reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Colly niestety to, że pierwsza @ przyszła w miarę w terminie nie oznacza że kolejne też tak terminowo będą. Wszystko musi mieć czas uregulować się, czasem trwa to krócej, czasem dłużej. Jak dużo będzie się spóźniać to może gin coś zaradzi na uregulowanie.

Chciejka rzeczywiście co lekarz to inna opinia... endometrioza to nie byle jaka diagnoza dlatego ja wybrałabym się do innego lekarza. Takiej diagnozy nie opierałabym tylko na opinii jednego. A jak się dziś czujesz?

Martoocha, agaawa
właśnie tak sobie o tych fotelikach myślałam, żeby kupić jakiś atestowany. Ale widziałam że do niektórych wózków w zestawie dają właśnie maxi cosi cztero lub pięciogwiazdkowe. Muszę to obadać:-) w każdym razie dziękuję za każdą radę:-)

Anncka to czekamy na fotki :-)

Galwaygirl oj to rzeczywiście masz trochę tych wyrzeczeń w diecie. Ale faktycznie jeśli jest poprawa u małego to chyba warto zaryzykować. Choć na pewno jest Ci z tym ciężko...

Magda a jak tam u Ciebie? Mam nadzieję, że przetrwałaś ten dzień i dziś jest już lepiej z samopoczuciem!

Miłej niedzieli:tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
jesli rozmawiamy o fotelikach to ja oprócz tego z wózka miałam jeszcze taki BEBE CONFORT FOTELIK MILOFIX Raspberry Red 0-18KG (4984149476) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. tylko oczywiście starszy model bo Gabiś ma ponad 3 lata:) jest super bo od 0-18 kg a nie jak te wózkowe d0 9 kg fotelik rośnie z dzieckiem rozkręca się na boki i oczywiście ma regulowane oparcie, do tego też ma atesty dla mnie zmniejsza koszty bo starcza na dłużej i mam już 2 drugiego szkraba o ile się uda...
 
Pietrucha bardzo mocno trzymam kciuki!! aż pojechaliśmy dzisiaj na msze dla dzieciaków i pomodliłam się za Was, niech ten amant siedzi jak najdłużejw brzuszku, przecież tak mu tak dobrze!!! :)

Nanu widziałam Twojego posta.. aż mi łzy pociekły :/ musiałaś się napatrzeć :( buziaki dla Ciebie!

dla wszystkich dużo zdrówka, :)

a jeśli o wózkach, my mieliśmy 3w1, ale zamiast fotelika wózkowego to wybraliśmy maxi cosi citi, a jak Igor miał jakieś 8-9 miesięcy to kupiliśmy też spacerówkę Britaxa, bardzo ją lubię bo jest lżejsza, ale ma duuuuuużo więcej miejsca niż ta w 3w1. Teraz to już praktycznie w ogóle wózka nie używamy, bo młody woli na nóżkach.
 
Hej kochane :happy:

Powiem Wam, że póki co, każdego miesiąca w te dwa dni, kiedy Kaja odeszła i kiedy się urodziła, nie potrafię funkcjonować jak zazwyczaj...To takie dni, kiedy dużo czasu spędzam z mężem i dziećmi. Kiedy rozmawiamy i wspólnie marzymy...Czasem płaczemy, a czasem wzajemnie się pocieszamy....W te dni mąż wyłącza TV, nie słucha głośnej muzyki w aucie (choć wiem, jak to kocha), zawsze ma czas mnie wysłuchać, zawsze pamięta, by zapalić świeczkę nim ja wstanę...Wiadomo,że nasza Córeczka jest z nami każdego dnia, ale jednak ten 16 i 17....Wy to rozumiecie. Ja wiem...Dumna jestem z mojego T. Że nie ucieka przed tematem, że nie próbuje zapomnieć. On mówi o Kaji jakby tu była. To tak dużo dla mnie znaczy.

Wam kochane bardzo dziękuję za każde słowo wsparcia i za każdą ciepłą myśl. Nie ma nic gorszego, niż czuć się nie rozumianym w obliczu takiej tragedii. Tak jak Wy o mnie, tak i ja o Was myślę. To bardzo nie sprawiedliwe, że musiałyśmy tego doświadczyć i nie godzę się na to....Wierzę jednak najmocniej jak umiem,że nam się uda. :tak: Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję:happy2:

Dziś u mnie już lżej...Nie wiem, czemu w te dwa dni nie potrafię się zdystansować, a potem to ze mnie schodzi i jest ok. Nie wiem i nie próbuję zrozumieć, ale staram się żyć w zgodzie z samą sobą i jeśli coś mi się każe wyłączyć na te dwa dni, to to robię :sorry2:

Z piątku na sobotę miałam do tego wszystkiego owulację. Korciło jak nie wiem, żeby zaszaleć, ale coś mówiło nie...Poczekam na dzień, gdy to samo coś powie mi tak :-p Teraz odliczam dni do @ i mam nadzieję,że tym razem II faza nie będzie zbyt krótka.


