reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

teraz zapytam, mam za tydzien wizyte, to bedzie 22 tyz powinno byc widac siusiaka :-p

...

kochanie-3mam kciuki za badanie, a Ty sie nie stresuyj...na pewno wszystko sie unormowalo -teraz tylko spokojnie do konca ciazy...bedzie dobrze i mam nadzieje, ze nie bedziesz musiala isc lezec do szpitala...przytulam mocno-i Ciebie i brzusiu!
Swoja droga...4-5 kg to chyba bardzo dobra waga, nie???

jaa co w zimie?? ogródka nie pouprawiam ??

Zima na wsi to masa sniegu jest do odgarniecia...wiem bo sama sie na wsi wychowalam:-)hehehe...

Kropeczko jeszce poczekam do przyszłego tygodnia, jak @ nie przyjdzie to pójde do gin, wcześniej zdażały sie przesunięcia, ale góra 2 dni, ale mam takei przeczucie, że się zbliża, bo mnie coś brzuch pobolewa, :-)

Wikulaa-nawet jak sie @ trafi za kilka dni to po jej skonczeniu i tak poszlabym na twoim miejscu do gina...zeby sprawdzic co i jak...moze nialas jakis stan zapalny, a moze cos z hormonami faktycznie...??? choc ja jak na razie nie podarowalam i mam nadzije,ze to jednak u ciebie fasolek siedzi! a testy moze klamia....?
A co d spoznien-2-3 dni jest "w normie" ale ty masz juz ile...6???

:-) (kaprycha, ty nie przesadzaj z tym pisaniem - relaks musi byc jakiś bo mózg wyparuje:-D)

Pisanie nie Zając - nie ucieknie:-D

No ja ci to przypomne przed Twoim kolejnym egzaminem:laugh2::-D:laugh2:

w.kropeczko tez to znalazłam i co jest najsmieszniejsze to było 9 marca tego roku czyli nie tak dawno..a u nas zawitała 11 marca.. no to faktycznie 2 dni to straszna przeszłość ledwo co sie pamieta.. ponizej znalazlam posta jak u do nas zawitała..

Ale jaja....i znowu ta coca cola......no ja juz Ktosiowej wyjasnilam na nk i niestety ale dla wlasnej pewnosci umyslu usunelam ze znajomych:zawstydzona/y:
 
reklama
w.kropeczko tez to znalazłam i co jest najsmieszniejsze to było 9 marca tego roku czyli nie tak dawno..a u nas zawitała 11 marca.. no to faktycznie 2 dni to straszna przeszłość ledwo co sie pamieta.. ponizej znalazlam posta jak u do nas zawitała..
To faktycznie starsznie odległa przeszłoś,ć...paranoja...

A propos mężów i ich swiadomości, to mój jest taki sam sex bez zabezpieczeń = dziecko i nie ma innej opcji. Oczywiście nie ważne kiedy są przytulanki, dopiero teraz jak mu zaczęłam pewne rzeczy tłumaczyc to trochę bardziej zaczyna kumać. Codziennie mnie pyta czy @ przyszła, jak mu mówię, że nie to on twierdzi, że jest dzidzia i nie przyjmuje do wiadomości, że testy wychodzą negatywne, tacy sa faceci...
 
Ta Coca -Cola to był dobry motyw:-D

wiecie co...ja juz sama zglupialam, na poczatku myslalam, ok. kazdy ma prawo do bledow ale jak sie przyznala i jak jest juz ok to trzeba dac szansa...ale widze ze to dalej jest jeden wielki blef...bo jak pisze u nas ze jakis czas temu byla na forum...dawno, nie pamieta co zaszlo itd...a okazuje sie ze to bylo 2 dni temu....to ja wymiekam i to juz nie jest dla mnie ktos zaslugujacy na szanse...to albo choroba, albo zwykly brak uczciwosci i tyle. Sorki Ktosiowa, ale tak to czuje i tak to odbieram po tym jak troszke poczytalam na tamtym forum co sie dzialo...
 
kochanie-3mam kciuki za badanie, a Ty sie nie stresuyj...na pewno wszystko sie unormowalo -teraz tylko spokojnie do konca ciazy...bedzie dobrze i mam nadzieje, ze nie bedziesz musiala isc lezec do szpitala...przytulam mocno-i Ciebie i brzusiu!
Swoja droga...4-5 kg to chyba bardzo dobra waga, nie???

Kochana chyba tak nie wiem nie patrze na to ...dzis z ciekawosci weszlam na jakas strone gdzie sa normy i niby sie mieszcze jesli chodzi o wage wyjsciowa :-p ale pewnie tez swoje zrobil stres, choc te kg zlapalam glownie na poczatku ciazy a teraz raz +1 raz -1 jakos leci...glownie slodycze za mna chodzily hihi wiec nie jest zle...I nie stresuje sie, staram sie, energia mnie MEGA roznosi mogla bym zrobic sama remont calego mieszkania :-p a tu nie wolno ale zrobilam sobie balkonik, bede sadzic kwiatki, posprzatalam troszku i siedze czesto po poludniu z flaszka mirindy :-) najgorzej bo doszly mi uplawy i to takie wrazenie jakby @ poleciala a przy tym lozysku krew moze sie pojawic to nie bede mowic co pare razy dziennie przezywam jak cos mocno poleci....A tak w ramach optymizmu staram sie MIMO WSZYSTKO myslec pozytywnie i dzis np slucham corki mp3 czyli: fasolki, mydelko fa, boys boys boys, 4 razy po 2 razy itp spiewam podtancuje i sprzatam pranie :-D to chyba nie jest ze mna zle jeszcze co :-p groszek dostal z rana porcje mozarta i vivaldiego bo lubi
 
Kochana chyba tak nie wiem nie patrze na to ...dzis z ciekawosci weszlam na jakas strone gdzie sa normy i niby sie mieszcze jesli chodzi o wage wyjsciowa :-p ale pewnie tez swoje zrobil stres, choc te kg zlapalam glownie na poczatku ciazy a teraz raz +1 raz -1 jakos leci...glownie slodycze za mna chodzily hihi wiec nie jest zle...I nie stresuje sie, staram sie, energia mnie MEGA roznosi mogla bym zrobic sama remont calego mieszkania :-p a tu nie wolno ale zrobilam sobie balkonik, bede sadzic kwiatki, posprzatalam troszku i siedze czesto po poludniu z flaszka mirindy :-) najgorzej bo doszly mi uplawy i to takie wrazenie jakby @ poleciala a przy tym lozysku krew moze sie pojawic to nie bede mowic co pare razy dziennie przezywam jak cos mocno poleci....A tak w ramach optymizmu staram sie MIMO WSZYSTKO myslec pozytywnie i dzis np slucham corki mp3 czyli: fasolki, mydelko fa, boys boys boys, 4 razy po 2 razy itp spiewam podtancuje i sprzatam pranie :-D to chyba nie jest ze mna zle jeszcze co :-p groszek dostal z rana porcje mozarta i vivaldiego bo lubi

skoro mamusia ma tyle energi, to z fasolką na pewno wszystko będzie dobrze, tylko ty uważaj na siebie i się nie przemęczaj!!!
 
A propos mężów i ich swiadomości, to mój jest taki sam sex bez zabezpieczeń = dziecko i nie ma innej opcji. Oczywiście nie ważne kiedy są przytulanki, dopiero teraz jak mu zaczęłam pewne rzeczy tłumaczyc to trochę bardziej zaczyna kumać. Codziennie mnie pyta czy @ przyszła, jak mu mówię, że nie to on twierdzi, że jest dzidzia i nie przyjmuje do wiadomości, że testy wychodzą negatywne, tacy sa faceci...

Moj maz jest zorientoany bardzo dobrze w tych tematach itd... zna cykl i jego fazy, kojarzy temperatury, wie jakie sa klopoty z zajsciem w ciaze w dzisiejszych czasach, jakie sa statystyki wsrod znajomych itd... z tym nie mam zastrzezen bo jest "obcykany"...ale nie wyobrazam sobie by chodzil i szukal porad na forum! On sie nabija ze ja ciagle magluje to i owo i z BB nie schodze....
A wczoraj jak mu powiedzialam, w zartach oczywiscie, ze nie chce miec z nim dziecka...bo wracajac z zakupow zgubil cytryne w aucie...to jak mu pod opieka moge dziecko zostawic...jak tez np zgubic moze:laugh2::-D:laugh2:....i jak tak sie droczylismy to on mi na to, ze zaraz on wejdzie w BB i napisze do Was i sie poskarży i mnie podkabluje-ze jaka to ja niby aktywna staraczka, a tu mu z takim tekstem wyjezdzam:-p
Jednak... ja pisac do Olapop o "samcach" mialam na mysli to, ze oni sie nie wczuwaja tak jak my...tzn. nawet jak wiedza ze musi byc owulacja, znaja terminy itd...to nie analizuja po tysiackroc co i jak, oni dzialaja i czekaja na efekty, nie uda sie-to dzialaja dalej...a my mierzymy, badamym kombinujemy, wymyslalmy, ludzimy sie, szukamy wyjscia trzeciego, alternatywy itd....
To tak jak potem w ciazy...kobieta wie ze jest mam od momentu niemal poczecia, a facet dopiero 9 m-cy pozniej, jak juz widzi i ma dziecko na rekach...
 
Moj maz jest zorientoany bardzo dobrze w tych tematach itd... zna cykl i jego fazy, kojarzy temperatury, wie jakie sa klopoty z zajsciem w ciaze w dzisiejszych czasach, jakie sa statystyki wsrod znajomych itd... z tym nie mam zastrzezen bo jest "obcykany"...ale nie wyobrazam sobie by chodzil i szukal porad na forum! On sie nabija ze ja ciagle magluje to i owo i z BB nie schodze....
A wczoraj jak mu powiedzialam, w zartach oczywiscie, ze nie chce miec z nim dziecka...bo wracajac z zakupow zgubil cytryne w aucie...to jak mu pod opieka moge dziecko zostawic...jak tez np zgubic moze:laugh2::-D:laugh2:....i jak tak sie droczylismy to on mi na to, ze zaraz on wejdzie w BB i napisze do Was i sie poskarży i mnie podkabluje-ze jaka to ja niby aktywna staraczka, a tu mu z takim tekstem wyjezdzam:-p
Jednak... ja pisac do Olapop o "samcach" mialam na mysli to, ze oni sie nie wczuwaja tak jak my...tzn. nawet jak wiedza ze musi byc owulacja, znaja terminy itd...to nie analizuja po tysiackroc co i jak, oni dzialaja i czekaja na efekty, nie uda sie-to dzialaja dalej...a my mierzymy, badamym kombinujemy, wymyslalmy, ludzimy sie, szukamy wyjscia trzeciego, alternatywy itd....
To tak jak potem w ciazy...kobieta wie ze jest mam od momentu niemal poczecia, a facet dopiero 9 m-cy pozniej, jak juz widzi i ma dziecko na rekach...

100% racja!!!! My się bardzo emocjonalnie angażujemy i przeżywamy wszystko, martwimy a oni jakoś nie...
 
reklama
Na początku maja mam wizytę u gin, więc się okaże co tam sie u mnie dzieje...

No to czekamy...ale w maju to ty juz mozesz serduszko uslyszec:tak:

A tak w ramach optymizmu staram sie MIMO WSZYSTKO myslec pozytywnie i dzis np slucham corki mp3 czyli: fasolki, mydelko fa, boys boys boys, 4 razy po 2 razy itp spiewam podtancuje i sprzatam pranie :-D to chyba nie jest ze mna zle jeszcze co :-p groszek dostal z rana porcje mozarta i vivaldiego bo lubi

No to tak trzymaj i sie ciesz z fasolka razem...
Wiem kriopusu ze pewnie to szok z akazdym razem jak cos czujesz i biegasz do WC sprawdzic...ale na pewno wszystko jest i bedzie dobrze...tylko uwazaj na te skakance -tance i inne wygibasy!!!
 
Do góry