reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Kamkaz...miałaś poczekać do pełnych 14 dni po owulacji, nie licząc dnia w którym była owu. Mi testy wychodziły po pełnych 14 dpo więc jeszcze się nie stresuj albo zrób betę i wtedy będziesz wiedziała na pewno.

Witam resztę Dziewcząt!
 
reklama
Cześć dziewczyny. Cztery tygodnie temu straciłam swoje maleństwo- byłam w ósmym tc i nie obyło się bez zabiegu. Zaraz po tym wszystkim zarzekałam się że nie będę chciała więcej być w ciąży ale teraz coraz częściej myślę o maleństwie. Właśnie dostałam pierwszej @ po poronieniu i zastanawiam się jak długo jeszcze będę musiała czekać żeby rozpocząć starania. Mój lekarz mówi o 2-3 miesiącach (z naciskiem na 3) żebym odpoczęła psychicznie a u Was jak to było?
 
Dziś ostatni dzień biorę luteinę i poczekam te 3 dni. Gdyby się nie pojawiła to idę na betę. Teraz chociaż chciałabym pójść i zrobić betę to nie mogę bo mam ranne zmiany w pracy a krew pobierają u nas tylko do 11.30 a nie jestem w stanie się chociażby urwać. Nic zobaczymy
 
85justyna bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. W większości przypadków lekarze zalecają odczekać 2-3 cykle tym bardziej, że był konieczny zabieg. I słusznie, bo organizm musi się zregenerować no i psychicznie oczywiście też. Z tym, że jeśli wcześniej dojdziesz do siebie to lepiej, bo lekarz może dać zielone światełko wcześniej. W moim przypafku starania zaczęliśmy dopiero w tym cyklu a to 22 minęło pół roku. Z tym, że ja wymagałam dodatkowego leczenia więc wszystko się przesunęło. Ale każdy organizm jest inny i jeden może szybciej dojść do siebie a drugi później i na to nie ma reguły. Trzymam kciuki abyś szybko doszła do siebie i wtedy będziecie mogli się starać.

A ja niestety mam znowu kłopot. Siostra dziś była u lekarza i niestety nie jest dobrze. Serce dziecku bije ale nie przyrasta dziecko tak jak powinno. No i ma przyjść za tydzień i się okaże. Bo jeśli nie będzie przybierało to ma iść do szpitala.
Możecie wyobrazić sobie co czuje teraz moja siostra... cały czas płacze. Dzwoniłam już do swojej lekarki no i ona mówi, że możemy tylko czekać. Bo skoro dziecku serce bije to znaczy że żyje i tak powinno pozostać. No ale gdyby faktycznie coś było zdzieckiem nie tak to oczywiście dzieciątko umrze a wtedy szpital nieunikniony.
Kazała tylko siostrze zbadać progesteron no i ja.jeszcze zrobiłabym betę i sprawdziła czy dobrze.przyrasta. w razie niskiego progesteronu mam siostrze dać swoją luteinę a na wizytę ma przyjść w przyszłym tyg. Czy kiedyś któraś z Was miała podobną sytuację?
 
hej dziewczyny

Juz jest mi troche lepiej ale nadal niewesolo. Jedyne co jest lepiej to ze przestalam plakac kompletnie. Jest o wiele lepiej pod tym wzgledem ze juz mna nie trzesie, oczywiscie nadal jest mi przykro ale wierze, ze bedzie dobrze...i z jednej strony jak widze, ze czesci z was juz sie udalo i jestescie w ciazy to czuje smutek i zal a z drugiej radosc i podekscytowanie ze u mnie tez musi sie wszystko dobrze skonczyc....no nie wiem czy jestem normalna:)

kamkaz, ile masz lat kochana? Bo ja jeszcze was nie znam za bardzo bo wczesniej bylam w takim stanie ze chhba mnie to nawet nie interesowalo:( Wiem, ze to takie dyrdymaly i kazdy to powtarza ale... zdrowa, normalna kobieta ma 30% szans na zajscie w ciaze w cyklu. Oczywiscie im wiecej cykli staraniowych tym szanse sa wieksze, ale sama pisalas, ze mialas ostatnio troche problemow. No i stan psychiczny na 100% wplywa na ciaze- jesli sie tym stresujesz to organizm nie dopusci do ciazy bo to mogloby byc niebezpieczne dla dzidziola...Tak ze jesli nawet w tym cyklu sie nie udalo to pomysl sobie ze za chwile bedzie kolejny cykl i kolejna szansa a teraz zaczynaja sie cieplejsze dni, beda grille, piwkowanie itp wiec pewnie lepiej miec dobre samopoczucie w ten czas niz lezec z glowa przy muszli;) Ja sobie tak tlumacze i to mi pomaga...Trzymam mocno kciuki zeby jednak sie udalo no i poczekaj jeszcze chwile, bo nie kazdemu test wychodzi jeszcze przed terminem @:)))

