reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

@ nie ma a dzisiaj powinnam dostać... test dalej taki sam jak był nie ciemnieje, sama już nie wiem co o tym myśleć. Na dole z wczoraj
IMG_4847.jpg
a drugi z wtorku..
 

Załączniki

  • IMG_4847.jpg
    IMG_4847.jpg
    270,8 KB · Wyświetleń: 583
reklama
Witajcie kobietki, postanowiłam do Was dołączyć. Poroniłam w 6 tc, w maju 2017, ginekolog kazała zrobić badania progesteron i tsh w odpowiednim dniu cyklu, wynik był ok, dla pewności zrobiłam w kolejnym cyklu i wyniki również były ok. Odczekalismy zgodnie z zaleceniami do pierwszej miesiączki, ale trochę się obawialismy z mężem, bo bardzo przeżyliśmy stratę maluszka. Mimo, że poronienie było samoistnie i organizm na szczęście sam się oczyscił, pozostał strach. Konkretnie starania podjęliśmy w sierpniu 2017. Od tamtej pory nic. Zawsze mam nadzieję że @ nie przyjdzie, robię czasem test dzień przed @, ostatnio 3 testy bo @ spóźnił się 3 dni. Boję się że coś nie tak. Mam dużo stresu i nerwów od dłuższego czasu i może za bardzo się nakręcam. Podobno jak się odpuści to jest łatwiej... a może powinnam zrobić jakieś badania i pomyśleć o leczeniu? Mam 34 lata, a mąż 37. To była pierwsza ciąża i w sumie nieplanowana, na zasadzie jak będzie to fajnie. Po poronieniu bardzo zapragnelismy dziecka, tym bardziej że mamy swoje lata i w tym roku wzięliśmy ślub. Przyznaję się od razu, że palę papierosy i trudno mi pozbyć się tego strasznego nałogu, mam wyrzuty sumienia, próbuję, ale jest ciężko... Czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? Czy możecie coś doradzić? Pozdrawiam i życzę Wam i sobie upragnionego dzieciątka.
 
Witajcie kobietki, postanowiłam do Was dołączyć. Poroniłam w 6 tc, w maju 2017, ginekolog kazała zrobić badania progesteron i tsh w odpowiednim dniu cyklu, wynik był ok, dla pewności zrobiłam w kolejnym cyklu i wyniki również były ok. Odczekalismy zgodnie z zaleceniami do pierwszej miesiączki, ale trochę się obawialismy z mężem, bo bardzo przeżyliśmy stratę maluszka. Mimo, że poronienie było samoistnie i organizm na szczęście sam się oczyscił, pozostał strach. Konkretnie starania podjęliśmy w sierpniu 2017. Od tamtej pory nic. Zawsze mam nadzieję że @ nie przyjdzie, robię czasem test dzień przed @, ostatnio 3 testy bo @ spóźnił się 3 dni. Boję się że coś nie tak. Mam dużo stresu i nerwów od dłuższego czasu i może za bardzo się nakręcam. Podobno jak się odpuści to jest łatwiej... a może powinnam zrobić jakieś badania i pomyśleć o leczeniu? Mam 34 lata, a mąż 37. To była pierwsza ciąża i w sumie nieplanowana, na zasadzie jak będzie to fajnie. Po poronieniu bardzo zapragnelismy dziecka, tym bardziej że mamy swoje lata i w tym roku wzięliśmy ślub. Przyznaję się od razu, że palę papierosy i trudno mi pozbyć się tego strasznego nałogu, mam wyrzuty sumienia, próbuję, ale jest ciężko... Czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? Czy możecie coś doradzić? Pozdrawiam i życzę Wam i sobie upragnionego dzieciątka.
Hej. Przykro Mi bardzo z powodu Waszej straty, światełko dla Waszego Aniołka [emoji92]
Kochana, a napisz Mi czy mąż się badał? Ponieważ to też jest bardzo ważne. No i Swoją drogą przy dużej ilości stresu jak i mocnym porządaniu dzieciątka też kobieta się blokuje. Możesz sobie też zbadać prolaktynę. Ale to też trzeba w odpowiednim dniu cyklu i od odpowiedniej porze dnia musi być krew pobrana.
A może jakiś wyjazd na wakacje? Tak chociaż na weekend żeby się choć troszeczkę spróbować odstresować[emoji6][emoji6][emoji6]
 
Hej. Przykro Mi bardzo z powodu Waszej straty, światełko dla Waszego Aniołka
emoji92.png

