reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Hej Dziewczyny! Jestem tutaj nowa - postanowiłam dołączyć po tym jak zaopserwowałam jak się wspieracie. Swoją pierwszą i póki co jedyną ciąże poroniłam w listopadzie 2017 r. Był to 5 tydz. Bardzo szybko doszłam do siebie fizycznie, gdyż zaraz po poronieniu miałam owulację. Zmieniłam ginekologa, gdyż moja, była mało emaptyczna. W dodatku nie do końca wierzłam w jej kompetencje. Po tym jak trafiłam do nowego gino czułam, że to jest to :) Lekarz od razu kazał się starać, ale nie przykładaliśmy się zbytnio do tego, jakaś psychiczna blokada była z mojej strony. Między czasie na spokojnie robiłam badania i okazało się, że prawdopodobnie mogę mieć przerost nadnerczy, który może właśnie powodować poronienia. Miałam iść do szpitala na jeden dzień na badania, właśnie pod tym kątem. Ale ciągle coś wyskakiwało, to guz i czekałam na biopsję, później na jej wynik. Więc znowu niemoc psychiczna na cokolwiek innego, to delegacja. To badanie robi się tylko w pierwszych dniach cyklu, więc trudno się zgrać... . Ostatnio byłam na wycieczce w Hiszpani i w teori powinnam być już tuż po owulacji, ale być może ona znowu się przesuneła o 3-4 dni. Tak się zaczęło dziać właśnie po poronieniu. Wcześniej było wręcz jak z zegarkiem w ręce. Wczoraj powinnam dostać okres i NIC. Zrobiłam test wieczorem i wyszedł negatywny. Zaczekam kilka dni i znowu powtórzę. Z jedej strony tak bardzo bym chciała znowu zaciążyć, ale ze względu na niewykonanie tego badania bardzo się boję, że znowu poronię.... . Czy któraś z Was ma może przerost nadnerczy? Jeśli tak to proszę o poradę.
A tak na marginesie, ale się rozpisałam... :)
 
reklama
Witaj @Sytko, bardzo mi przykro, że musiałaś trafić do grona mam aniołków. Trochę tu ostatnio pusto, bo wiele z nas mimo stratjakie nas spotkały, dziś tuli swoje maleństwa. Jednak myślę, że to tylko daje nadzieję tym co nadal się starają. Przynajmnieyu mnie tak było, każda nowa ciąża czy dzidziuś ma forum wzmacniał moją wiarer, że i ja się doczekam. Trzymam kciuki,by test jednak okazal się pozytywny ☺
 
Cześć @aga_agi To racja, że każda kolejna ciąża daje nadzieję. I na nas przyjdzie czas. Ciężkie jest tylko te czekanie... . Tym bardziej jak ma się "swoje lata". Ja mam 35 lat. Niby lekarz mówi, że spokojnie, to ja jednak czuję oddech czasu na plecach. Z jednej strony żałuję, że wcześniej się nie starałam. Z drugiej za szybko i z nieodpowienią osobą - to też nie o to chodzi :)
 
@Sytko witam Ciebie w naszym gronie. Choć przykro, że z takiego powodu[emoji21]
Ale u Nas znajdziesz wsparcie [emoji847][emoji847][emoji847]
Ten czas no niestety jest najgorszy. Dłuży się i Dłuży,a zarazem Masz wrażenie, że On szybko ucieka, a u Ciebie nic się nie zmienia.
Co do Twojej choroby to pierwsze słyszę o czymś takim[emoji848][emoji848][emoji848][emoji848]
A w ogóle już coś wiesz na ten temat? Jakby wyglądało ewentualne leczenie tego? I jakie są szanse?
 
Witaj @Sytko, bardzo mi przykro, że musiałaś trafić do grona mam aniołków. Trochę tu ostatnio pusto, bo wiele z nas mimo stratjakie nas spotkały, dziś tuli swoje maleństwa. Jednak myślę, że to tylko daje nadzieję tym co nadal się starają. Przynajmnieyu mnie tak było, każda nowa ciąża czy dzidziuś ma forum wzmacniał moją wiarer, że i ja się doczekam. Trzymam kciuki,by test jednak okazal się pozytywny ☺


Ja po poronieniu też nie mogłam się pozbierać, zaczęłam czytać fora i rzeczywiście mi też to dało siłę. Każda kolejna ciąża tutaj to o jeden uśmiech więcej na mojej buzi . Trzymam za was kciuki dziewczyny i przy okazji za siebie też
 
@AnetaManiak u mnie szanse są spore teoretycznie, gdyż mam b. regularny @, tzn miałam. Owulacja mi zaczęła się opóźniać od 3 ostatnich cykli, ale tylko kilka dni, więc idzie wyłapać kiedy. A leczenie farmakologiczne - zażywanie kortyzolu. To hormony, więc z nimi różnie bywa, więc i z szansą w praktyce też może być różnie. W ciąże, którą straciliśmy bardzo szybko zaszłam, gdyż za drugim razem. A teraz 5 miesięcy starań z czego 3 były bardzo precyzyjne i nic... . Staram się wejść z Bogiem w taki deal, że jak zajdę w ciążę to tylko wtedy, kiedy będzie mi dane ją donosić - zobaczymy jak nam wyjdzie ;) Dlatego z jedej strony mam nadzieję, że z wakacji wróciliśmy już w trójkę, ale z drugiej strony boję się bo wykonałam tego badania.
 
@AnetaManiak u mnie szanse są spore teoretycznie, gdyż mam b. regularny @, tzn miałam. Owulacja mi zaczęła się opóźniać od 3 ostatnich cykli, ale tylko kilka dni, więc idzie wyłapać kiedy. A leczenie farmakologiczne - zażywanie kortyzolu. To hormony, więc z nimi różnie bywa, więc i z szansą w praktyce też może być różnie. W ciąże, którą straciliśmy bardzo szybko zaszłam, gdyż za drugim razem. A teraz 5 miesięcy starań z czego 3 były bardzo precyzyjne i nic... . Staram się wejść z Bogiem w taki deal, że jak zajdę w ciążę to tylko wtedy, kiedy będzie mi dane ją donosić - zobaczymy jak nam wyjdzie ;) Dlatego z jedej strony mam nadzieję, że z wakacji wróciliśmy już w trójkę, ale z drugiej strony boję się bo wykonałam tego badania.
Napewno przyjdzie czas i na Ciebie. Na tym wątku mamy jest Nas bardzo dużo z pozytywnym zakończeniem[emoji6][emoji6][emoji6]i u Ciebie też tak będzie. Niektórym z Nas pomaga kompletne nie myślenie o tym drugim jak zaczynają się mocno starać. Także nie ma na to reguły.
A może faktycznie u Ciebie już fasolinka się rozwija i po cichutku się uśmiecha [emoji6]
Kiedy masz zamiar robić test?
 
reklama
Do góry