85justyna hej:) Ja trafilam do szpitala w zeszly wtorek, bylam w 10 tc a dzidzia przestala rosnac od konca 6 tyg:( Mnie na szczescie ominal zabieg. Lekarz powiedzial, ze najlepiej w tym przypadku odczekac 2-3 cykle i mozna znowu probowac.
Chce ci tylko jeszcze jedna rzecz napisac i moze warto to przemyslec. Mam kolezanke bardzo bliska ktora przezyla rowniez poronienie i rozmawia ze mna codziennie, bardzo mi pomaga, opowiada jak to bylo u niej itd. Ona rowniez ronila w 10 tc ale u niej byl konieczny zabieg. Wszystko po zabiegu bylo ok ale lekarz powiedzial, zeby odczekala przynajmniej 5-6 cykli. Podobno po lyzeczkowaniu lepiej jest tyle odczekac, bo lekarz powiedzial, ze jezeli cos sie do konca nie zagoi i organizm nie nabierze sily to historia moze sie powtorzyc lub dziecko moze urodzic sie chore. Powiedzial tez, ze owszem, sa przypadki ze dziewcxyny zachodza w ciaze szybko ale pozniej moga sie pojawic komplikacje i nawet jesli po usg widac, ze wszystko jest ok to i tak on zaleca odczekac. Chodzi o to, zeby organizm przed nastepna ciaza sie zregenerowal jak najbardziej i nabral sil. Nie wiem, ile w tym prawdy ale mi tez lekarz powiedzial, ze tak naprawde w moim przypadku moglabym sie starac juz po 1 normalnej miesiaczce ale lepiej odczekac 3 cykle dla bezpieczenstwa. A po zabiegu zalecaja odczekac dodatkowe 2-3 cykle...
Trzymam kciuki za ciebie ale moze warto to wiedziec lub zapytac sie swojego lekarza jak to jest. W koncu teraz jestesmy zgrzane i smutne i chcemy byc w ciazy JUŻ ale tak pomyslalam ze wole odczekac 3 miesiace niz pozniej miec problemy:(
 
Hej,

kamkaz dopóki nie ma @ jest nadzieja, także ja nadal trzymam kciuki!
co do siostry to teraz ciężkie dni przed nią... ale miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze! Który to tc że już lekarz stwierdził, że dziecko nie przyrasta prawidłowo? Przecież na wczesnym etapie to kwestia byle milimetrów robi różnicę, łatwo o niedokładne pomiary... Wierzę, że wszystko dobrze się skończy. co do bety to rzeczywiście można by ją zrobić, ale przyrost to kwestia indywidualna i w praktyce może wcale nie podwajać się tylko rosnąć w swoim tempie... poza tym od pewnego poziomu (nie pamiętam jakiego) beta zaczyna przyrastać wolniej więc żeby się siostra dodatkowo nie zestresowała bo to jej teraz nie jest potrzebne... niestety tak jak piszesz, jeśli z dzieckiem jest coś nie tak to niestety żadne badania nie pomogą... wiem, że czekanie najgorsze, każda z nas o tym wie... ale naprawdę musicie wierzyć że wszystko dobrze się skończy.

85justyna witaj. Po zabiegu zalecana jest przerwa minimum te 2 - 3 cykle. Mi lekarz na początku zalecił właśnie 3, ale po kontrolnych wizytach zielone światło dla starań dostałam wcześniej (po 2 cyklach), bo wszystko szybko się zregenerowało. Nie mniej jednak ważne żebyś i psychicznie była na to gotowa.

migduch cieszę się, że jest choć trochę lepiej.
 
Sysiq super maluch :)

90_natka i to mnie dobija. Nim się dowiem czy się udało minie wiele dni. Bo testy równie dobrze mogę sobie w pupę wsadzić...

