To że nic się nie dzieje to wcale nie znaczy że zaraz się nie zacznie
ja w środę niepokoiłam się zmianą w odczuwaniu ruchów, byłam z tym rano na IP i z wynikiem ktg u mojego lekarza, on zalecił mi powtórne ktg o 20 i znowu z wynikiem do niego. Wszystko było dobrze, marne dwa skurcze się tylko zapisały i to słabe a szyjka długa i zamknięta
pojechałam do domu, o 22 odszedł mi czop, poszłam spać, a o 1:50 obudziło mnie sączenie wód i zaczęły się skurcze. O 5:30 zebraliśmy się do szpitala bo po prysznicu skurcze nie odpuściły tylko nasiliły się i były już co ok 3 minuty
w szpitalu rozwarcie na niecałe 4 cm
także nic się nie martw, lada dzień na pewno się zacznie. Też na końcu miałam takie mieszane uczucia-z jednej strony chciałam już być po, z drugiej bałam się
będzie dobrze
@alunia87,
@AnetaManiak ale macie śliczne brzuszki już
mój to był tak późno widoczny że już dawno byłam za połową hehe