka w restauracji a teraz jestem tam menagerem.;-)
 
dziewczyny już kiedyś pisałam że mój M. szuka pracy ale takie czasy że ciężko dobrze że jeszcze ma pensje z tej starej pracy ale jeszcze tylko miesiąc... Zaczelismy zastanawiać się nad wyjazdem do pracy ... Kropeczko jak u ciebie było z tym wyjazdem... ?
 
Kurde napisałam się tyle czasu i wszystko mi wcieło gr...:baffled:
Kropeczko to mała kraksa jak pech to pech dobrze że ty jesteś cała.
Odchudzam się razem z tobą też mi się przytyło troszkę.
Hanka zapraszam do hotelu Hilton w Warszawie :-) zaczynałam w hotelu jako kelnerka w restauracji a teraz jestem tam menagerem.;-)

Dzieki karolciu!
W takim razie mam juz wspoldietetyczke...mamy jakis program odchudzania czy na zywiol lecimy z kilami w dol? Oby jak najwiecej???? Nie no zartuje, ja bede ok ja spadne z wagi 3 kilo...tyle mi juz wystarczy-byle ten oponek zniknąl bo nie przywyklam do takiego i i jakos tak pelno w okolicy brzucha:-):-D:-)

No prosze-daleko zaszlas!!! Widzisz Hania-trzeba sie lapac pracuy jak daja i brac co daja i potem cichutko....po drabince w gore-jak Karola:tak:! bedzie dobrze-jeszcze zawladniesz cala tą Szkalrską Prebą!
Buziaki!
 
Oj Kropeczko to pech z tym autem, tylko się człowiek denerwuje i mnóstwo do załatwiania jest...
Hanka - na tą rozmowę umówić się musisz, żadna praca nie hańbi, to czy będziesz tam pracowała to inna sprawa, najpierw trzeba porozmawiać a potem decydować, ja będę trzymała kciuki, żeby było tak jak ty chcesz:-)

Całuski dla wszystkich dziewczynek:-)
 
dzieki Martynko....da sie naprawic i moj samochod i taty auto, ale teraz mam tyle na glowie i jeszcze operacja i jeszcze to...a wina pewnie ze moja-choc w sumie ktp kazal tacie parkowac na trawniku gdzie nigdy-jak tu mieszkamy 25 lat nie parkowal??? Normalnie nawet mi to do łba nie przyszlo, ja mechanicznie wycofalam na trawnik...oczywiscie nie patrzac co za mna, bo od zawsze tylko trawa-a tam co...w nocy wyroslo sobie auto-i bach!



ja jestem megakierownica. nie boje sie drogi, jezdze bardzo dlugo i wszyscy mowia ze bardzo dobrze...to nie bylo podczas jakiejsc jazdy...po postu szybko chcialam manewr na podworku zrobic na wstecznym-i stad mam taki skutek...jakbym jechala jak "baba za kierownica" powoli to bym lekko tylko to autko dotknęla, a ja wsteczny-gaz-luz-blues-lokiec na oknie, muza z plyty, guma w buzi, ciemne okularki i ciach!:-D:tak::-D:zawstydzona/y:

A film...matko kochana-pisalam rano-czy ogladalas "Wszyscy jestesmy chrystusami" z Markiem Konradem-po tym jak pisalas, ze masz prace napisac o zyciu dzieci alkoholikow i napisalas mi w odpowiedzi, ze nie ogladalas....wiec o ten film biega...nie kumata Marzenka dzisiaj cos jest....:baffled:
aaa heheheh o ten no tak cos dzis nie kumam :baffled:mozesz podeslac ale jak??..:confused:

co to stluczki to najwazniejsze ze to na podjezdzie bylo i a nie gdzies na miescie i to w czyjs obcy samochod :-)
 
dziewczyny już kiedyś pisałam że mój M. szuka pracy ale takie czasy że ciężko dobrze że jeszcze ma pensje z tej starej pracy ale jeszcze tylko miesiąc... Zaczelismy zastanawiać się nad wyjazdem do pracy ... Kropeczko jak u ciebie było z tym wyjazdem... ?

My wlasnie mielismy 2 maja rocznice 5 lat jak wyjechalismy do UK...dzien po wstapieniu Polski do UE 2004.
W Polsce ja pracowelama juz na studiach-prowadzilam maly inetres, potem wciagnelam w to mojego teraz meza...potem zamknelam biznesik i mialam prace w firmie windykacyjnej-bylam sp ds negocjacji , a maz analitykiem w pricie a potem w KPMG...i tak nam sie pomyslalo, ze poki latka mamy niewielkie, dzieci niema, slubu tez, sa znajomi w Uk to mozemy sprobowac szczescia na jakis czas...i tak kupilismy bilety i w samolot.
Na miejscu mielismy zalatwiony tylko nocleg, roboty szukalismy po wyladowaniu...i tu sie zaczyna dluzsza historia:-)
Ale o co dokladnie pyasz majac na mysli jak z wyjazdem? czy wlasnie o to skad pomysl czy jak? Bo ja moge na ten temat pisac i pisac.....napisz mi co chcesz wiedziec kochanie? nie mam takemnic:-)
 
Oj Kropeczko to pech z tym autem, tylko się człowiek denerwuje i mnóstwo do załatwiania jest...
:-)

No wlasnie...juz nawet nie chodzi o auto, bo jest uebzpieczenie wiec sie zrobi co trzeba...ale o te klopoty z zalatwianiem i biurokracje...no ale trzeba.
Kiedy na wczasy wyruszasz bo cos mi sie obilo tu ze Bulgaria teraz tak?

aaa heheheh o ten no tak cos dzis nie kumam :baffled:mozesz podeslac ale jak??..:confused:

co to stluczki to najwazniejsze ze to na podjezdzie bylo i a nie gdzies na miescie i to w czyjs obcy samochod :-)

Dasz adresik w koszlkowie na prova i kropcia wysle gdzie trzeba w kopecie...nie ma problemu-ale ostrzegam -film psychologiczny...nie zadna lekka komedia. jednak jak dla twojej pracy to moze i cos bys tam mogla z niego wstawic a nawet sie powolac w legendzie...?

A stluczka...no nawet nie na podjezdzie a juz na podworku, tuz przed domem...no ale tak to jest jak sie za pewnie na podworku czlowiek czuje...
 
reklama
Do góry