reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

reklama
Ostatnio edytowane przez moderatora:
No właśnie... WIek to nie reguła. Ja znam takich 30-sto, 30stoparo latków którzy zachowują się jakby mieli po 16... Moja bratanica zaszła w ciąże w wieku 18 (niecałe) lat. Jej chłopak ma niewiele więcej (niecałe 20) i bardzo podoba mi się jak on się zajmuje nią i dzieckiem. Zresztą wiele zależy od wychowania a on rodziców ma z tego co wiem w porządku bardzo.:-)

Racja Zajaczku! Wiek nie jest reguła...ale statystyki mowia swoje. Mowzna byc dojrzalym i doroslym majac 18 lat i mozna byc dzieciakiem majac lat 30...jednak wiecej jest dzieci 18letnich i dojrzalcow 30letnich niz odwrotnie...prawda?

Jesli Kucuk czuje sie dojrzala i jej facet tez to pewnie z epowinni starac sie o bobasa, po co czekac...tylko ze ja szczerze watpie w jego dojrzalosc skoro zwleka ze staraniami...bo przpraszam-ale pieniadze-to niest wymowka zeby miec/nie miec dziecka...zerszta fajne napisaly wczoraj dziewczyny-chyba Loree-ze dziecko to niest wielki wydatek jak sie umie odpowiednio zorganizowac to i owo...mozna kupic sto niepotrzebnych ******* i wydac majatek, a mozna tez pozyczyc, dostac, zdobyc za grosze na allegro rzeczy potrzebne...wiec na co odkladac na dziecko??? przeciez rodzacy sie maluch nie idzie od razu na uniwerek, nie trzeba mu nowego auta, akademika itd....

jak jest praca i stabilizacja to odkladane pieniadze sa niepotrzebne niemowlakowi...chyba ze na chrzciny chce sie mu juz kupic mieszkanie...to zwracam honor.

Ja tylko na sekundke :sorry:

Dziekuje dziewczynki, ze jeszcze pamietacie o starej Kaprysce:-D Bardzo mi sie milo zrobilo, ze nie wymazalyscie mnie poki co z pamieci.

Wracam do pisania pracy. Qrwa wiedzialam, ze jak napisze jednego posta to znowu mnie BB wciagnie :wściekła/y:

Buzka kochane!

Jak fajniusio, ze wpadlas:-)!!!!!! pisz tam pisz prace i sie nie rozpraszaj...ale taki jeden szybki post na dzien od ciebie bedzie jak najbardziej mile widziany...
 
Kroptusia- przyznaj sie kochana, znasz juz plec dzidzi ? :rofl2:

Lilu kochana jeszcze nie :-) na ostatniej wizycie nie zapytalam z nerwow przez to lozysko, wylecialo z glowy, teraz zapytam, mam za tydzien wizyte, to bedzie 22 tyz powinno byc widac siusiaka :-p

A tak poza tym bede juz wiedziala co z lozyskiem czy poszlo do gory :-( oby ... tak strasznie nie chce do szpitala, ta cala ciaza to jedna wielka walka a to dopiero polowa, pierw staranka 3 lata, 4 lata pragnienia drugiego dzidziusia w koncu sie udalo i jazda od poczatku skurcze, plamienia, zle wyniki cytomegalii brrrrr, potem znow 6h skurcze myslalam ze juz po ptokach i teraz lozysko eh...A ogolnie ok, przytylam z 4-5 kg :-) w pasie mam juz 104, maly kopie bardzo wieczorem jak leze na boku i rano, skora sie rusza juz hihih i latam co chwile do wc...teraz doszly uplawy mocne ze sie sorry leje i ciagle latam do wc czy to nie krew :-( koszmar i tak caly dzien czuje ze cos poleci i wc...
 
Ostatnia edycja:

Hahaha, to jest najlepsze : "Cześć. Czego mam się wstydzić bo jakoś nie zajarzyłam?
smile.gif
A nie chce mi się wracać do momentu kiedy tu byłam ostatni raz.
Ktosiowa, ale z Ciebie Lacha
smile.gif
"
Dzieki Weronika :-D

W.Kropczko kochana, Ty jestes moim glosem rozsadku. Wiem, ze powinnam pisac ale nie skupie sie poki historii Sanki/Ktosiowej nie poznam :-D:-):-D Zawsze fascynowaly mnie choroby psychiczne.
Dobra, teraz uciekam. SKoncze czytac to co zaczelam i przysiegam, ze biore sie za pisanie pracy.

Buzka kobitki


 
i cofaj sie stronami to masz historię Sanki

dzieki kochanie-juz czytam i mam oczy na monitor wywalone i krece glowa...kosmos!

Hahaha, to jest najlepsze : "Cześć. Czego mam się wstydzić bo jakoś nie zajarzyłam?
smile.gif
A nie chce mi się wracać do momentu kiedy tu byłam ostatni raz.

Ktosiowa, ale z Ciebie Lacha
smile.gif
"

Dzieki Weronika :-D

W.Kropczko kochana, Ty jestes moim glosem rozsadku. Wiem, ze powinnam pisac ale nie skupie sie poki historii Sanki/Ktosiowej nie poznam :-D:-):-D Zawsze fascynowaly mnie choroby psychiczne.
Dobra, teraz uciekam. SKoncze czytac to co zaczelam i przysiegam, ze biore sie za pisanie pracy.

Buzka kobitki



Dla ciebie kilka podsumowan jakie znalazlam na tamtym watku:
Witam wszystkie mamuśki i staraczki a w szczególności naszą mamuśkę-staraczkę SANKĘ-KTOSIOWĄ!
Tym razem ja pobawiłam się w detektywa. I zanim mnie zjecie na kolacje pozwólcie zamieścić wnioski z moich badań.Otóż:
- Sanka mieszka w Goczałkowicach a Ktosiowa w sąsiadującej Pszczynie
- obie mieszkają w domu z ogródkiem, obie mają brata i bratanków bliźniaków, obie mają cykl 24 dniowy, obie zażywają wiesiołek 2 razy po 2 tabletki, obie boleśnie przechodzą owulację z krwawieniem i nazywają ją "owula", obie lubią napoje gazowane i coca-colę - Ktosiowa się*nawet martwi, że to zaszkodzi ewentualnej ciąży, a przecież pamiętamy, że Sanka była od coli uzależniona.
- I Sanka i Ktosiowa wiele razy wspominały, że znają swój organizm, obie znają się na badaniu szyjki i mierzeniu tempki,
- Ktosiowa stara się 7 cykl, tak, jak Sanka (gdyby nie była w ciąży
wink.gif
)
- obie wprowadzają się na wiosnę do wspólnego domku z chłopakiem, obie chcą córeczkę, bo w rodzinie jest już wielu chłopaków,
- Ktosiowa parę dni po owulacji skręceła się z bólu, jak to zwykle Sanka,
- Ktosiowa często wspomina, że ma koleżanki, które bardzo nakręcały się na ciążę i ciągle podkreśla, że ona taka nie jest,
- zadaje pytania typu "jak się czujesz", wbrew pozorom poza Sanką nikt tu takich pytań regularnie nie zadawał. W szczególności tuż po dołączeniu do nas na forum (05.02) Ktosiowa od razu pytała co slychać u "starszych" staraczek jak Elita i u mamusiek, jak Zdziebko.
Sanak, jak i Ktosiowa biorą wspólnie ze swoimi facetami folik
Terminy @ Sanki pokrywają się z kolejnymi terminami @ u Ktosiowej,
- Sanka zawsze chciała mieć odważną, krótką, asymetryczną fryzurkę i Ktosiowa taką ma.
Poza tym obie są w podobnym wieku (Sanka 22, Ktosiowa 21), używają tych samych wyrazów i zwrotów. Nikt poza nimi ich tu nie używa. Oto przykłady: owula, bobasek, ginka, kręcić/skręcać się z bólu, schiza
- obie studiują BHP, pracują i często sprzątają cały domek!
Popatrzcie też na ilość postów Sanki i Ktosiowej - nabitych w ciągu miesiąca.
No i jeszcze jedno - komu byłoby łatwiej znaleźć w gąszczu internetu kradzione zdjęcie usg, jak nie winowajczyni!
I jeszcze: Ktosiowa broniła Sanki (patrz np. na s. 1889-1900), dopiero jak zaczął jej się palić grunt pod nogami to ją "zdemaskowała".
I już na razie ostatnie spostrzeżenie - obie przytyły ostatnio 4 kg
I co Wy na to?
rolleyes.gif
 
Wikulaa-do lekarza!!!! Albo jest fasolek ale testy klamia, albo cosik z hormonakami sie przesunelo w zla strone...idz do ginka!!! Mialas takie historue wczesniej juz?

Wiem ze jak maz ma stresa w pracy to sie do sila rzeczy odbija w domu i nie jestes w stanie nic z tym zrobic, ale przeciez on tez chce tego bobaska, prawda??? przeciez nie ma 18stu lat i chyba jak mu powiesz ze teraz masz owulacje to zrozumie....czas jest tu cenny...ale z drugiej strony jak bym na sile chyba tak nie umiala, zreszta jak ja sie pokloce z mezem to ostatnia rzecza na jaka mam ochote to przytulanki...wtedy jestem antytesprawy na maksa!!!:tak::zawstydzona/y::tak:

Zaniepokojona-Ty zawsze na wsi mozesz ogrodek uprawiac, kwiatki sadzic w rabatkach drzewka pielegnowac...to piekna sprawa jest i bardzo wycisza, a taki kontakt z natura, przyroda rozwija w czlowieku wiele w strefie duchowej, uczy wrazliwosci na piekno itd....wiec ty tam na brak zajec mi nie narzekaj!!!! Chocby swierki idz podlej-no!....zartuje:-p

A co do wyjazdow...my bylismy nierozlaczni...do czasu az nas sytuacja zmusila...i jak trzeba to sie daje rade! uwierzcie mi...choc oczywiscie nie jest to proste...

ja kiedyś miałam tak jak Wikulaa też juz myslałam że to fasolka nawet na betce byłam ale nic z tego i od tego czasu mi sie cykl tylko wydłużył, tak że najlepiej iść do ginka i dowiedzieć się co i jak

mój M jak ma stresa w pracy albo jest bardzo zmeczony to tak nie bardzo ma siłę na przytulanki najchetniej to by zjadł coś i poszedł spać ale nie powiem bo często przełamuje sie przy mojej pomocy oczywiscie;-)i przytulanki są a potem sobie smacznie śpi:tak::-D

tak ogrodek a ktoś mnie tu toxo straszył
świerki wczioraj podlane i ładnie rosną ale jestem dumna z siebie hehe to moja ciężka praca byla i sie udało
a co w zimie?? ogródka nie pouprawiam ??

napewno da sie przeżyć jakoś taka rozłake ale ja nie wiem jak bym to znosiła bo ja to jestem jedynaczka nie wiem czy sie już tym chwaliłam??:tak:;-)

Racja Zajaczku! Wiek nie jest reguła...ale statystyki mowia swoje. Mowzna byc dojrzalym i doroslym majac 18 lat i mozna byc dzieciakiem majac lat 30...jednak wiecej jest dzieci 18letnich i dojrzalcow 30letnich niz odwrotnie...prawda?

Jesli Kucuk czuje sie dojrzala i jej facet tez to pewnie z epowinni starac sie o bobasa, po co czekac...tylko ze ja szczerze watpie w jego dojrzalosc skoro zwleka ze staraniami...bo przpraszam-ale pieniadze-to niest wymowka zeby miec/nie miec dziecka...zerszta fajne napisaly wczoraj dziewczyny-chyba Loree-ze dziecko to niest wielki wydatek jak sie umie odpowiednio zorganizowac to i owo...mozna kupic sto niepotrzebnych ******* i wydac majatek, a mozna tez pozyczyc, dostac, zdobyc za grosze na allegro rzeczy potrzebne...wiec na co odkladac na dziecko??? przeciez rodzacy sie maluch nie idzie od razu na uniwerek, nie trzeba mu nowego auta, akademika itd....

jak jest praca i stabilizacja to odkladane pieniadze sa niepotrzebne niemowlakowi...chyba ze na chrzciny chce sie mu juz kupic mieszkanie...to zwracam honor.
.
moim skromnym zdaniem pieniadze to głupia wymówka i juz jak się chce dziecka tak naprawde to i pieniadze sie znajdą no chyba że faktycznie nie pracuje ani jedno z małżeństwa i maja doprawdy cięzką sytuację bo są i takie
 
Kropeczko jeszce poczekam do przyszłego tygodnia, jak @ nie przyjdzie to pójde do gin, wcześniej zdażały sie przesunięcia, ale góra 2 dni, ale mam takei przeczucie, że się zbliża, bo mnie coś brzuch pobolewa, juz mógłby się nowy cykl zacząć i staranka od nowa, bo ja najbardziej chciałabym zafasolkować w kwietniu, wydaje mi się, że to jest najlepszy miesiąc(pewnie jak się w kwietniu nie uda, to będę sobie wmawiała, że maj jest najlepszi itd.), wtedy w byłby styczniowy bobas:-)
 
Cześć Kaprysiu, Kroptusiu:):)
Jak fajnie że do nas zaglądacie jednak:-):-) (kaprycha, ty nie przesadzaj z tym pisaniem - relaks musi byc jakiś bo mózg wyparuje:-D)
olapolap

Kochaniutka nie przejmuj sie tak bardzo nie jestes jak widac odosobniona ... Co do tego co napisalas to tak jak mowi kropeczka na nas spoczywa cale brzmienie i to pewnie w kazdym zwiazku po czesci tak jest, ja tez sobie nie wyobrazam mojego chodzacego po forum i szukajacego, pilnujacego owu itp :-) Faceci sorry ze to napisze ale sa prosci i konkretni dziecko = sex i tylko tyle dlatego moj na poczatku zdziwiony ze ja nie jestem w ciazy jeszcze albo kochalismy sie tylko pare dni przed @,
Dokładnie ja miałam tak samo... Mój na początku był tak zły i rozczarowany na maksa. No przecież sex bez tabletek i bez gumki to tylko i wyłącznie ciąża!!! I to nie ważne kiedy (wiedział tylko że jak @ jest to nic z tego). Więc go uświadomiłam że tak na prawdę to może byc kwestia tylko jednego dnia a nawet godzin kilku, jeśli facet nie ma dobrych żołnierzyków. A nawet że zdarzają się cykle bez owu!!!. teraz już trochę zmiękł....:-)
Lilu kochana jeszcze nie :-) na ostatniej wizycie nie zapytalam z nerwow przez to lozysko, wylecialo z glowy, teraz zapytam, mam za tydzien wizyte, to bedzie 22 tyz powinno byc widac siusiaka :-p
..
:-):-) Dobrze będzie Kochana, jesteś silna, to i dzidziś nie da się tak łatwo wykopyrtnąć:-)
W.Kropczko kochana, Ty jestes moim glosem rozsadku. Wiem, ze powinnam pisac ale nie skupie sie poki historii Sanki/Ktosiowej nie poznam :-D:-):-D Zawsze fascynowaly mnie choroby psychiczne.
Dobra, teraz uciekam. SKoncze czytac to co zaczelam i przysiegam, ze biore sie za pisanie pracy.
Buzka kobitki

Wpadnij do nas i podziel się refleksjami:tak: Pisanie nie Zając - nie ucieknie:-D
 
reklama
w.kropeczko tez to znalazłam i co jest najsmieszniejsze to było 9 marca tego roku czyli nie tak dawno..a u nas zawitała 11 marca.. no to faktycznie 2 dni to straszna przeszłość ledwo co sie pamieta.. ponizej znalazlam posta jak u do nas zawitała..

Witam Was wszystkie:)
Jestem tu nowa. Już 7my cykl staramy się z chłopakiem o bobaska. No póki co nie wychodzi, ja miałam robiony kompleks badań, prócz prolaktyny i jest wszystko super, więc albo psychika nam płata figla albo nie trafiamy w odpowiednie dni, z naciskiem na to pierwsze, choć kto tam wie;)
Mam takie pytanie, które mnie ostatnio nurtuje. Czy Coca-Cola mogłaby mieć jakiś wpływ na staranka? Uwielbiam ten niezdrowy napój, piję codziennie, więc się zaczęłam martwić ostatnio.
Przepraszam, ale nie jestem w stanie przeczytać wszystkich postów wstecz, więc nie wiem czy podobne pytanie już kiedyś tu było zamieszczone;)
 
Do góry