Hmmmm, jakoś nie przepadam za takimi filmami. Ja to głównie horrory lubię
Ale nie takie krwawe, tylko takie mocno trzymające w napięciu. Choć przyznaję się,że ostatni obejrzałam kilka miesięcy temu. Tak na mnie zadziałał,że do tej pory się boję. Lubię też komedie, ale naprawdę dobre. American Pie to dla mnie hit. Taka lajtowa komedia, ale śmieszna przynajmniej. No i lubię filmy w stylu "Piękny umysł" i Forrest Gump
A co to byl za film ze tak zadzialal?? Ja to kocham jeszcze Bravehearta ze slodziutkim Melem Gibsonem i jego tyleczkiem no i kocham w tym filmie muzyke no i fotki ze szkocji (ktora uwielbiam - tam tez poznalam mojego m.). Pulp Fiction tez lubie i wszytkie inny filmy Quentina Tarantino. Ja tam lubie ogolnie sobie pobeczec na filmie, rozladowuje sie jakos. Horrory tez lubie a najbardziej te sci-fiction np. Alien
"Nieznajomi". To był film na faktach. Para została zamordowana w domku, gdzieś w lesie i do tej pory nikt nie wie przez kogo. Facet ma ślubie znajomych oświadcza się swojej dziewczynie. Przygotował jej też niespodziankę- kolację w domku z dala od ludzi.Nie sądził,że ona nie zgodzi się na zaręczyny. No i tacy pokłóceni siedzą sobie w tym domku. Potem ktoś dzwoni do drzwi, niby pomylił domy. Później ich nachodzi,śledzi, straszy, na końcu zabija. W ostatniej scenie, jak już wiedzą,że nie przeżyją , dziewczyna zakłada pierścionek na palec. Strasznie się wtedy poryczałam. Masakra jakaś. Akcja filmu bardzo wolna- para jest pokłócona i nie rozmawiają ze sobą. Ale tak trzyma w napięciu,że nie da się wytrzymać. Zaraz po obejrzeniu tego filmu kupiliśmy dom. Ja nie chciałam tam zamieszkać. Kupilismy dlatego wiekiego psa
wiec wsie jemy i sie tuczymy :-)
rasowe tuczniki
Ja od wczoraj jem dużo mniej niż dotychczas, więc proszę tu nic takiego nie pisać! A już na pewno nie o żadnych słodkościach!
witaj
kropeczko kochana!! wciąz w polsce??
no wyniki nie za dodbre chyba... ale ja ci nie pomoge bo sie natym nie znam....
jakos niedlugo sama ide z malzem na badanie nasienia i powiem wam szczerze ze strasznie sie boje , bo cos czuje ze moze nie byc za dobrze
:-(
Halo!!! Co to za negatywne myślenie? Że niby dlaczego ma być źle?
Zawsze tak czarno wszystko widzisz kochana?
Lekarz kazała mi zbadać w Invimedzie w Warszawie a od siebie z domu nie dojadę tam w ciągu 30 minut korki itp.a taki czas jest wskazany.W mojej mieścinie nie badają nasienia niestety.
Gdyby dała mu kubeczek w domu to nie było by żadnego problemu.A tak mi marudzi że dla niego to stres musi się nastawić bo to nie tak prosto iść i sobie konia zwalić cytuję jego słowa
Powiedział mi że zrobi to badanie ale nie tak odrazu jak ja mu karze no i co ja mam zrobić muszę dać mu czas na oswojenie się z tematem.Wiem że można w cyckach zawiesć Hanka tak zrobiła
ale boję się że nie dojadę w takim czasie.
Marzenko też mam obawy że z nasieniem coś nie tak:-(
Ktoś kiedyś tu na forum pisał,że M oddał nasienie do kubeczka w....samochodzie. Nie trzeba jechać przez całe miasto z kubeczkiem , zwłaszcza jeśli można nie zdążyć. Można w jakimś ustronnym miejscu oddać plemniczki do kubeczka -ale na tyle blisko kliniki,żeby tam na czas z nimi dojechać. No i M nie będzie się stresował,że musi w klinice, gdzie wszyscy patrzą. W aucie możecie pomóc swoim M w oddaniu plemniczków, myślę,że powinno im się to spodobać. ;-) Co wy na to?