reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Pchełko, w życiu spotykają nas różne szczęścia i nieszczęścia, większe i mniejsze. Depresja to poważna sprawa, jeśli wciąż czujesz się nie na siłach - to dobrze, ze o tym piszesz, społeczność internetowa pomaga w trudnych chwilach. Ale nie możesz polegać tylko na nas, warto może pogadac z lekarzem, trzeba tez szukać oparcia w samym sobie: nie pozwalaj smutkowi na dostęp do swojego serca. To normalne, że wspominasz tę chwilę, jak kobieta mogłaby zapomnieć? Ale pamiętaj - że to było, to się stało, nic na świecie już tego nie zmieni. Przecież jest światełko w tunelu - staracie się o dzidzię, idź w tym kierunku, pamiętaj o tym dziecku które się urodzi, staraj się dla niego. Dbaj o siebie - i fizycznie i psychicznie.
W takie szarobure dni wszyscy miewamy dołki i doły, łaćznie ze mną. Mnie pomaga godzina w fitnesie - podczas wysilku wydziela się hormon szczęścia - polecam. Taki stachany, spocony człowiek czuje że żyje :-)
I od czasu do czasu - raz na 2 tygodnie, albo raz na miesiąc chodzę na kilka minut do solarium, też polecam - ale wyłącznie w ostrożnych dawkach!
Trzymaj uszki w górze :-)
 
reklama
Pchełko - takie dni jak dzisiaj, wczoraj, czy rok temu są takimi samymi dniami. Myślenie o tym jest normalne, to zdrowy odruch. Ale nie wolno zatrzymywać się w miejscu tylko trzeba iść na przód. Przede wszystkim nie wolno się bać tego, że to może się powtórzyć. Wiem co czujesz, sama do dzisiaj rozpamiętuję straty i jest mi ciężko, ale wierzę, że w końcu się uda i będę mogła utulić w ramionach moje maleństwo. Ten temat został zaczęty dawno temu. Sama pisałam tu posty ale pod innym nickiem - "viwiane". Mam nadzieję, że uwierzysz w to, że aniołkowi jest dobrze po drugiej stronie i nie chciał by, aby jego mama się smutała. A może czeka aż wreszcie zajdziesz ponownie w ciążę i będziesz szczęśliwa.
Życie nas ciężko niekiedy doświadcza, ale trzeba umieć wyciągać wnioski, uczyć się i mieć nadzieję, że jutro los przyniesie nam coś dobrego. Nie mówię, że trzeba zapomnieć, ale nie wolno się cofać i powoli trzeba pozwolić niektórym rzeczom odejść do przeszłości, wtedy życie jest łatwiejsze.
Pozdrawiam Asia :)
 
Czesc dziewczyny. Tak sobie zawsze tu czytam i czytam,dzis cosik napisze. Ja stracilam swoje maeństo w sierpniu tego roku- dowiedziałam sie 4 dni przed slubem o poronieniu....To byl 8 tydzien....Jeszcze teraz jak to pisze to placze...Jednak mam nadzieje,ze przyjdzie ten i bede miala swoje malenstwo... Od tego miesiąca zaczelismy starania i czekam(dzis jest 26 dzien cyklu). Jak tylko cos bede wiedziala to sie odezwe :happy: Trzymam kciuki za reszte dziewczyn i goraco pozdrawiam :-) :-) :-)
 
Dziewczyny musicie sie trzymac. Ja wiem, ze jest czasem ciezko. Ja tez czesto mysle o moim syneczku (urodzilam go w 20 tygodniu ciazy).

Życzę Wam spokojnych Świat!
 
w piatek okazalo sie ze moja mała fasolka jest martwa, na dodtek pecherz płodowy nie rozwijal sie ...jakies uposledznie...
wczoraj miałam zabieg łyzeczkowania........
fizycznie czuje sie ok...ale jest mi smutno... tak chcialam miec kolejne dziecko...wlasnie teraz a nie za rok czy za dwa...boje sie ze juz sie nie zdecyduje...przez 2 miesiace wymiotowalam i lezalam prawieze plakiem...i tak na nic...wielka szkoda....
 
Tak bardzo mi przykro..tulę Cię mocno!!
Popatrz na swojego Aleksadra ..zobacz jakie szczęście masz ! :)
Trzymaj się dzielnei!!
Pozdrawiam
 
Jestem tu nowa, ale nie mogłam się nie dołączyc
- 16.01.2007 straciłam mój największy skarb -mojego ANIOłKA
- mam rozdarte serce, ktore tak mocno krwawi - Bóg jedyny wie, co czuję - czasami czuję, że boli coraz bardziej i nigdy nie przestanie!
 
reklama
ZŁOŚNICO - trzymaj się mocno, jestem z Tobą całym serduchem.....wiem co czujesz.....ja mojego aniołka straciłam 10.07.2006....
 
Do góry