reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

Nanu przy takich pomyślnych wiatrach w czwartek Ty sikaj na test &&&&&&&&&&&& a przegląd zamów na jakieś 2 tygodnie później.. chciałam powiedzieć że takie 'osłabienie' służy zaciążeniu i być może to żadna infekcja tylko.. ciąża po prostu:tak:
 
reklama
Elka_30 zanim zaczniesz się zamartwiać, wytłumaczę Ci na jakiej zasadzie dokładnie działa test owulacyjny ;-)
Test owulacyjny nie wykrywa owulacji, tylko stężenie hormonu LH. Gdy organizm szykuje się do owulacji, zostaje wysłany sygnał z mózgu aby "wysłać pik LH" -> wtedy wychodzi pozytywny test owulacyjny (bo został wysłany pik LH więc w moczu wykryto jego zwiększoną ilość). Pik LH przekazuje informacje do jajeczka, że jeżeli jest gotowe, może nastąpić owulacja. I teraz są dwie możliwości: jajeczko jest gotowe i występuje owulacja (a po niej rośnie temperatura bo rośnie progesteron), albo też owulacja nie występuje bo jajeczko nie jest gotowe (i temperatura nie rośnie, nie wytwarza się zwiększony progesteron po owulacji). Zatem: nawet jeżeli wystąpi owulacja, między pozytywnym testem owulacyjnym a wzrostem tempki może wystąpić kilka (do 3 wg mnie) dni różnicy. Natomiast: gdy wychodzi pozytywny test owu a tempka nie rośnie, może się okazać że w tym cyklu nie będzie owu bo jajeczko nie dojrzało i wtedy tempka nie urośnie, albo też organizm podejmie drugą próbę owulacji (może np. dzisiaj wyjść znów pozytywny test owu) i wtedy cykl może być kilka dni dłuższy niż zazwyczaj, a wzrost tempki jutro lub pojutrze. Jak masz jeszcze testy owu, dzisiaj zrobiłabym jeszcze jeden, o stałej porze takiej jak poprzednie.
Często jest tak, że przed samą owulacją, tempka zalicza minimalny spadek, co może być np. dniem dzisiejszym.
Podsumowując: testy owu nie oszukują. Trzeba tylko wiedzieć na czym polega zasada ich działania. One nie wykrywają owulacji, a jedynie zwiększone stężenie hormonów, które do owulacji powinno doprowadzić. Dopiero w połączeniu: pozytywny test owu, a po nim wzrost temperaturki daje obraz tego, że owu wystąpiła.
Ja bym na tą chwilę żadnego progesteronu nie badała, jeżeli tempka będzie się utrzymywać na stałym poziomie i nie urośnie, znaczy że owu nie wystąpiła. I podkreślam: KAŻDA ZDROWA KOBIETA w ciągu roku może mieć 1-2 cykle bezowulacyjne i jest to zupełnie normalne!
 
Lenka dla przykladu opowiem Ci jak to bylo u nas... co prawda nie z dojazdami a z klasa o rozszerzonym nauczaniu.

wiec tak, szkola wyszla z propozycja stworzenia klasy o poszerzonym nauczaniu o dwa jezyki, plastyke, technike-majsterkowanie, zajecia taneczno-ruchowe (cos ze sportem w tle), muzyka, informatyka i origami (nie wiem dokladnie jak to sie tam pisze). W sumie do klasy o rozszerzonym profilu przeprowadzili testy i rodzice doplacali po 50 pln miesiecznie. Ze wzgledu na duze zainteresowanie stworzyli dwie klasy (A i B) i jedna normalna ( C ).
Po dwoch latach okazalo sie, ze klasa C powinna byc zlikwidowana, bo ilosc uczniow nie jest wystarczajaca do otrzymania na jej prowadzenie dotacji... i pani dyrektor od tak sobie wreczyla nakazy przeniesienia do klasy C po trzem rodzinom z klas A i B. Trafilo w tym tez na mojego malego. Poszlam najpierw grzecznie do pani dyrektor z pytaniem na jakiej podstawie syn dostal przeniesienie do klasy C. W odpowiedzi uslyszalam powod o niewystarczajacej ilosci jej uczniow (klasa C miala o wiele nizszy poziom i zupelnie inne podreczniki jak klasy A i B). do tego mila pani (rodem z PRLu) stwierdzila, ze ja nie mam nic do gadania i to jest jej decyzja i na tym rozmowa sie zakonczyla.
No krew mnie zalala i szlag mnie trafil na miejscu... jak to ja nie mam nic do gadania na temat przyszlosci mojego dziecka??? jak nie ja to kto???
Pogadalam z pozostalymi mamami z "naszej" klasy (dwiema co tez dostaly owe pismo) i poszlysmy do wydzialu edukacji. W ciagu tygodnia nasze dzieci dostaly pisma o przywroceniu ich do swoich klas.
Efekt wyskoku pani dyrektor byl taki, ze dzieci stracily zaufanie do wychowawczyni (ktora wczesniej moj syn uwielbial) no bo to ona dawala owe pisma na zakonczenie roku.
Pani dyrektor co nas widziala to wzrokiem nas prawie zabijala... ale bala sie cokolwiek zrobic, bo wiedziala, ze zle trafila ;-)

Aniu jesli chodzi o dzieciaczki to jestem jak lwica ;-) nie mam litosci
Nanu ma wieksza dawke kwasu stad recepta ;-) o ile pamietam ma 15-stke
 
Ostatnia edycja:
Myszko ale najpierw spróbowałaś po dobroci i ja też tak chcę, podpowiem jej jak ma sie dziecmi zajmować, chcę najpierw tak spróbować, bo jak zrobię zadymę to się może później odbić na dzieciach. Zaproponuję żeby dwa pierwsze fotele były wolne dla przedszkolaków, wtedy ona będzie ich miałą na oku i będą razem w grupie i nie będzie problemu czy ktoś czasem nie został

A jeśli chodzi o autobusy to jest ogłoszony przetarg , wiadomoże najtańsza oferta wygrywa, ale autobusy są naprawdę dobre, jeździ PKS i jeśli o to chodzi nie mam zastrzeżeń, i kierowcy są bardzo fajni, więcej wiedzą i bardziej się interesują niż opiekunka
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bralam 15stke myszko przez miesiac,zaraz po stracie zanim poszlam do gin babka w aptece mi dala jak sie dowiedziala ze sie nie udalo.... a potem gin zapisala 30mg i tak juz zostalo....
 
Do góry