KaSia86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2009
- Postów
- 2 394
Hehe doskonale Cię rozumiem... Ja tak 4 lata na ciążę czekałam... Na początku poszłam do nowej pracy,więc nie wypada zachodzić w ciążę na początku, przepracowałam 2,5 roku i jak już chcieliśmy, okazało się że to koniec mojej pracy,bo wraca dziewczyna którą zastępowałam. Później otworzyłam swój biznes, rozkręciło się super, więc nie będę zachodziła w ciążę, bo przecież nie po to się otwierałam żeby zaraz zamykać... Dopiero we wrześniu, jak skończyłam 30 lat, stwierdziłam że nie ma już na co czekać, że to ostatni dzwonek dla mnie (zawsze sobie powtarzałam że do 30stki będę miała dzieci)... Teoretycznie powinnam poczekać do wakacji ze staraniami, bo od maja będę na wysokim zusie i wtedy macierzyńskiego dostałabym prawie 3tys, ale w sumie nie zależy mi na kasie tak jak na dziecku, tym bardziej że w moim wieku z roku na rok ryzyko urodzenia dziecka w wadami (typu zespół Downa) wzrasta... I weź tu kieruj się rozumem [emoji12]Wiesz u mnie jest tak, że ja pracuje na pół etatu i powiedzialam sobie ze do wrzesnia jak nic sie nie zmieni to staramy sie o dziecko bo to najlepszy moment, mielismy wszystko zaplanowane, ze zajde w ciaze, pojde na L4, na wolnym zrobie sobie magisterke, wroce do pracy na spokojnie po macierzynskim i bede szukac nowej pracy, bo chcialabym miec mozliwosc powrotu... i tak tez sie stalo, zaszlam w ciaze we wrzesniu, ale nie poszlo po naszej mysli... wiec teraz mialam zaplanowane starac sie od razu tak jak wam tutaj pisalam.. a ze kolezanka powiedziala ze moze cos sie wykluje u niej w pracy, bo tez dziewczyna zaszla w ciaze, to chce zlozyc cv.. choc wiem, ze w mojej glowie jest mysl zeby dalej starac sie o dziecko, ale rozum podpowiada, zeby zmienic prace na lepiej platna i na wyzszym stanowisku tym bardziej ze robie studia, a dopiero potem dziecko... wtedy bym musiala znow czekac do umowy na stale zeby miec mozliwosc powrotu.. ja juz w tej kategorii mysle... jest mi ciezko strasznie sie przestawic, bo tu planujemy, a tu nie wiadomo co zrobic, bo nie wiadomo czy beda dzwonic... Moj maz juz twierdzi ze chyba tak musialo byc ze poronilam, zeby teraz znalesc prace... sama nie wiem.. kazdy chce miec wiecej pieniedzy, ja w swojej pracy juz przyszlosci nie widze, bo poprostu ja na swoim stanowisku wiem i umiem wiecej niz pozostale co pracuja tak jak ja, dlatego chce cos zmienic... i ciaza byla u mnie najlepszym rozwiazaniem albo znalezienie nowej pracy. Tylko ze u mnie chec dziecka jest silniejsza.. ale przeciez jak mi powiedza ze mnie biora to nie odmówię... i jak tu dogodzić:/
Napisane na GT-I9301I w aplikacji Forum BabyBoom