Kamkaz ,ale jest jeszcze czas. O ile @nie będzie jest nadzieja. Ja dalej trzymam kciuki &&
A siostra w ktorym tc? Mój syn też był mniejszy i nawet z pomiarów brzucha nie wróżyli nam dobrze. A tu za niedługo 7lat będzie miał.


85justyna tak jak piszą 2-3cykle lepiej poczekać. Ja po łyżeczkowaniu wstępnie nawet usłyszałam o 6cyklach ,ale już po 3 wszystko się ładnie zregenerowało i dostaliśmy zielone światło. A to ,że w ciąże zajść nie mogę to już inna historia.
Pomysleć ,że to zaraz 8miesiecy minie jak nie ma moich aniołków.


A u mnie znow wygląda jakby była owu ,tylko że to dopiero 10dc. Oczywiście obiecywałam sobie ,że nie będe się na nic nakręcać ,ale to jest silniejsze. No nic czeka mnie szaleństwo.
 
Marcepanek siostra jest w niby w 7 tygodniu. Pisze niby, bo ona sama nie wie. Zapytałam się siostry o karte ciąży czy jej założył albo coś, to powiedział jej ż nie ma sensu bo i tak potrzebna nie będzie.... a zwolnienie da jej tylko do poniedziałku bo potem to i tak szpital będzie pokrywał L4.... nosz kur.......... jak sie wkurzyłam. Jak lekarz może powiedzieć coś takiego w takiej sytuacji????? Ogólnie jestem przerażona....
 
kamkaz a moze powinna isc do innego lekarza? bo jak mozna komus takie rzeczy mowic....masakra. Ja bylam na pierwszej wizycie w 7 tygodniu wg om a wg usg wyszedl 6tydzien 2 dzien. Poniewaz sie zdziwilam to uslyszalam tylko od lekarza cos takiego, ze dzieci do 10 tc wszystkie rosna tak samo i ze ewentualne porownania mozna zaczac po 10tc bo wtedy dopiero kazdy maluch rosnie w swoim tempie, ale to chyba tez jest jakas bzdura bo jak to mozliwe ze jedna dziewczyna w 7 tc ma dzidzie rozwinieta na 7 tc a druga w tym samym tygodniu na 6 tydzien? Najwazniejsze zeby siostra teraz duzo odpoczywala i nie plakala, stres nie sluzy malenstwu...Trzymam kciuki zeby bylo wszystko dobrze!

90natka dziekuje:) Staram sie bardzo nie dolowac, ale jeszcze mnie czasem nachodza gorsze chwile,ale wiem ze to normalne. Ja ogolnie jestem bardzo pozytywna i wesola osoba wiec moze dlatego jest mi teraz troche latwiej, nie wiem. Na razie czuje ze potrzebuje spokoju, nie chce zadnych znajomych widziec, nie mam nstroju zeby sie spotykac z innymi. Dobrze mi sie siedzi w domu, dzis caly dzien robilam porzadki w szafie i jakos dzien zlecial. Mam nadzieje ze to tez mi szybko minie, bo nie chce sie zaszyc na cale lato w mieszkaniu heh.
Pomyslec, ze jutro minie tydzien jak mnie przyjeli do szpitala.....jednak ten czas leci szybko....tym lepiej, niech juz bedzie koniec lipca zebym mogla zaczac staranka!!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
No właśnie to samo jej proponowałam. No i jest lekarz który ma bardzo dobre opinie z tym tylko, że on nie przyjmuje już żadnych nowych pacjentek. No ale my staramy się przez znajomą, która też się z nim zna więc jestem dobrej myśli. Zresztą dla przykładu napisze, że tej znajomej córka mieszkała z chłopakiem w Niemczech i zaszła w ciąże. Była u 2 lekarzy w Niemczech i obaj stwierdzili że dziecko się nie rozwija i ciąża do zakończenia. Ta córka przeżywała to i przyjechała do Polski. Jej matka pojechała z nią do tego lekarza, okazało się że dziecko dobrze się rozwija itd. Wystarczyły jakieś leki. Co prawda miała troszkę problemową ciąże ale udało się i w lutym urodziła zdrową córeczkę. Już na początku 30tyg miała skurcze, dziecko skierowane było główką ku dołowi, szyjka puszczała no i wszystko wyciszył. A Dorota.urodziła córeczkę tydzień po terminie.
 
Do góry