Aniu nieśmiało łapię fluidki, a za Ciebie trzymam kciuki najmocniej jak umiem. Choć sama panicznie boję się kolejnej ciąży i wiem,że do końca będę podchodzić do maluszka z dystansem, to wierzę, że dotrwasz bezpiecznie do końca! Oby nigdy więcej plamień :tak:


Kinako ja miałam termin na 6 grudnia. Kiedy moje dzieci piszczały z radości otwierając mikołajowe prezenty, ja ukradkiem ocierałam łzy :sad: Ponieważ moja Kaya była już dużym dzieckiem, to jednak ten grudzień teraz nie leży w mojej pamięci, tylko właśnie wrzesień. To dla mnie miesiąc, w którym wszystko się zaczęło i skończyło... Światełko dla Twojego Aniołeczka
[*]


Kamkaz wiesz,że nie miałam odwagi pochować mojej Kajuni. Był pogrzeb i kremacja, ale urnę mam w domu. Nie chciałam, by leżała w tej ziemi. Zresztą żyję na obczyźnie i gdybym kiedyś chciała wrócić do Pl nie umiałabym jej tu zostawić. To chore...wiem, ale wolę mieć urnę i zdjęcie w domu. Czuję się wtedy spokojniejsza choć wiele osób nie rozumie mojego wyboru :sorry:


Chciejka jak tak pisałaś o tych plamieniach, bólach itp, to przyszła mi na myśl właśnie endometrioza, ale nie chciałam w Tobie nie potrzebnie wzbudzać niepokoju :sorry: Ja bym jednak sprawdziła to, bo nie leczona postępuje i utrudnia zajście w ciążę. Im szybciej zajdziesz, tym lepiej. Żeby ją potwierdzić, bądź wykluczyć wystarczy zrobić laparoskopie. Im szybciej znajdziesz przyczynę, tym lepiej ;-) Nigdy nie będziesz wiedziała, który lekarz mówi prawdę, bo przyczyn może być wiele. Warto słuchać każdego i tropić. Mam nadzieję,że w między czasie uda się zajść w ciąże i wszystko potoczy się dobrze :tak: Zdrówka dla córci! Jak ma się dzisiaj? Mój synuś też przeziębiony :blink:


Natka dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam trudne dni w związku z każdym upływającym miesiącem....ehhh....:sorry2: Jak się czujesz? Brzuszek już rośnie? Jakieś przeczucia co do płci? Wiem,że to najmniej ważne, ale jednak chyba się myśli o tym :happy2: Co do wózka 3w1 to zależy. Bo można kupić ciężką krowę z fotelikiem dość marnym, a można kupić świetny sprzęt (choć wówczas drogi) i jest git. Ja mam Mutsy 4 rider z fotelikiem maxi cosi i kocham ten wózek. 6 rok jeździmy i jest niezawodny. Fakt, mam spacerówkę Maclarena xlr, bo jednak lżejszy wózek się bardzo przydaje. Dziś bym z chęcią kupiłą Peg Perego pliko switch 3w1, bo kocham ten wózek, ale bardzo ciężko mi go tu dostać :-p Może przy kolejnym okruszku zaszaleję, choć wiem,że mutsy pociągnie jeszcze ze 2 latka na pewno :-)

Bafinko mimo,że trzymanie na rękach mojej martwej córeńki było koszmarem, jestem wdzięczna losowi,że było mi to dane. Jej buźka na zawsze przed moimi oczami. Jej kruche ciałko....ehhh.....że też los bywa tak okrutny :-( Czasem sobie myślę,że mi łatwiej, bo maiłam taką możliwość, ale czasem to powraca w najgorszych koszmarach....Dziękuję za troskę :tak: Jak tam @? Czujesz,że nadchodzi?


Eska
masz ślicznego synka! Buziaki dla niego od forumowej ciotki :tak: I też jestem ciekawa, czemu musisz czekać 2 lata? :sorry2:

Colly ja nie poroniłam, ale poród był martwy. Urodziłam 17 września. Bardzo długo krwawiłam, bo prawie 6 tygodni. Okresu dostałam po równych 2 miesiącach od porodu. Był bardzo obfity i długi. Plamiłam potem w środku cyklu. Kolejne miesiączki przychodziły po 24-26 dniach. To nie jest dla mnie normalne, bo ja mam zawsze bardzo regularne cykle. Mam nadzieję,że ten będzie wreszcie ok. To już 4 od pierwszego @. Ponoć cykl może wracać do normy 6 miesięcy. Bądź cierpliwa :happy:

Ewel a na jakiej podstawie u Ciebie lekarz wykluczył endometriozę? Pytam, bo sama się zastanawiam, czy mnie nie dopadła :eek:


Galway ja mam 3 alergików w domku i wiem jak ciężko bywa, więc życze Ci dużo siły i zdróweczka dla dzieciaczków :tak:

Ewik tak mi przykro w powodu Twoich problemów :blink: Nawet jeśli wszystko wydaje się teraz beznadziejne, nie trać proszę wiary. Na przekór wszystkiemu pokaż losowi,że się nie poddasz...Jak się czegoś tak bardzo pragnie i wierzy, to na prawdę wszystko jest możliwe ;-) Trzymam kciuki za Ciebie! :tak:


Agawa
ja też nie uznaję fotelików niższej klasy....To w końcu inwestycja w bezpieczeństwo naszych dzieci :happy: Szkoda, że jednak te lepsze są droższe. Nie każdy sobie na nie może pozwolić, a to powinno być dobro ogólnie dostępne :sorry2:


Anncka czekam na relację ;-) Mam nadzieję,że wszystko się super udało :happy:


Pietrucha
modlę się i kciuków nie puszczam....a wierzę w Was tak mocno,że mocniej sobie nie wyobrażam :tak:


Kochane, kogo pominęłam, to i tak pozdrawiam cieplutko :-) Dzieci mnie już ciągną, więc uciekam póki co, a Wam życzę miłego popołudnia :tak:
 
Magda bardzo się cieszę, że już dziś jest trochę lepiej. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym miesiącem będzie coraz łatwiej. Co do starań- poczekaj jeśli jeszcze nie masz stuprocentowej pewności, że jesteś gotowa. Wbrew pozorom gotowość psychiczna jest równie ważna, jak fizyczna. Będzie Ci choć trochę lżej przeżywać czas ciąży, mimo że strach niestety będzie Ci i tak towarzyszył.
Co do mnie to brzuszek już dosyć zaokrąglony mam, musiałam przerzucić się na spodnie ciążowe z wysokim stanem bo w żadne swoje stare już nie wchodzę bo nie mogę się dopiąć :-) ale w ciąży z Małgosią też szybko miałam widoczny mały brzuszek, pewnie dlatego, że jestem generalnie bardzo szczupła. A płeć? Przeczuwam że chłopiec bo objawy i zachcianki zupełnie inne niż w ciąży z Małgosią. Zresztą córeczkę już mieliśmy i jakoś nie mogę odgonić myśli, że to była nasza jedyna "szansa" na córkę.. coś mi się wydaje, że teraz to już tylko same chłopaki;-) no ale tak czy siak teraz to już dla mnie liczy się tylko to, żeby było zdrowe, płeć (mimo marzeń które jeszcze gdzieś tam w środku zostały) nie ma już takiego znaczenia. Byle tylko było wszystko dobrze :tak:
 
Madzia ja objawów na @ nie mam wręcz przeciwnie szyjka sie podniosła ale nadal w środku rozpulchniona jestem.. piersi co jakiś czas zamrowią ale na razie śluz biały... jutro zadz do gina może uda mi sie na wtorek wcisnąć do niego.. potem mam tak zmiany w pracy że mogłabym iść do niego w przyszły czwartek więc masakra... musi mnie przyjąć we wtorek....
 
reklama
Dziewczynki moja Pani Doktor powiedziała mi że względu na to jak przechodzę ciążę i te wcześniejsze niepowodzenia wolałaby żeby co najmniej 2 lata było odstępu, a że Myszka jest malutka to nie wyobrażam sobie zostawienia go np i pójścia do szpitala czy leżenia plackiem, także wolałabym go troszku podchować i wtedy na pewno zdecydujemy się na następne dziecko, bo tak skrycie pod sercem marzę o tej 3 ;) ziemskich dzieciaczków;):-):-):-):-):-) buziaki dla Was
 
Do góry