Zapominajka ten niepokój, to normalne. Jak się jest po przejściach, to się człowiek boi cieszyć, żeby historia się nie powtórzyła. Pamiętam sama jak biegałam co chwilę do toalety, no bo to w ciąży śluzu więcej i też czułam ogromną potrzebę sprawdzania czy to śluz czy co innego, i na wiele miesięcy w toalecie akceptowałam tylko biały papier toaletowy

Staraj się martwić jak najmniej, ehh, wiem że się łatwo mówi z boku ;-)
Gatto a Ty jak się czujesz?
Lenka21 a co tam u Ciebie?
Marta-l ja na Twoim etapie powoli przestawałam się już zamartwiać.
Któraś z dziewczyn raz pytała i nie napisałam zaraz, a potem zapomniałam - do kiedy plamiłam - drobne plamienia pojawiały mi się jeszcze w 15/16 tygodniu, ale wtedy one były już bardzo niewielkie i zwyczajnie przyjęłam że "taka moja uroda", bo dzidzia się rozwijała dobrze i badania były ok więc wiedziałam że nie ma się czym zamartwiać.
Nanulika ten teścik dużo lepszy. Wygląda na to że jesteś jednak przed owulką.
Bardzo możliwe że M się spina i będzie czuć presję, ja u swojego też to obserwowałam ;-)
My się potrafimy troszkę z tego wyłączyć, ale im jest chyba nieco trudniej. Ja swojemu przestałam tłumaczyć, bo on się czuł pod presją, ja czułam że on się tak czuje i też czułam się przez to źle - takie błędne koło - a potem to się okazało że mamy poczekać bo mam chorą tarczycę więc trochę odpuściliśmy no i zaskoczyłam ;-)
_Ewcik_ moje gratulacje z okazji rocznicy ślubu.
Każdy ma prawo uważać inaczej, ale ja myślę że milczenie po kłótni nie rozwiązuje problemów, więc jeżeli jakiś zaistniał nawet nie z Twojej winy, czasami warto zacząć rozmowę - bo milczenie nic nie ułatwi, a rozmowa może pomóc.
Życzę aby ten dzień był udany i przyjemny.
A u mnie - nie wiem, coś się dzieje?
Wczoraj wieczorem Nina zaczęła się strasznie kręcić no i zaczął spinać się cały brzuch - do tego stopnia, że jak leżałam na plecach to wyglądał jakby "stał"
Nie miałam żadnej pracy wysiłkowej, napinanie nie było bolesne, tylko "niekomfortowe". Czy to skurcze przepowiadające? Podobno jest coś takiego. Nie były regularne, ale w nocy też je czułam no i właśnie w tej chwili mam jeden. Mam coś z tym robić, czy zwyczajnie czekać aż przejdzie? Nie wiem, czy mała się okręciła? Bo wydaje mi się że kopie jakby inaczej, ale może to jest tak, że tak bardzo tego chcę, że sama sobie wkręcam. Wizytę u ginka mam we wtorek. Przyszły mi też wyniki z paciorkowca, na szczęście negatywne :-). Jutro idę na badanie krwi ostatnie przed porodem, ale przeczucie mam że wyniki będą dobre, bo się dobrze czuję.
Aha, no i pochwalę się, jutro odbieramy rower dla mojego M z Niemiec - cieszył się jak dziecko jak usłyszał że już możemy po niego jechać, i dostał nadzwyczajnej porcji energii po tej wiadomości - chyba trafiłam z prezentem.
Jeszcze Wam opowiem, jak mnie mile zaskoczył w rozmowie z położną - gdy jej się pytałam co można przed porodem robić aby szyjka się skracała, wymieniam jej herbatę z liści malin i majeranku, a ona do mnie że seks, nie zdążyłam nic odpowiedzieć, a mój M jej na to - "łe tam, u nas z tym nie ma problemu"

- zamurowało mnie, bo fakt faktem współżyjemy regularnie ale trochę mniej niż przed ciążą, a od wielu koleżanek słyszę że mężczyznom brakuje seksu podczas ciąży, więc myślałam że mój ma podobne odczucia - ale jego odpowiedź była tak błyskawiczna, że wydaje mi się prawdziwa!