loree ja ci powiem ze odkąd moja siostra ma dziecko to ja tez rycze za kazdym razem przy takich historiach i wogole jak sobie pomysle o tych dzieciaczkach gdzies w domu dziecka i dobie wyobraze ze tam mialaby siedziec moja myniulka to normalnie az ciarki mi przechodza i ryczec mi sie chce ze hej:-
-(
a ty juz drugiego redsika popijasz ! dobra jestes! ja narazie jednego;-)
babo kochana widzisz tak to juz jest, pewnie gdybys kiedys nie przezyla tego co przezylas, nie bylabys teraz taka szczesliwa bo nie umialabys docenic tego comasz.
moja siostra miala podobnie, jak mieszkali w polsce to poki sie mala nie uordzila to jakos sobie zyli,a potem to tylko od pierwszego do pierwszego za 1500 zl bo siostra nie pracowala tylko jej mąż..... zadnych wakacji nic.... wyjechali do anglii i prosze jak sie odwrocilo.... jeszcze jak wyjezdzal szwagier to kredyt zaciagal na wyjazd a teraz prosze, na wszystko ich stac, obydwoje pracuja , na nic sobie nie zaluja, na sylwestra byli w Paryżu ( gdzie splodzili drugiego dzieciaczka hhehe) , kupili sobie samochod, zaraz beda zmieniac na lepsze... poprostu zyc nie umierac......
fakt ze z dala od rodziny, ale przynajmniej stac ich zeby do nas przyjezdzac kidy tylo praca pozwala.....
ja wierze ze dla kazdego z nas czeka lpszy los...... ale najpierw trzba poznac troszke gorzkiego zycia bo inaczej nie doceniamy tego co mamy........