danutaski
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2011
- Postów
- 729
Lenka21 moje gratulacje !! Super wiadomości !!
Mężczyźni też przeżywają stratę po swojemu, domyślam się że Twój się zwyczajnie boi, oni czasami nie wiedzą jak się zachować ;-) - i pewnie mu potrzeba odrobiny czasu na oswojenie się z nową wiadomością!
Ale się ostatnio tu dwu-kreseczkowo porobiło, dziewczynki, dajecie czadu, SUPER !!
Nanulika odrobina zazdrości jest normalna - ja zazdrościłam przyjaciółce gdy była w ciąży i rodziła - powiedziałam jej o tym i potrafiła "mnie" zaakceptować"
. Przyjdzie czas i na Twoje dwie kreseczki !!
Kochana, nie wiem dokładnie jaki masz ten śluzik, nie musi go być "potop", ale u mnie na przykład wyglądało to mniej więcej tak, że o konsystencji mleka zwiastował ciążę, a o grudkowatej konsystencji (przepraszam za porównanie coś jak biały serek) zwiastował @.
Gdzie Twoja dzisiejsza tempka?
Fifka WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU URODZIN !!
Może tempka robi Ci psikusa i jeszcze jutro podrośnie, nie trać nadziei !!
O nastatynie nie posiadam wiedzy (nie wiem nawet dokładnie jak się pisze).
Gatto super wiadomości !! Gratuluję !!
Karo01 super wiadomości!! Zobaczysz, będzie wszystko dobrze tylko oszczędzaj się !!
Kochająca_mama30 ja to z opuchnięciami mam dziwną sprawę, bo nogi mam szczuplutkie takie jak przed ciążą (tylko w udach trochę przybrałam), na dole nic nie puchnie, za to dłonie jakaś masakra, już gdzieś od dwóch miesięcy nie noszę obrączki i pierścionków, jak chodziłam zawsze do rodziców to oni mają furtkę i wkładałam rękę przez dziurkę i otwierałam tak klamką, ostatnio przełożyłam rękę z trudem, otwarłam i dłoń mi tak została... dobre 5 minut się męczyłam żeby wyciągnąć i drugą dłonią musiałam sobie pomagać żeby kości zgnieść
. No i od jakichś 2-3 tygodni drętwieją mi dłonie, w lewej ręce środkowy palec jest cały czas zdrętwiały, przez cały dzień nie ma ani jednej chwili żebym miała w nim pełne czucie, a nocą drętwieją mi obie dłonie, szczególnie lewa...byłam wczoraj na wizycie i zapomniałam się o to pytać. Mam nadzieję że po ciąży przejdzie!
Oprócz 4dniowego wyjazdu w zeszłym tygodniu mam ogromny za*******, bo jak pisałam wcześniej moją mamę poraziło i złamała łopatkę i nic nie może robić, a teraz czas jest robienia owoców w słoiki (brat wyjechał) i ojciec sam nie daje rady więc jeżdżę, pomagam, szykuję także jedzenie dla nich, do tego dziewczyna która normalnie pomaga mi w pracy w tym tygodniu jest na urlopie i pracuję całkiem sama...oj, ciężko mi, na prawdę mam co robić, wczoraj miałam taki zajob od 5 rano do 18tej wręcz biegałam, potem padłam na ryj i zasnęłam i mój M obudził mnie o 20:30 bo wiedział że jeszcze na zakupy chciałam jechać.
Butterfly to jak wstaniesz o 5 na siusiu to najlepiej właśnie z tego moczu zrobić teścik ;-)
Myszka2829 Twój mężczyzna to ale żartowniś
MartOocha to normalne że czujesz smutek. Z jednej strony radość ze spotkania ze znajomymi i że mają zdrową dzidzię, z drugiej strony myśli - jaki oni mają szczęście, ja też bym chciała... niestety, takie życie. Przykro mi, ale pamiętaj, przebrniesz przez To !!
Ja byłam wczoraj na wizycie, z której wróciłam rozczarowana
Nasza Perełka jest nadal głową do góry, następną wizytę mam za 3 tygodnie, jak się nic nie zmieni, to będę umawiana na cesarkę, a ja tak chciałbym rodzić naturalnie :-
-
-
-(
Do tego nie podoba mi się zdjęcia USG małej jakie dostałam, mam wrażenie że jest jakaś opuchnięta, ma takie wielkie policzki i jakby szyi nie miała i już schizuję, bo takie rzeczy występują u dzieci z zespołem Downa... z jednej strony się zamartwiał czy maleństwo jest zdrowe, z drugiej jestem zła sama na siebie za takie myślenie.
Wg wagi lekarza przytyłam 1kg, a u mnie w domu wychodzi mi 2kg przez ostatni miesiąc, więc jestem jakieś 10-11kg na plusie łącznie. Mała przez ostatni tydzień przytyła 1kg i wychodzi na to że będzie NA PRAWDĘ DUŻA w terminie porodu, coś w przedziale 3,5-4kg! Teraz ma gdzieś 2400.
Mężczyźni też przeżywają stratę po swojemu, domyślam się że Twój się zwyczajnie boi, oni czasami nie wiedzą jak się zachować ;-) - i pewnie mu potrzeba odrobiny czasu na oswojenie się z nową wiadomością!
Ale się ostatnio tu dwu-kreseczkowo porobiło, dziewczynki, dajecie czadu, SUPER !!
Nanulika odrobina zazdrości jest normalna - ja zazdrościłam przyjaciółce gdy była w ciąży i rodziła - powiedziałam jej o tym i potrafiła "mnie" zaakceptować"

