danutaski
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2011
- Postów
- 729
Witajcie. Podczytałam Was ale nie mam siły się produkować.
Co by nie było za nudno, myślałam że się zaczęło. O 23 lekko bolące skurcze co 10 minut, trwające po 40-50 sekund, rozwolnienie, ból w dole pleców, śluz zabarwiony na różowo (nie dużo śluzu), myślę sobie, zaczęła się pierwsza faza. Wyczytałam, że jak się zaczyna noc, warto spróbować zasnąć żeby zebrać siły więc się położyłam, choć spać nie mogłam. Wszystko jak ręką odjął koło 2-giej, potem udało mi się zasnąć, pozostał tylko lekki ból w dole pleców i napięty cały czas brzuch w okolicach żeber, przez co ciężko się spało. Wstałam teraz do roboty i czuję się jak żywy trup - robię więc swoje to co muszę, potem jakiś prysznic i będę próbowała dalej spać. Dzisiaj, to akurat urodzić bym nie chciała, bo dzisiaj mój M ma 30-te urodzinki a ja uważam że każdy powinien mieć swoje święto - natomiast na jutrzejszą datę bym się nie pogniewała, więc w sumie po południu mogłoby się coś zacząć aby jutro się skończyło, ale znając życie moje ciało znów mi zrobi jakiegoś figla. Dzisiaj od rana zero napiętego brzucha, zero śluzu.
Wtykne sie tylko na temat wózków, ja kupiłam używany Graco Symbio: gondola + spacerówka + fotelik samochodowy + stelaż za 1500zł. Stan wózka idealny, dzidzi jeszcze nie mam, a wózek próbowałam na sucho, zdaje się być rewelacyjny, ponieważ: jest lekki w cholerę, bardzo zwotny - praktycznie można w miejscu się okręcić, ma przekładaną rączkę, wszystko jest na "klik" więc jest bardzo łatwy w obłsudze, naprawdę polecam.
Co by nie było za nudno, myślałam że się zaczęło. O 23 lekko bolące skurcze co 10 minut, trwające po 40-50 sekund, rozwolnienie, ból w dole pleców, śluz zabarwiony na różowo (nie dużo śluzu), myślę sobie, zaczęła się pierwsza faza. Wyczytałam, że jak się zaczyna noc, warto spróbować zasnąć żeby zebrać siły więc się położyłam, choć spać nie mogłam. Wszystko jak ręką odjął koło 2-giej, potem udało mi się zasnąć, pozostał tylko lekki ból w dole pleców i napięty cały czas brzuch w okolicach żeber, przez co ciężko się spało. Wstałam teraz do roboty i czuję się jak żywy trup - robię więc swoje to co muszę, potem jakiś prysznic i będę próbowała dalej spać. Dzisiaj, to akurat urodzić bym nie chciała, bo dzisiaj mój M ma 30-te urodzinki a ja uważam że każdy powinien mieć swoje święto - natomiast na jutrzejszą datę bym się nie pogniewała, więc w sumie po południu mogłoby się coś zacząć aby jutro się skończyło, ale znając życie moje ciało znów mi zrobi jakiegoś figla. Dzisiaj od rana zero napiętego brzucha, zero śluzu.
Wtykne sie tylko na temat wózków, ja kupiłam używany Graco Symbio: gondola + spacerówka + fotelik samochodowy + stelaż za 1500zł. Stan wózka idealny, dzidzi jeszcze nie mam, a wózek próbowałam na sucho, zdaje się być rewelacyjny, ponieważ: jest lekki w cholerę, bardzo zwotny - praktycznie można w miejscu się okręcić, ma przekładaną rączkę, wszystko jest na "klik" więc jest bardzo łatwy w obłsudze, naprawdę polecam.
Ostatnia edycja: