reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

@ nie ma a dzisiaj powinnam dostać... test dalej taki sam jak był nie ciemnieje, sama już nie wiem co o tym myśleć. Na dole z wczoraj
IMG_4847.jpg
a drugi z wtorku..
 

Załączniki

  • IMG_4847.jpg
    IMG_4847.jpg
    270,8 KB · Wyświetleń: 576
reklama
Witajcie kobietki, postanowiłam do Was dołączyć. Poroniłam w 6 tc, w maju 2017, ginekolog kazała zrobić badania progesteron i tsh w odpowiednim dniu cyklu, wynik był ok, dla pewności zrobiłam w kolejnym cyklu i wyniki również były ok. Odczekalismy zgodnie z zaleceniami do pierwszej miesiączki, ale trochę się obawialismy z mężem, bo bardzo przeżyliśmy stratę maluszka. Mimo, że poronienie było samoistnie i organizm na szczęście sam się oczyscił, pozostał strach. Konkretnie starania podjęliśmy w sierpniu 2017. Od tamtej pory nic. Zawsze mam nadzieję że @ nie przyjdzie, robię czasem test dzień przed @, ostatnio 3 testy bo @ spóźnił się 3 dni. Boję się że coś nie tak. Mam dużo stresu i nerwów od dłuższego czasu i może za bardzo się nakręcam. Podobno jak się odpuści to jest łatwiej... a może powinnam zrobić jakieś badania i pomyśleć o leczeniu? Mam 34 lata, a mąż 37. To była pierwsza ciąża i w sumie nieplanowana, na zasadzie jak będzie to fajnie. Po poronieniu bardzo zapragnelismy dziecka, tym bardziej że mamy swoje lata i w tym roku wzięliśmy ślub. Przyznaję się od razu, że palę papierosy i trudno mi pozbyć się tego strasznego nałogu, mam wyrzuty sumienia, próbuję, ale jest ciężko... Czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? Czy możecie coś doradzić? Pozdrawiam i życzę Wam i sobie upragnionego dzieciątka.
 
Witajcie kobietki, postanowiłam do Was dołączyć. Poroniłam w 6 tc, w maju 2017, ginekolog kazała zrobić badania progesteron i tsh w odpowiednim dniu cyklu, wynik był ok, dla pewności zrobiłam w kolejnym cyklu i wyniki również były ok. Odczekalismy zgodnie z zaleceniami do pierwszej miesiączki, ale trochę się obawialismy z mężem, bo bardzo przeżyliśmy stratę maluszka. Mimo, że poronienie było samoistnie i organizm na szczęście sam się oczyscił, pozostał strach. Konkretnie starania podjęliśmy w sierpniu 2017. Od tamtej pory nic. Zawsze mam nadzieję że @ nie przyjdzie, robię czasem test dzień przed @, ostatnio 3 testy bo @ spóźnił się 3 dni. Boję się że coś nie tak. Mam dużo stresu i nerwów od dłuższego czasu i może za bardzo się nakręcam. Podobno jak się odpuści to jest łatwiej... a może powinnam zrobić jakieś badania i pomyśleć o leczeniu? Mam 34 lata, a mąż 37. To była pierwsza ciąża i w sumie nieplanowana, na zasadzie jak będzie to fajnie. Po poronieniu bardzo zapragnelismy dziecka, tym bardziej że mamy swoje lata i w tym roku wzięliśmy ślub. Przyznaję się od razu, że palę papierosy i trudno mi pozbyć się tego strasznego nałogu, mam wyrzuty sumienia, próbuję, ale jest ciężko... Czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? Czy możecie coś doradzić? Pozdrawiam i życzę Wam i sobie upragnionego dzieciątka.
Hej. Przykro Mi bardzo z powodu Waszej straty, światełko dla Waszego Aniołka [emoji92]
Kochana, a napisz Mi czy mąż się badał? Ponieważ to też jest bardzo ważne. No i Swoją drogą przy dużej ilości stresu jak i mocnym porządaniu dzieciątka też kobieta się blokuje. Możesz sobie też zbadać prolaktynę. Ale to też trzeba w odpowiednim dniu cyklu i od odpowiedniej porze dnia musi być krew pobrana.
A może jakiś wyjazd na wakacje? Tak chociaż na weekend żeby się choć troszeczkę spróbować odstresować[emoji6][emoji6][emoji6]
 
Hej. Przykro Mi bardzo z powodu Waszej straty, światełko dla Waszego Aniołka
emoji92.png

Kochana, a napisz Mi czy mąż się badał? Ponieważ to też jest bardzo ważne. No i Swoją drogą przy dużej ilości stresu jak i mocnym porządaniu dzieciątka też kobieta się blokuje. Możesz sobie też zbadać prolaktynę. Ale to też trzeba w odpowiednim dniu cyklu i od odpowiedniej porze dnia musi być krew pobrana.
A może jakiś wyjazd na wakacje? Tak chociaż na weekend żeby się choć troszeczkę spróbować odstresować
emoji6.png
emoji6.png
emoji6.png
Anetka, mąż się nie badał, szczerze to czas tak szybko leci i dużo się dzieje, ten rok mamy pełen zmian i wrażeń, miałam nadzieję, że jakoś to będzie, ale zdałam sobie sprawę z tego że już tyle czasu i nic ... dlatego zaczynam się martwić, chociaż wierzę, że może jest w tym jakiś Boży plan... dziś 13 dc i przytulanie, jeśli tym razem znowu przyjdzie @ to pomyślę o badaniach swoich i męża, mam wyrzuty sumienia przez palenie, wiem, że to nie pomaga, chociaż nie ma reguły, dziękuję za ciepłe słowa
 
Anetka, mąż się nie badał, szczerze to czas tak szybko leci i dużo się dzieje, ten rok mamy pełen zmian i wrażeń, miałam nadzieję, że jakoś to będzie, ale zdałam sobie sprawę z tego że już tyle czasu i nic ... dlatego zaczynam się martwić, chociaż wierzę, że może jest w tym jakiś Boży plan... dziś 13 dc i przytulanie, jeśli tym razem znowu przyjdzie @ to pomyślę o badaniach swoich i męża, mam wyrzuty sumienia przez palenie, wiem, że to nie pomaga, chociaż nie ma reguły, dziękuję za ciepłe słowa
Ja sama byłam osobą palącą. I wiem jak ciężko jest rzucić. Chociaż chęć zostania mamą bardzo ale to bardzo Mnie zmobilizował. U Nas problem leżał po stronie męża. Ale lekarz(któryś z kolei) powiedział, że spróbujemy z hormonami. Bo jak u mężczyzny jest problem to np pomaga wzmocnienie u kobiety owulacji. Wtedy jest wszystko bardziej czułe i plemnik ma dzięki temu łatwiej. No i się Nam udało po 8 latach starań. Mamy Aniołka w niebie, ale mamy też naszego brzdąca.
Kochana Wam też napewno się uda. Kto wiw może już ten miesiąc zaowocuje[emoji6][emoji6][emoji6]będę za to trzymać mocno kciuki. A jak nie to jak to się mówi trzeba brać byka za rogi!!!
 
Ja sama byłam osobą palącą. I wiem jak ciężko jest rzucić. Chociaż chęć zostania mamą bardzo ale to bardzo Mnie zmobilizował. U Nas problem leżał po stronie męża. Ale lekarz(któryś z kolei) powiedział, że spróbujemy z hormonami. Bo jak u mężczyzny jest problem to np pomaga wzmocnienie u kobiety owulacji. Wtedy jest wszystko bardziej czułe i plemnik ma dzięki temu łatwiej. No i się Nam udało po 8 latach starań. Mamy Aniołka w niebie, ale mamy też naszego brzdąca.
Kochana Wam też napewno się uda. Kto wiw może już ten miesiąc zaowocuje[emoji6][emoji6][emoji6]będę za to trzymać mocno kciuki. A jak nie to jak to się mówi trzeba brać byka za rogi!!!
Dziękuję Kochana
Ja sama byłam osobą palącą. I wiem jak ciężko jest rzucić. Chociaż chęć zostania mamą bardzo ale to bardzo Mnie zmobilizował. U Nas problem leżał po stronie męża. Ale lekarz(któryś z kolei) powiedział, że spróbujemy z hormonami. Bo jak u mężczyzny jest problem to np pomaga wzmocnienie u kobiety owulacji. Wtedy jest wszystko bardziej czułe i plemnik ma dzięki temu łatwiej. No i się Nam udało po 8 latach starań. Mamy Aniołka w niebie, ale mamy też naszego brzdąca.
Kochana Wam też napewno się uda. Kto wiw może już ten miesiąc zaowocuje[emoji6][emoji6][emoji6]będę za to trzymać mocno kciuki. A jak nie to jak to się mówi trzeba brać byka za rogi!!!
Dziękuję Kochana
 
reklama
@AnetaManiak aaa został nam około tydzień w 2paku :) w 38 tyg najpóźniej rozwiązanie ciąży - w pon mam 38 tydzień :) przez to pioruńskie nadciśnienie, ale miewam już skurcze na ktg takie do 80 więc mam nadzieję że obędzie się bez oksytocyny i samo się rozwinie i pozwolą mi rodzic naturalnie :)
_20180617_223602.JPG
_20180617_223640.JPG
a tu zdjęcia z małej ucieczki ze szpitala :D

Kupiliśmy też wózek wczoraj i monitor oddechu tak więc mamy dla maluszka już wszystko :)
 

Załączniki

  • _20180617_223602.JPG
    _20180617_223602.JPG
    110,4 KB · Wyświetleń: 357
  • _20180617_223640.JPG
    _20180617_223640.JPG
    77,3 KB · Wyświetleń: 363
Do góry