Kochana, nie wiem dokładnie jaki masz ten śluzik, nie musi go być "potop", ale u mnie na przykład wyglądało to mniej więcej tak, że o konsystencji mleka zwiastował ciążę, a o grudkowatej konsystencji (przepraszam za porównanie coś jak biały serek) zwiastował @.
Gdzie Twoja dzisiejsza tempka?
Fifka WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU URODZIN !!
Może tempka robi Ci psikusa i jeszcze jutro podrośnie, nie trać nadziei !!
O nastatynie nie posiadam wiedzy (nie wiem nawet dokładnie jak się pisze).
Gatto super wiadomości !! Gratuluję !!
Karo01 super wiadomości!! Zobaczysz, będzie wszystko dobrze tylko oszczędzaj się !!
Kochająca_mama30 ja to z opuchnięciami mam dziwną sprawę, bo nogi mam szczuplutkie takie jak przed ciążą (tylko w udach trochę przybrałam), na dole nic nie puchnie, za to dłonie jakaś masakra, już gdzieś od dwóch miesięcy nie noszę obrączki i pierścionków, jak chodziłam zawsze do rodziców to oni mają furtkę i wkładałam rękę przez dziurkę i otwierałam tak klamką, ostatnio przełożyłam rękę z trudem, otwarłam i dłoń mi tak została... dobre 5 minut się męczyłam żeby wyciągnąć i drugą dłonią musiałam sobie pomagać żeby kości zgnieść

Oprócz 4dniowego wyjazdu w zeszłym tygodniu mam ogromny za*******, bo jak pisałam wcześniej moją mamę poraziło i złamała łopatkę i nic nie może robić, a teraz czas jest robienia owoców w słoiki (brat wyjechał) i ojciec sam nie daje rady więc jeżdżę, pomagam, szykuję także jedzenie dla nich, do tego dziewczyna która normalnie pomaga mi w pracy w tym tygodniu jest na urlopie i pracuję całkiem sama...oj, ciężko mi, na prawdę mam co robić, wczoraj miałam taki zajob od 5 rano do 18tej wręcz biegałam, potem padłam na ryj i zasnęłam i mój M obudził mnie o 20:30 bo wiedział że jeszcze na zakupy chciałam jechać.
Butterfly to jak wstaniesz o 5 na siusiu to najlepiej właśnie z tego moczu zrobić teścik ;-)
Myszka2829 Twój mężczyzna to ale żartowniś

MartOocha to normalne że czujesz smutek. Z jednej strony radość ze spotkania ze znajomymi i że mają zdrową dzidzię, z drugiej strony myśli - jaki oni mają szczęście, ja też bym chciała... niestety, takie życie. Przykro mi, ale pamiętaj, przebrniesz przez To !!
Ja byłam wczoraj na wizycie, z której wróciłam rozczarowana

Nasza Perełka jest nadal głową do góry, następną wizytę mam za 3 tygodnie, jak się nic nie zmieni, to będę umawiana na cesarkę, a ja tak chciałbym rodzić naturalnie :-
Do tego nie podoba mi się zdjęcia USG małej jakie dostałam, mam wrażenie że jest jakaś opuchnięta, ma takie wielkie policzki i jakby szyi nie miała i już schizuję, bo takie rzeczy występują u dzieci z zespołem Downa... z jednej strony się zamartwiał czy maleństwo jest zdrowe, z drugiej jestem zła sama na siebie za takie myślenie.
Wg wagi lekarza przytyłam 1kg, a u mnie w domu wychodzi mi 2kg przez ostatni miesiąc, więc jestem jakieś 10-11kg na plusie łącznie. Mała przez ostatni tydzień przytyła 1kg i wychodzi na to że będzie NA PRAWDĘ DUŻA w terminie porodu, coś w przedziale 3,5-4kg! Teraz ma gdzieś 2400.