Hej kochane
Powiem Wam, że póki co, każdego miesiąca w te dwa dni, kiedy Kaja odeszła i kiedy się urodziła, nie potrafię funkcjonować jak zazwyczaj...To takie dni, kiedy dużo czasu spędzam z mężem i dziećmi. Kiedy rozmawiamy i wspólnie marzymy...Czasem płaczemy, a czasem wzajemnie się pocieszamy....W te dni mąż wyłącza TV, nie słucha głośnej muzyki w aucie (choć wiem, jak to kocha), zawsze ma czas mnie wysłuchać, zawsze pamięta, by zapalić świeczkę nim ja wstanę...Wiadomo,że nasza Córeczka jest z nami każdego dnia, ale jednak ten 16 i 17....Wy to rozumiecie. Ja wiem...Dumna jestem z mojego T. Że nie ucieka przed tematem, że nie próbuje zapomnieć. On mówi o Kaji jakby tu była. To tak dużo dla mnie znaczy.
Wam kochane
bardzo dziękuję za każde słowo wsparcia i za każdą ciepłą myśl. Nie ma nic gorszego, niż czuć się nie rozumianym w obliczu takiej tragedii. Tak jak Wy o mnie, tak i ja o Was myślę. To bardzo nie sprawiedliwe, że musiałyśmy tego doświadczyć i nie godzę się na to....Wierzę jednak najmocniej jak umiem,że nam się uda.
Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję
Dziś u mnie już lżej...Nie wiem, czemu w te dwa dni nie potrafię się zdystansować, a potem to ze mnie schodzi i jest ok. Nie wiem i nie próbuję zrozumieć, ale staram się żyć w zgodzie z samą sobą i jeśli coś mi się każe wyłączyć na te dwa dni, to to robię
Z piątku na sobotę miałam do tego wszystkiego owulację. Korciło jak nie wiem, żeby zaszaleć, ale coś mówiło nie...Poczekam na dzień, gdy to samo coś powie mi tak
Teraz odliczam dni do @ i mam nadzieję,że tym razem II faza nie będzie zbyt krótka.
Aniu nieśmiało łapię fluidki, a za Ciebie trzymam kciuki najmocniej jak umiem. Choć sama panicznie boję się kolejnej ciąży i wiem,że do końca będę podchodzić do maluszka z dystansem, to wierzę, że dotrwasz bezpiecznie do końca! Oby nigdy więcej plamień
Kinako ja miałam termin na 6 grudnia. Kiedy moje dzieci piszczały z radości otwierając mikołajowe prezenty, ja ukradkiem ocierałam łzy
Ponieważ moja Kaya była już dużym dzieckiem, to jednak ten grudzień teraz nie leży w mojej pamięci, tylko właśnie wrzesień. To dla mnie miesiąc, w którym wszystko się zaczęło i skończyło... Światełko dla Twojego Aniołeczka
[*]
Kamkaz wiesz,że nie miałam odwagi pochować mojej Kajuni. Był pogrzeb i kremacja, ale urnę mam w domu. Nie chciałam, by leżała w tej ziemi. Zresztą żyję na obczyźnie i gdybym kiedyś chciała wrócić do Pl nie umiałabym jej tu zostawić. To chore...wiem, ale wolę mieć urnę i zdjęcie w domu. Czuję się wtedy spokojniejsza choć wiele osób nie rozumie mojego wyboru
Chciejka jak tak pisałaś o tych plamieniach, bólach itp, to przyszła mi na myśl właśnie endometrioza, ale nie chciałam w Tobie nie potrzebnie wzbudzać niepokoju
Ja bym jednak sprawdziła to, bo nie leczona postępuje i utrudnia zajście w ciążę. Im szybciej zajdziesz, tym lepiej. Żeby ją potwierdzić, bądź wykluczyć wystarczy zrobić laparoskopie. Im szybciej znajdziesz przyczynę, tym lepiej ;-) Nigdy nie będziesz wiedziała, który lekarz mówi prawdę, bo przyczyn może być wiele. Warto słuchać każdego i tropić. Mam nadzieję,że w między czasie uda się zajść w ciąże i wszystko potoczy się dobrze
Zdrówka dla córci! Jak ma się dzisiaj? Mój synuś też przeziębiony
Natka dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam trudne dni w związku z każdym upływającym miesiącem....ehhh....
Jak się czujesz? Brzuszek już rośnie? Jakieś przeczucia co do płci? Wiem,że to najmniej ważne, ale jednak chyba się myśli o tym
Co do wózka 3w1 to zależy. Bo można kupić ciężką krowę z fotelikiem dość marnym, a można kupić świetny sprzęt (choć wówczas drogi) i jest git. Ja mam Mutsy 4 rider z fotelikiem maxi cosi i kocham ten wózek. 6 rok jeździmy i jest niezawodny. Fakt, mam spacerówkę Maclarena xlr, bo jednak lżejszy wózek się bardzo przydaje. Dziś bym z chęcią kupiłą Peg Perego pliko switch 3w1, bo kocham ten wózek, ale bardzo ciężko mi go tu dostać
Może przy kolejnym okruszku zaszaleję, choć wiem,że mutsy pociągnie jeszcze ze 2 latka na pewno :-)
Bafinko mimo,że trzymanie na rękach mojej martwej córeńki było koszmarem, jestem wdzięczna losowi,że było mi to dane. Jej buźka na zawsze przed moimi oczami. Jej kruche ciałko....ehhh.....że też los bywa tak okrutny :-( Czasem sobie myślę,że mi łatwiej, bo maiłam taką możliwość, ale czasem to powraca w najgorszych koszmarach....Dziękuję za troskę
Jak tam @? Czujesz,że nadchodzi?
Eska masz ślicznego synka! Buziaki dla niego od forumowej ciotki
I też jestem ciekawa, czemu musisz czekać 2 lata?
Colly ja nie poroniłam, ale poród był martwy. Urodziłam 17 września. Bardzo długo krwawiłam, bo prawie 6 tygodni. Okresu dostałam po równych 2 miesiącach od porodu. Był bardzo obfity i długi. Plamiłam potem w środku cyklu. Kolejne miesiączki przychodziły po 24-26 dniach. To nie jest dla mnie normalne, bo ja mam zawsze bardzo regularne cykle. Mam nadzieję,że ten będzie wreszcie ok. To już 4 od pierwszego @. Ponoć cykl może wracać do normy 6 miesięcy. Bądź cierpliwa
Ewel a na jakiej podstawie u Ciebie lekarz wykluczył endometriozę? Pytam, bo sama się zastanawiam, czy mnie nie dopadła
Galway ja mam 3 alergików w domku i wiem jak ciężko bywa, więc życze Ci dużo siły i zdróweczka dla dzieciaczków
Ewik tak mi przykro w powodu Twoich problemów
Nawet jeśli wszystko wydaje się teraz beznadziejne, nie trać proszę wiary. Na przekór wszystkiemu pokaż losowi,że się nie poddasz...Jak się czegoś tak bardzo pragnie i wierzy, to na prawdę wszystko jest możliwe ;-) Trzymam kciuki za Ciebie!
Agawa ja też nie uznaję fotelików niższej klasy....To w końcu inwestycja w bezpieczeństwo naszych dzieci
Szkoda, że jednak te lepsze są droższe. Nie każdy sobie na nie może pozwolić, a to powinno być dobro ogólnie dostępne
Anncka czekam na relację ;-) Mam nadzieję,że wszystko się super udało
Pietrucha modlę się i kciuków nie puszczam....a wierzę w Was tak mocno,że mocniej sobie nie wyobrażam
Kochane, kogo pominęłam, to i tak pozdrawiam cieplutko :-) Dzieci mnie już ciągną, więc uciekam póki co, a Wam życzę miłego popołudnia