Witam wszystkich ,jestem tu nowa .Opowiem krotko moja hisorie
Mam 35 lat, 10 lat probowalam zajsc w ciaze z moim bylym mezem i 3 lata z obecnym nie udawalo sie mimo ze u mnie i u nich wszystko bylo ok . Odpuscilam sobie chociaz iskierka nadzieji zostala .Kiedy 6 .7 tego roku zrobilam tes ciazowy ,byla to najwspanialsza chwila wmoim zyciu ,7 lipca poszlam do lekarza i okazalo sie ze jestem w 7 tyg ciazy !!! szczescie moje nie znalo granic !! niestety nie trwalo ono dlugo dzien pozniej zaczely sie bole ktore byly coraz mocniejsze i wieczorem zaczelam plamic jasna swieza krwa .Gdy poszlam do lekarza na USG nie bylo juz niczego widac
nie udalo sie fasolce
((((( Wrocilam do domu i nie moglam uwierzyc w to co sie stalo !!! w ciagu 3 dni wielka radosc i wielki bol . Nie mowilam mezowi o tym ,postanowilam sama sobie dac z tym rade . Postanowilam ze teraz kiedy jest nadzieja na to ze jednak moge zajsc w ciaze nie poddam sie . postanowilam poczekac az moj organizm sie ustabilizuje i wszystko wroci do normy .
3 .8 dostalam miesiaczke czyli tak jak powinno byc .Kupilam testy owulacyjne i postanowilam ze troche pomoge swojemu szczesciu miesiaczka trwala do 10 .8 od tej pory codzennie sprawdzalam czy nadchodzi owulacja. Nic mi nie wychodzilo ,na dodatek 17,18i19.08 zaczelam znow krwawic wiec myslalam ze to moze jeszcze za wczesnie na nowe proby ze organizm jeszcze nie gotowy . w kazdym razie od 20.08 zaczelam dalej sprawdzac kreseczki na testach i........jest wyszla lekka kreseczka 21.08 i gruba krecha 23.08 wiem ze to jeszcze za wczesnie ale moj okres spoznia sie na razie 1 dzien ,od 3 dni mam spore bole plecow i "döl" mnie ciagnie ,podobnie jak ostatnio , z tym ze nie plamie jak wtedy . Nie wiem co robic ,chcialabym wyluzowac ale nie moge , isc do lakarza?? czekac jeszcze tydzien i zrobic test ?? boje sie ze znowu moge poronic ,jezeli to ciaza ,czy to wogole mozliwe zeby tak szybko znow zajsc w ciaze???Zwariuje z niepewnosci i ze strachu
( Dziewczyny co robic ??