Hej dziewczynki,
muszę zaktualizować swoje dane.
Bo na świecie pojawiła się już Weronika
Psiukusa nam zrobiła straszneggo!!!!
Urodziła się w 36tc + 6 dni...19.06, godz. 8.25, 2900 g, 55 cm, 10 pkt
A było to tak: z pon na wt dostałam w nocy skurcze, dużo, nieregularne, więc pojechałam we wtorek na IP - tam wyszło, że Wera ma trachykardie, podali mi kroplówkę, tetno sie uuspokoiło - pozwolili wrócić do domu, pod warunkiem, że jutro wrócę sprawdzić czy jest ok. Wróciłam, sprawdzili i zostałam na patologii.... na patologii ktg było już ok (powtarzalu co 3h przez godzinę) więc się umówiliśmy że już mnie nie wypuszczą, ale dopiero w 39 tc rowiążemy ciażę. W piątek rano o 5-tej podłączyli mnie do ktg - w sumie na 3 h.... najpierw dostałam skurczy, po czasie 3 razy był spadek tętna, więc przybiegła Pani Ordynator, że rozwiązujemy ciążę. I tak o 8.25 usłyszłam płacz Weroniki
Na szczęście zdążyli podać nam sterydy na płucka.
Jesteśmy już w domu - całe szczęśliwe... no prawie, bo ja dostałam chyba stanu zapalnego po cewnikowaniu i boli jak sikam.....
A to moja Wera :