reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Magda bardzo się cieszę, że już jest u Ciebie lepiej w tych trudnych dniach. Niestety one już zawsze pozostaną do końca naszych dni. Ten smutek i żal przychodzi sam. Grunt, że masz wsparcie w mężu który również pamięta o córeczce. Co do Twojej decyzji o Jej pochowaniu to po części to rozumiem. Sama nie wyobrażam sobie, żebym zostawiła Maję na cmentarzu a sama gdzieś się wyprowadziła. Więc w Waszym przypadku powrót do Polski w przyszłości wiązałby się z zostawieniem samej córeczki. Rozumiem Was bo czegoś takiego bym nie zniosła. Oczywiście są pary, które nie chcą brać dzieci ze szpitala po urodzeniu. Sama mam znajomą, która tak postąpiła, bo twierdzi, ze chce zapomnieć o swoim synku, bo to co się stało bardzo ją boli. Rozumiem że strata dziecka bardzo boli, ale czy można zapomnieć o swoim dziecku??? Wiem, ze w takim wypadku dziecko pochowane jest przez MOPS we wspólnym grobowcu, ale czy to pozwoli im zapomnieć??? Szczerze bardzo w to wątpię , jednak decyzję każdy musi podjąć zgodną z własnymi uczuciami i własnym sumieniem.
Co do podjęcia starania sie o dziecko to nie tylko liczy się stan fizyczny, ale również psychiczny. Nie każda psychicznie jest gotowa na podjęcie tej decyzji. Wiem, ze teraz każda z nas w kolejnej ciąży obawiałaby się o dzieciątko. Ten stres będzie silniejszy od nas i będziemy to przeżywać do samego porodu. Więc jeśli nie jesteś gotowa na takie obciążenie psychiczne, to lepiej troszkę poczekać. Życzę Wam, aby udało się Wam w staraniach jeśli będziecie gotowi podjąć kroki w staraniach
 
reklama
Magda wcale sie nie dziwie że tak ciężko przechodzisz TE dni .Wspaniałe jest podejście Twojego męża, dobrze, że przechodzicie przez to razem i w taki sposób.
Moja Agnieszka chora tzn kaszle na maxa. Byliśmy właśnie w przychodni i osluchowo podobno czysto, tylko gardło czerwone zapewne podrażnione właśnie od kaszlu. Ale jutro pójdę jeszcze do naszego lekarza niech to sprawdzi.Bieda się męczy, najgorsze są noce.

A ta endometrioza jakoś nie pasuje do mnie. Owszem miałam teraz plamienia, ale wszystko się rozregulowalo po stracie.Prędzej nie miałam takich problemów, miesiączki zawsze były o czasie i wcale nie takie bolesne. Sprawdzę to za jakiś czas.
 
Dziewczyny dziś mam ogólnie ciężki dzień. Był mój brat ze swoją 4-miesięczną córeczką i tak się na nią napatrzyłam, że aż serce mi pęka. Płaczę cały czas , bo bardzo tęsknie za Majeczką. Tak bardzo chciałabym mieć ją przy sobie. Świadomość, że już nigdy jej nie przytulę i nie usłyszę z Jej ust słów "mamo" rozrywa moje serce. Nie potrafię sobie poradzić z tym bólem. Mimo, że niedługo miną 3 miesiące od Jej śmierci to nie potrafię sobie poradzić z tym bólem. Cały czas zastanawiam się dlaczego... dlaczego to właśnie mnie musiała spotkać taka tragedia??? Od pewnego czasu doszukuję się przyczyn, które mogły przyczynić się do pęknięcia pęcherza płodowego. Chciałabym przyczynę poznać, by można było ja wyeliminować w ewentualnie kolejnej ciąży (jeśli nam się uda). Może znacie podobne przypadki i przyczyna została wyjaśniona??? Jeśli tak, to może pomożecie mi doszukać sie tej przyczyny???
 
Magda z uk po usg lekarz powiedział że na pewno wyklucza pcos bo moje jajniki nie wyglądają jak w zespole pcos. Ani nic w obrazie usg nie wskazuje na endometrioze też zaszlam w ciążę w 2 cyklu i uznał ze przy endometeriozie na pewno bym miała nie regularne cykle i z ciążą tak łatwo by nie bylo ale nie wiem czy słusznie przeprowadził diagnozę bo to był lekarz taki świeży z którym nie miałam nigdy do czynienia... No nic zaszlam w ciążę szybko i ciążą w 8tyg obumarla;((
 
Kamkaz ja moja Oliwke stracilam w taki sam sposob 2 tyg lezalam w szpita
lu a wody mi sie saczyly dluzej bo od miesiaca, do dzis nie znam przyczyny do dziś gdybam ale moge ci napisac wszystkie badania ktre Robilam i pomimo ze nic nie wyszlo proponuje zrobic przede wszystkim wymazy na Sw Trojce i zapr
aszam na priv , sluze rada i jak widzisz jestem dzis mama Mikolaja a gehenne przeszlam niemala... do dzis mam przed oczami moja córenke i kazdego dnia modle sie za nią i Frania :)*
 
Ostatnia edycja:
Ewel mnie dziwi troszkę lekkość z jaką lekarze wykluczają endometriozę. Czytałam wiele razy, że lekarz zbagatelizował problem, a potem było ciężko leczyć....martwię się, bo nie chciałabym dowiedzieć się po latach,że można było coś zrobić wcześniej. Oby jednak nas to nie dotyczyło :happy:

Kamkaz przedwczesne pęknięcie pęcherza płodowego najczęściej następuje na skutek jakiejś infekcji płciowej lub skurczy (niewydolna szyjka?). Miałaś robiony wymaż na obecność bakterii tuż po poronieniu? Miałaś jakieś badania typu crp? Robili histopatologię łożyska/kosmówki?Jeśli nie, to ciężko by było po czasie dojść przyczyny :sorry:

Natka ja jak zaszłam w ciążę z Kają, to bardzo chciałam synka drugiego. Kiedy okazało się,że dziewczynka byłam w szoku, bo intuicja mi podpowiadała,że jednak synuś będzie. Cieszyłam się mimo wszystko bardzo. Dziś nie wiem, czy byłoby lepiej mieć kolejną dziewczynkę, czy jednak synka. Boję się porównań....wiadomo,że płeć nie gra najmniejszej roli, ale jednak nie jest obojętna. Tzn w moim przypadku, bo nie wiem jak bym sobie poradziła z kolejną dziewczynką, kiedy pustka po Kajuni jest tak ogromna :sorry: Ciekawa jestem, czy Tobie się sprawdzi przeczucie. Mi się sprawdziło w 3 ciążach, dopiero w ostatniej zawiodło :happy:

Chciejka oby to nie była endometrioza. Mocno Ci kibicuję :happy:

Bafinka będę trzymać mocno kciuki za tę wizytę! A najlepiej niech @ przychodzi już :tak:

Eska rozumiem już o co kaman z tymi 2 latami ;-) Oby zatem było jak sobie wymarzyłaś :tak:
 
Eska cieszę się, że mimo tego że tyle w życiu przeszłaś masz teraz dla kogo żyć. Masz swoje dziecko i czujesz się spełniona. Możesz coś więcej napisać o tych wymazach? Chciałabym konkretnie wiedzieć, bym mogła prosić mojego lekarza o ten wymaz.

Magda gdy byłam już w szpitalu i wiedziałam, że moje dziecko nie przeżyje była u mnie moja pani doktor i mąż zapytał się Jej jaka może być przyczyna, więc ona stawia na niewydolność szyjki. Przy przyjęciu mnie na oddział lekarz który badał mnie na IP pobierał ponoć wymaz, bo lekarka mi o tym powiedziała, jednak wtedy wyników jeszcze nie było. Crp miałam badane dopiero wówczas, gdy pępowina wyszła mi na zewnątrz a ja nie godziłam się na poród. Histopatologia łożyska i resztek z macicy nic nie wykazały, więc tak naprawdę nie wiem co mam na ten temat myśleć.
 
reklama
Do góry