Pchełko, w życiu spotykają nas różne szczęścia i nieszczęścia, większe i mniejsze. Depresja to poważna sprawa, jeśli wciąż czujesz się nie na siłach - to dobrze, ze o tym piszesz, społeczność internetowa pomaga w trudnych chwilach. Ale nie możesz polegać tylko na nas, warto może pogadac z lekarzem, trzeba tez szukać oparcia w samym sobie: nie pozwalaj smutkowi na dostęp do swojego serca. To normalne, że wspominasz tę chwilę, jak kobieta mogłaby zapomnieć? Ale pamiętaj - że to było, to się stało, nic na świecie już tego nie zmieni. Przecież jest światełko w tunelu - staracie się o dzidzię, idź w tym kierunku, pamiętaj o tym dziecku które się urodzi, staraj się dla niego. Dbaj o siebie - i fizycznie i psychicznie.
W takie szarobure dni wszyscy miewamy dołki i doły, łaćznie ze mną. Mnie pomaga godzina w fitnesie - podczas wysilku wydziela się hormon szczęścia - polecam. Taki stachany, spocony człowiek czuje że żyje :-)
I od czasu do czasu - raz na 2 tygodnie, albo raz na miesiąc chodzę na kilka minut do solarium, też polecam - ale wyłącznie w ostrożnych dawkach!
Trzymaj uszki w górze :-)
W takie szarobure dni wszyscy miewamy dołki i doły, łaćznie ze mną. Mnie pomaga godzina w fitnesie - podczas wysilku wydziela się hormon szczęścia - polecam. Taki stachany, spocony człowiek czuje że żyje :-)
I od czasu do czasu - raz na 2 tygodnie, albo raz na miesiąc chodzę na kilka minut do solarium, też polecam - ale wyłącznie w ostrożnych dawkach!
Trzymaj uszki w górze :-)