rurka to może ja Ci odpowiem ewik pisała ostatnio, że u nich w końcu dobre wieści, dostała wyniki i rezerwa jajnikowa wyszła super. Carollina niestety dawno się nie odzywała, a madziorrek jakiś czas temu pisała, że z wolnym czasem ma problem, Franio rośnie, a ona niedługo dodatkowo wraca do pracy. Pietruszka się nie odzywała niestety, ale któraś z dziewczyn pisała, że zajęła się rozkręcaniem biznesu i mamy nadzieję, że niedługo się do nas odezwie
bafinka nie trać nadziei kochana... choć wiem jakie to ciężkie &&&& sama miałam już dość, nadzieja w pewnym momencie uciekła całkowicie... ale wierzę, że niedługo Wasze marzenie się spełni
joawa oo brzuszek się powoli zaczyna uwidaczniać ślicznie wyglądasz a jak tam samopoczucie?
kamkaz a jak u Ciebie?
Dziewczyny ja po ponownym ktg, wieczorem mam przyjechać jeszcze raz. Prawdopodobnie w środę zostanę przyjęta na oddział i będziemy podejmować decyzję co dalej bo nie ma co czekać. Mała zrobiła się ostatnio mniej aktywna (oczywiście nie jest tak, że nie rusza się wcale, ale jest bardzo leniwa w ostatnich dniach), dziś na ktg nawet podczas ruchów tętno praktycznie na jednym poziomie tak jakby spała (dopiero zmiana mojej pozycji podczas badania spowodowała, że jej tętno podczas ruchów zaczęło skakać raz wyżej, raz niżej). No i dodatkowo cukier mi strasznie wzrósł po śniadaniu, a rano zdarzają się nawet niedocukrzenia i diabetolog mówi, że jak przez najbliższe dni się to nie zmieni a ja nie urodzę to będzie trzeba do śniadania włączyć insulinę. Ginekolog więc stwierdził, że ta zmiana aktywności może mieć związek z tymi cukrami też... i trzeba rozważyć czy nie zmobilizować małej do przyjścia na ten świat, bo nie ma co czekać.
bafinka nie trać nadziei kochana... choć wiem jakie to ciężkie &&&& sama miałam już dość, nadzieja w pewnym momencie uciekła całkowicie... ale wierzę, że niedługo Wasze marzenie się spełni
joawa oo brzuszek się powoli zaczyna uwidaczniać ślicznie wyglądasz a jak tam samopoczucie?
kamkaz a jak u Ciebie?
Dziewczyny ja po ponownym ktg, wieczorem mam przyjechać jeszcze raz. Prawdopodobnie w środę zostanę przyjęta na oddział i będziemy podejmować decyzję co dalej bo nie ma co czekać. Mała zrobiła się ostatnio mniej aktywna (oczywiście nie jest tak, że nie rusza się wcale, ale jest bardzo leniwa w ostatnich dniach), dziś na ktg nawet podczas ruchów tętno praktycznie na jednym poziomie tak jakby spała (dopiero zmiana mojej pozycji podczas badania spowodowała, że jej tętno podczas ruchów zaczęło skakać raz wyżej, raz niżej). No i dodatkowo cukier mi strasznie wzrósł po śniadaniu, a rano zdarzają się nawet niedocukrzenia i diabetolog mówi, że jak przez najbliższe dni się to nie zmieni a ja nie urodzę to będzie trzeba do śniadania włączyć insulinę. Ginekolog więc stwierdził, że ta zmiana aktywności może mieć związek z tymi cukrami też... i trzeba rozważyć czy nie zmobilizować małej do przyjścia na ten świat, bo nie ma co czekać.