Kochana, a napisz Mi czy mąż się badał? Ponieważ to też jest bardzo ważne. No i Swoją drogą przy dużej ilości stresu jak i mocnym porządaniu dzieciątka też kobieta się blokuje. Możesz sobie też zbadać prolaktynę. Ale to też trzeba w odpowiednim dniu cyklu i od odpowiedniej porze dnia musi być krew pobrana.
A może jakiś wyjazd na wakacje? Tak chociaż na weekend żeby się choć troszeczkę spróbować odstresować
emoji6.png
emoji6.png
emoji6.png
Anetka, mąż się nie badał, szczerze to czas tak szybko leci i dużo się dzieje, ten rok mamy pełen zmian i wrażeń, miałam nadzieję, że jakoś to będzie, ale zdałam sobie sprawę z tego że już tyle czasu i nic ... dlatego zaczynam się martwić, chociaż wierzę, że może jest w tym jakiś Boży plan... dziś 13 dc i przytulanie, jeśli tym razem znowu przyjdzie @ to pomyślę o badaniach swoich i męża, mam wyrzuty sumienia przez palenie, wiem, że to nie pomaga, chociaż nie ma reguły, dziękuję za ciepłe słowa
 
Anetka, mąż się nie badał, szczerze to czas tak szybko leci i dużo się dzieje, ten rok mamy pełen zmian i wrażeń, miałam nadzieję, że jakoś to będzie, ale zdałam sobie sprawę z tego że już tyle czasu i nic ... dlatego zaczynam się martwić, chociaż wierzę, że może jest w tym jakiś Boży plan... dziś 13 dc i przytulanie, jeśli tym razem znowu przyjdzie @ to pomyślę o badaniach swoich i męża, mam wyrzuty sumienia przez palenie, wiem, że to nie pomaga, chociaż nie ma reguły, dziękuję za ciepłe słowa
Ja sama byłam osobą palącą. I wiem jak ciężko jest rzucić. Chociaż chęć zostania mamą bardzo ale to bardzo Mnie zmobilizował. U Nas problem leżał po stronie męża. Ale lekarz(któryś z kolei) powiedział, że spróbujemy z hormonami. Bo jak u mężczyzny jest problem to np pomaga wzmocnienie u kobiety owulacji. Wtedy jest wszystko bardziej czułe i plemnik ma dzięki temu łatwiej. No i się Nam udało po 8 latach starań. Mamy Aniołka w niebie, ale mamy też naszego brzdąca.
Kochana Wam też napewno się uda. Kto wiw może już ten miesiąc zaowocuje[emoji6][emoji6][emoji6]będę za to trzymać mocno kciuki. A jak nie to jak to się mówi trzeba brać byka za rogi!!!
 
Ja sama byłam osobą palącą. I wiem jak ciężko jest rzucić. Chociaż chęć zostania mamą bardzo ale to bardzo Mnie zmobilizował. U Nas problem leżał po stronie męża. Ale lekarz(któryś z kolei) powiedział, że spróbujemy z hormonami. Bo jak u mężczyzny jest problem to np pomaga wzmocnienie u kobiety owulacji. Wtedy jest wszystko bardziej czułe i plemnik ma dzięki temu łatwiej. No i się Nam udało po 8 latach starań. Mamy Aniołka w niebie, ale mamy też naszego brzdąca.
Kochana Wam też napewno się uda. Kto wiw może już ten miesiąc zaowocuje[emoji6][emoji6][emoji6]będę za to trzymać mocno kciuki. A jak nie to jak to się mówi trzeba brać byka za rogi!!!
Dziękuję Kochana
Ja sama byłam osobą palącą. I wiem jak ciężko jest rzucić. Chociaż chęć zostania mamą bardzo ale to bardzo Mnie zmobilizował. U Nas problem leżał po stronie męża. Ale lekarz(któryś z kolei) powiedział, że spróbujemy z hormonami. Bo jak u mężczyzny jest problem to np pomaga wzmocnienie u kobiety owulacji. Wtedy jest wszystko bardziej czułe i plemnik ma dzięki temu łatwiej. No i się Nam udało po 8 latach starań. Mamy Aniołka w niebie, ale mamy też naszego brzdąca.
Kochana Wam też napewno się uda. Kto wiw może już ten miesiąc zaowocuje[emoji6][emoji6][emoji6]będę za to trzymać mocno kciuki. A jak nie to jak to się mówi trzeba brać byka za rogi!!!
Dziękuję Kochana
 
reklama
@AnetaManiak aaa został nam około tydzień w 2paku :) w 38 tyg najpóźniej rozwiązanie ciąży - w pon mam 38 tydzień :) przez to pioruńskie nadciśnienie, ale miewam już skurcze na ktg takie do 80 więc mam nadzieję że obędzie się bez oksytocyny i samo się rozwinie i pozwolą mi rodzic naturalnie :)
_20180617_223602.JPG
_20180617_223640.JPG
a tu zdjęcia z małej ucieczki ze szpitala :D

Kupiliśmy też wózek wczoraj i monitor oddechu tak więc mamy dla maluszka już wszystko :)
 

Załączniki

  • _20180617_223602.JPG
    _20180617_223602.JPG
    110,4 KB · Wyświetleń: 365
  • _20180617_223640.JPG
    _20180617_223640.JPG
    77,3 KB · Wyświetleń: 369
Do góry