hej kochane...
przepraszam za wczorajsze złości i żale, ale tak się u mnie to wszystko w głowie skumulowało że nie wytrzymałam!
dziś już lepiej, z S sobie porozmawialiśmy, powiedziałam mu że testów już robić nie będę (chyba że po kryjomu
) bo widzę że go to stresuje... przyznał mi rację, mówi że jakaś blokada mu się włacza... Znów doprowadziłam do sytuacji pt "bez sensu". Przy poprzednich staraniach mimo że testów nie robiłam to też S doprowadziłam do jakiejś blokady i wszystko działo się nie tak...
Ja wiem że tak nie można, wszystkie macie rację.... Ba! sama sobie to powtarzam.... ale czasem mój organizm jakoś wymyka mi się z pod kontroli i zaczynam szaleć.... Jakiś chyba ten każdy drugi cykl felerny w moim przypadku. Ale już lepiej - ozdrowiałam i mam nadzieję już nie świrować... Wprawdzie bobo pewnie z tego cyklu nie będzie, ale będzie następny, i następny... aż do skutku!!!
dziękuję dziewczyny za to że jesteście i że mogłam tu wczoraj wylać swoje żale....
Danutaski
nie znam się na objawach porodu ale myślę że w twojej sytuacji (będąc sobą) dawno juz byłabym u lekarza
ogólnie nie jestem panikarą ale w ciąży straszną!
anila
łepek do góry - tak jak myszka mówiła pod koniec pierwszego trymestru objawy zaczynają zanikać więc pewnie to to... dzidziuś prawidłowo rośnie więc super!
myszko
współczuję przeżyć - jakiś koszmar w tych szpitalach!!! mam nadzieję że wytrwasz na tych kaszkach i ryżach
dużo zdrówka!!!
aaaa..... P I Ę K N Y S U W A C Z E K !!!!!!!!!!!!!!!!
Fifka
a co ty taka zabiegana? praca? goście? mąż? dziecko?
pewnie wszystko na raz
A kto ma facebooka to zapraszam do komentowania i polubienia moich 6ściu zdjęć mieszkania, które biorą udział w konkursie - wygraną fotel który baaaardzo mi się podoba (tylko bardzo nie podoba mi się jego cena
), popularność zdjęć ma m in znaczenie w wyłonieniu zwycięzcy więc ZAPRASZAM kto chętny
Wasze inspiracje - ciągle czekamy na Wasze zdjęcia!
| Facebook
dzięki!!!
właśnie gotuję rosołek - ale pachnie!!!
przepraszam za wczorajsze złości i żale, ale tak się u mnie to wszystko w głowie skumulowało że nie wytrzymałam!
dziś już lepiej, z S sobie porozmawialiśmy, powiedziałam mu że testów już robić nie będę (chyba że po kryjomu
Ja wiem że tak nie można, wszystkie macie rację.... Ba! sama sobie to powtarzam.... ale czasem mój organizm jakoś wymyka mi się z pod kontroli i zaczynam szaleć.... Jakiś chyba ten każdy drugi cykl felerny w moim przypadku. Ale już lepiej - ozdrowiałam i mam nadzieję już nie świrować... Wprawdzie bobo pewnie z tego cyklu nie będzie, ale będzie następny, i następny... aż do skutku!!!
dziękuję dziewczyny za to że jesteście i że mogłam tu wczoraj wylać swoje żale....
Danutaski
nie znam się na objawach porodu ale myślę że w twojej sytuacji (będąc sobą) dawno juz byłabym u lekarza
anila
łepek do góry - tak jak myszka mówiła pod koniec pierwszego trymestru objawy zaczynają zanikać więc pewnie to to... dzidziuś prawidłowo rośnie więc super!
myszko
współczuję przeżyć - jakiś koszmar w tych szpitalach!!! mam nadzieję że wytrwasz na tych kaszkach i ryżach
aaaa..... P I Ę K N Y S U W A C Z E K !!!!!!!!!!!!!!!!
Fifka
a co ty taka zabiegana? praca? goście? mąż? dziecko?
A kto ma facebooka to zapraszam do komentowania i polubienia moich 6ściu zdjęć mieszkania, które biorą udział w konkursie - wygraną fotel który baaaardzo mi się podoba (tylko bardzo nie podoba mi się jego cena
Wasze inspiracje - ciągle czekamy na Wasze zdjęcia!
dzięki!!!
właśnie gotuję rosołek - ale pachnie!!!
Ostatnia edycja: