reklama
MoniQa pisze:Pati ja z tych niziolkowatych 160 :-[
dobre sobie nizialkowata to ja jestem uwaga mam cale 150cm :laugh:
Elżbietka
mother of two sons&angel
Pati, ja tez 170 a już myślalam ze wyższych dziewczyn tu nie ma
Cześć Dziewczyny! O widzę że Elżbietka z naszego wątku też tutaj zagląda.
Ja ze styczniówek 2007. Zauważyłam wątek i postanowiłam Wam napisać.
Straciłam ciążę w maju 2005 w 8 tygodniu. Przyczyna nieznana. Lekarz kazał odczekać 3 miesiące. Starania zaczęłam 9 miesięcy później jednak,a zaszłam w ciąże w kwietniu tego roku, czyli po 11 miesiącach.Teraz jestem w 19 tygodniu i czuję się bardzo dobrze, nie miałam żadnych problemów w ciąży, odpukać, więc dla tych które również straciły dzidziusia dla pocieszenia powiem, że głowa do góry, bo na pewno będzie dobrze! ;-)
Ja ze styczniówek 2007. Zauważyłam wątek i postanowiłam Wam napisać.
Straciłam ciążę w maju 2005 w 8 tygodniu. Przyczyna nieznana. Lekarz kazał odczekać 3 miesiące. Starania zaczęłam 9 miesięcy później jednak,a zaszłam w ciąże w kwietniu tego roku, czyli po 11 miesiącach.Teraz jestem w 19 tygodniu i czuję się bardzo dobrze, nie miałam żadnych problemów w ciąży, odpukać, więc dla tych które również straciły dzidziusia dla pocieszenia powiem, że głowa do góry, bo na pewno będzie dobrze! ;-)
Lorien pisze:Rybka Ty to jesteś wytrwała kobieta. Podziwiam Cię i jestem pewna że Wasz Skarb urodzi się w kwietniu, będzie zdrowy i dostarczy Wam wiele szczęścia i radości. ;-)
DZIEKUJEMY :laugh:
reklama
Czarodziejka
Fanka BB :)
Dziewczyny mam dla Was DUUUUUUŻO uznania....podziwiam wasz upór i wewnętrzną siłę...z drugiej zaś strony jak się tak bardzo pragnie dziecka......
Ja przez pierwsze 3 miesiące bałam się bardzo poronienia...tym bardziej że w 1 trymestrze potrącił mnie samochód na przejściu....przeżyłam to bardzo.....ale na szczeście nic dziecku się nie stało...być może dlatego że było jeszcze baaardzo malutkie i otulone mocno mięśniami....a może po prostu Ktoś na Gorze ma nad nami opiekę....sama nie wiem. Czasem kobieta "mocniej zakaszle" i traci ciążę a czasem tak jak ja potrąci ją samochód i nic złego się nie wydarzy.
Stwierdzam jednak ze ciąża to stres.....zawsze gdy idę na badania na usg boje sie zeby nie uslyszec czegos niedobrego....tak już jest.
....ufam jednak że będzie wszystko ok i doczekamy sie naszego dzieciaczka...i Wy Mamusie także....TEGO WAM ŻYCZĘ.
Ja przez pierwsze 3 miesiące bałam się bardzo poronienia...tym bardziej że w 1 trymestrze potrącił mnie samochód na przejściu....przeżyłam to bardzo.....ale na szczeście nic dziecku się nie stało...być może dlatego że było jeszcze baaardzo malutkie i otulone mocno mięśniami....a może po prostu Ktoś na Gorze ma nad nami opiekę....sama nie wiem. Czasem kobieta "mocniej zakaszle" i traci ciążę a czasem tak jak ja potrąci ją samochód i nic złego się nie wydarzy.
Stwierdzam jednak ze ciąża to stres.....zawsze gdy idę na badania na usg boje sie zeby nie uslyszec czegos niedobrego....tak już jest.
....ufam jednak że będzie wszystko ok i doczekamy sie naszego dzieciaczka...i Wy Mamusie także....TEGO WAM ŻYCZĘ.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: