reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
Bafinko nie takich wieści sie spodziewałam wchodząc tu :(
Kochana duzo siły i walcz o ile dasz rade.

Kamkaz jak sie czujesz? Wszystko w porządku ?

Chciejka tez miałam takie mysli jak Ty ,ze dość mam starań i co gorsza ewentualnej straty jakby sie znow udało.
Jak wiesz teraz nosze pod serduchem małe szczescie
(Natana o ile nie zmieni nam sie wizja :) ) Jest cholernie trudno plamienia ,skurcze ,skrócona szyjka ,a mimo to dalej walczę. Tym cudem ponad 25tyg za nami. Ty też musisz w to wierzyć ,że w końcu sie uda. Bo gdyby nie to ,szczerze bym zwariowała.

Ania2611 duży juz Twoj synek :)
Bedzie miał imiennika ;)


Rozmaryn a co u Ciebie kochana ? Jak zdrowie?

Happy79 gratulacje i stety niestety ,ale strach i to ciagle sprawdzanie jest normalny. Kazdy bol przywołuje zle wspomnienia ,ale na początku te bóle sa tez po prostu normalne.

Migduch && za ciaze z tego pięknego ciałka żółtego :)

Izka87 za córcię niech szybko nabiera sił.
No i gratulacje oczywiście :)

U mnie nic specjalnego ,całkowity nakaz leżenia. Ciagle skurcze i krótka szyjka. Jestem tez po pierwszej dawce na rozwoj płuc dla synka. Generalnie jest cieżko ,ale jak już wspomniałam WALCZĘ. Teraz byle mały chciał chociaż do grudnia posiedzieć.

[*] za wszystkie nasze aniołki.

Pozdrawiam kochane i przepraszam ,ze mnie tak mało. Szczerze nie chce nikogo dodatkowo dobijać moim humorem. Ktory niestety ostatnio w kiepskiej formie.
Bo co mam powiedzieć ? Tak cholernie sie boje :( Dzis 25+5 ,a ten łobuz pcha sie na swiat :(
 
Marcepanku nie chcecie założyć pessara na szyjkę? Mnie też skurcze męczyły w 20 tc no i szyjka szybko się skracała i już robiła się się rozwarcie. Założyła mi lekarka w gabinecie i skurcze póki co się wyciszyły i szyjka trzyma. Może spróbuj porozmawiać z lekarzem bo wg mnie warto
 
Witam dziewczyny,
jeszcze 2 tygodnie temu nie myślałam, że będę pisać na tym wątku...
niestety stało się tak, że straciliśmy swoje maleństwo.
w końcu znalazłam cudowną Panią ginekolog, która chce mi pomoc.
Jestem po I poronieniu, nie mamy jeszcze dzieci. Jestem po ciężkiej zakrzepicy, która utrudnia mi zajście w ciąże.
Okazało się, że mam czynnik genetyczny V-leiden i to on sprawia, że dzieje się tak jak się dzieje, czyli ciąża nie rozwija się i kończy się poronieniem.
Ma któraś takiego pecha i jest w raz ze mną w tym 5% ludzi, którzy mają ten pier**ny czynnik?:(
Jedno mnie pociesza, to to że Pani ginekolog powiedziała, że jestem dla niej ogromnym wyzwaniem i czeka nas dużo pracy,
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo ciepło....
 
Mania2401 przykro mi że i Ciebie musiało to spotkać. Witaj u nas na wątku. Jak możesz to napisz nam kilka słów o sobie.
Nie trać nadziei bo ja też byłam swego czasu "przypadek beznadziejny" wg mojego poprzedniego lekarza a hednak nie do końca miał rację. Super że znalazłaś fajnego lekarza. To jest podstawa sukcesu. Życzę Ci abyś nie musiała długo czekać na ten Mały -Wielki Cud.
 
monia witaj przykro mi z powodu twojej straty ja też teraz straciłam kruszynkę:( pewnie będziemy musiały razem odczekać te trzy miesiące a potem wracamy do walki?:) pocieszające w twoim wypadku jest to że wiesz z czym walczysz ja straciłam 3 maleństwa i nie znam przyczyny.. dopiero teraz robie badania.. poprzedni lekarz mnie olał.. ale teraz w środę byłam u nowej ginekolożki i wydaje się świetna i rzeczowa więc mam nadzieję ze na początku tego roku znów zacznie się coś dziać.. napisz o sobie coś więcej. Długo się staraliście?który to był tydzień ciąży czy robiłaś już badania??
 
Mania witaj tu, przykro, ze musialas tu trafic, ja jestem po lyzeczkowaniu, w zeszlym roku w marcu stracilam dzieciatko, super, ze masz lekarke, ktora chce Ci pomoc i daje nadzieje :-) powodzenia
 
reklama
Do góry