reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

Ozila nie brałam acardu. Duphaston i luteinę bo miałam małe plamienia na początku, ale mój gin powiedział że tym razem jak zajdę to włączamy clexane profilaktycznie.
 
reklama
Bafinko tam gdzie my byliśmy to jest poradnia genetyczna GENOS ul. Sterlinga 27/29. Tel. 41 611 63 11.
Na wyniki czekaliśmy ok 3-4 tyg (nie pamiętam dokładnie)-jeśli wyniki są ok to lekarz dzwoni to powiedzieć i wysyłają wynik pocztą (chyba że chce się odebrać osobiście).
Co do plamienia to może lepiej mimo wszystko wybrać się do gina i upewnić czy na pewno to jest normalne i nie wdała się infekcja.

Dominiacela ja również jak Ozila brałam acard praktycznie przez całą ciążę (odstawia się kilka tyg przed porodem). Wcześniej mieliśmy trzy straty i dopiero ciążę obstawioną lekami-luteina, duphaston i właśnie acard donosiłam szczęśliwie choć i w tej ciąży po drodze było naprawdę sporo problemów. Ten acard zapobiega m.in. mikrozakrzepom w pępowinie.
 
Teraz to już mój gin zapowiedział że nawet clexane włączy. Pierwsze poronienie miałam 10 lat temu i z pierwszym mężem, więc myślałam ze drugie jest przypadkiem, tym bardziej że dostałam rotawirusa i po nim coś z serduszkiem zaczęło się dziać. Dlatego teraz po 3 robię badania i bez duphastonu, acardu i clexane nie zamierzam startować.
 
Dziękuję za kciuki, te australijskie rozgrzane słońcem również :-) Jest pierwsza dobra wiadomość, jutro czekam na kolejny telefon a potem kolejny za 2-3 tygodnie. I wtedy będzie wiadomo czy walczymy dalej.

Hura hura hura...
Następne telefony też będą z dobrymi wiadomościami. A co do walki to Ty walczysz cały czas.. I tak dalej, zobaczysz niedługo napiszesz że warto było tak dzielnie walczyć o swoje marzenie.

Ps. Ja wiem że warto, pamiętaj że u mnie lekarz powiedział że szans nie ma. A tu proszę jutro mam 30tc wg usg a w czwartek 32wg om.
 
Bafinka ja sie jakos nie ciesze tym ze wiem niby co jest. Dr nie palal enyuzjazmem jak zobaczyl wyniki. Zobaczymy co mi powie immunolog. Szczepienia podobno odpadaja bo mam dodatnie Ana.
Co fo badan to.moze napisze na forum, moze inne dziewczyny skorzystaja. Ja je robilam w diagnostyce z 5% rabatem.
Wymazy na swieta trojce 260zl
Allo mlr plis test cytotoksyczny 394 zl
Nadkrzepliwosc wrodzona czynnik v leiddena plus mutacja 20210 G-A genu protrombiny 332,50
MTHFR 237,50
D-dimer 38,95
Fsh 20,90
Homocysteina 47,50
Kwas foliowy 33,25
Lh 20,90
P/C. Antygenom jajniks 123,50
P/c plemnikom 66,50
Prolaktyna test czynnosciowy 49,40
Do tego robilam jeszcze antykoagulant tocznia toksoplazmoze p/C antygenom lozyska i na zespol antyfosfolipidowy i zaplacilam cos ok 400 zl. Tych rachunkow nir mam i pisze orientacyjnie.
 
Doris jak miło że jeszcze do nas zaglądasz. Niby wiem że to już 30tc bo zawsze marzyłam żeby aby donosić do tych tyg co dziecko ma większe szanse na przetrwanie ale teraz chciałabym jednak donosić spokojnie do tego 38tc. A martwić o ciąże się pewnie przestane wraz z narodzinami dziecka. A potem znając życie będę się martwić o dziecko aby było zdrowe, dobrze się rozwijało itd. No taki już nasz los hehe.
Zaczęłam już powoli kompletować wyprawkę dla dziecka no i dla siebie po porodzie. W poniedziałek mam spotkanie z położną a w środę idę na wizytę. Już zaczynam się stresować czy wszystko jest ok.
Mąż się ze mnie śmieje że ja bez stresu żyć nie mogę bo cały czas się czymś przejmuję no ale tak już jest. W przyszłym tyg siostra idzie na operację torbieli na jajniku do poznania i też się nią stresuję, bo są prawie 8 lat po ślubie i też dzieci nie mają a tak bardzo by chcieli. Jest po jednej stracie w tym roku, teraz ten torbiel i tak cały czas coś. Więc jak widać stres jest u mnie wypisany w naturę :)
Doris jak u Ciebie?
Ostatnio Rurka też się coś nie odzywa. Chyba zapracowana jest córeczką i nie ma czasu do nas zajrzeć. Ucałuj Liliankę od forumowej cioci :)
 
reklama
Do góry