HEJ!!!!! Ale ze mnie leser, co? Prawie tydzień mnie tutaj nie było, jednak na całe szczęście nie napisałyście ogromnej ilości postów, więc zaraz przy wielgaśnym kubku gorącej, parującej herbaty przeczytam co w trawie piszczy
.
Póki co napiszę Wam, że cieszę się, że jesteście!
Agawa, wielki buziak leci w Twoją stronę - prostu do Londynu
! Szkoda, że się nie udało tym razem, ale jeszcze kupę czasu do menopauzy!!!! Naprawdę sporo może się jeszcze wydarzyć. I pamiętaj o tym! Teraz kolejny cykl, ruszyłaś z kopyta, dzielna dziewczyna!
I następnym razem jak będziecie z
Madziorrkiem na kawę uderzać - dajcie koniecznie znać!
pietrucha, może to i dobrze, że coś wreszcie wyszło! Robiłaś już te hormony? U gina byłaś?
Trzymam kciuki, logistycznie masz to wszystko fajnie rozplanowane, działasz, masz plan i jego się trzymasz. Git!
I nadal pamiętam o córeczce Twoich znajomych....
eska mój Boże...... Straszne to co się przytrafiło Twojej kuzynce. 28 lat!! :-( Naprawdę tyle nieszczęścia krąży po tym świecie i czasami wszystko się jakoś kumuluje... Ale my póki co żyjemy, ruszamy się, chodzimy, słyszymy, widzimy, mamy swoje plany, mamy więc za co dziękować.
I nie mogę uwierzyć, że Ty już III trymestr! Matko! Pewnie nie pamiętasz, ale mój pierwszy post tutaj był w dniu, kiedy Ty skakałaś ze szczęścia, że wynik bety taki piękny.. To już tyle czasu przeleciało. Nie martw się niczym, a jak masz czasami ochotę powrzeszczeć, czy popłakać, to rób to. Nie tłum w sobie niczego.
Ściskam mocno Ciebie i Mikołaja w Tobie :-)
maqa mam nadzieję, że u Ciebie już nieco lepiej niż pod koniec minionego tygodnia...
I mam też nadzieję, że w końcu i Tobie wszystko dobrze się poukłada - na każdej płaszczyźnie
malgonia, a może zdarzy się cud i doświadczy go właśnie Twoja koleżanka i jej rodzina.... Szanse są małe, ale są. Kurka no.... Dużo smutnych rzeczy wokół. Jednak może dzięki nim wyraźniej człowiek czuje smak własnego życia i potrafi je docenić....
Ściskam Cię ciepło i mam nadzieję, że jakoś się trzymasz!
Ozilka!!!! Witaj! Jak dajesz radę? Ponoć u Was dla odmiany straszne upały (u nas w ten weekend trzaskające mrozy...). Cukier jest do opanowania, nie martw się, tylko uważaj rzeczywiście co jesz. Ważne żeby unikać produktów o wysokim indeksie glikemicznym. Taka troszkę dieta dla cukrzyków, ale bezpieczna i wcale nie upierdliwa!
Ciesze się, że dobrze Wam w dwupaku, że mała zdrowo rośnie. ja tu nieśmiało lukam na Twój brzuszek... Może jak Bóg da..... Może....
Ściskam mocno!
mika.... mam nadzieję, że dziś lepiej Ci już..... bardzo poruszające to co napisałaś.
Ciężko powiedzieć, że z taką stratą można się pogodzić. Raczej można nauczyć się z nią żyć. Straciliście synka, ale tak jak
michalinka pisze - Tymek bezbłędnie wyczuwał, że jest kochanym i oczekiwanym dzieckiem. Tak jak teraz Leoś....
Pozwól sobie czasami na ten smutek, byle nie za długo! całuski.
kerna... witaj. Bardzo mi przykro, że musiałaś przeżyć coś równie strasznego...
I nie bój się próbować znowu. Przyjdzie czas kiedy poczujesz się gotowa i pomimo strachu, będziesz wiedziała że już czas. Powodzenia!
suana no i kolejny chłopak, przystojniak mały nam rośnie!! 170g! Mały brzdąc, cieszę się, że dobrze się rozwija. A jak Ty się czujesz w tym 18 już w sumie tygodniu? I dziękuję Ci za pamięć...
karaiwina pamiętam o Twojej mamie. I o Tobie - rośnijcie zdrowo!
aniu, co u Ciebie? Mam nadzieję, że podładowane podczas Świąt akumulatorki jeszcze trzymają
Ściskam mocno.
Kwasik jesz, powiadasz? Ja też - od maja w sumie... ale chyba jak mi się skończy to opakowanie,nie będę brała kolejnego. A wiosny też bym chciała i kwiatków na łące..... i rzepaku kwitnącego i jeszcze dużo innych mniej realnych rzeczy.
Elka, ja tam Cię pamiętam doskonale. Fajnie, że dostaliście skierowanie do poradni! Zawsze to krok do przodu. I ten 7 kwiecień to nie taki tragiczny termin. Mój Tato do endokrynologa zarejestrował się w połowie zeszłego roku na rok 2017...
Ale może uda Wam się właśnie wskoczyć na jakiś wcześniejszy termin?
A ja ciągle czekam... czasami aż mi się to wydaje nierzeczywiste. Oczywiście wiem, że jak ten telefon zadzwoni to tak będę w ciężkim szoku, więc póki co zajmuję się wszystkim, żeby tylko jak najmniej myśleć. Ale nieustająco proszę Was o wsparcie. Żebyśmy udźwignęli to z czym przyjdzie nam się zmierzyć. Żebyśmy dali radę, a tym samym dali ciepły dom tym dzieciakom......
michalina z Wiki
, Magda z Zosią
, marcela z Igorem
, Iza z Igorem
, karo z Emi
, Myszka z Paulem
, martOcha ze Stelcią
- zdrówka dużo życzę :-)
Eh... Te Wasze pociechy dają nadzieję, naprawdę.
Motylkowaona, galwaygirl, sisiq, Neta, carollina, Madziorrek, ewiczek, Joaro, Olusia - BUZIAKI i UŚCISKI