Marcepanek
Fanka BB :)
Magda_z_uk pozostaje nam cud. Przeczytałam rownież Twoją historie i nie ma takich słów które by opisały co przeszłaś. Ja nie zdążyłam usłyszeć bicia serc
i czułam że nic już nie usłyszę. Nie po tym jak dosłownie zalała mnie fala krwi z wodami. A następnie widziałam jedno maleństwo. Zobaczyć martwe swoje dziecko...a potem jeszcze usłyszeć ,że jest kolejne ,ale im przykro bo serce nie bije. Nie było o co walczyć ,dostałam rożne papiery aby zdecydować co dalej ,bo przecież trzeba coś zrobić. Skurcze porodowe trwały cały czas ,tabletki dokończyły i zadziałały niestety trzeba było też czyścić. Jednak najgorsze ,że ból fizyczny był niczym w porównaniu z tym co w głowie. Szczescie ,że leki otumaniły i te kilka dni w szpitalu przespałam.
Tak jak napisałaś ,teraz nasze aniołki już nie cierpią. To ,że ich teraz nie ma nie znaczy ,że ich nie było. Tylko osoba po takich przejściach zrozumie to wszystko. Ściskam Cię mocno i trzymaj się.
Bluecaat bo tu nie ma wyjścia ,trzeba się nauczyć z Tym żyć. Każda strata boli ,ale czas leczy rany. Ty też kiedyś poczujesz ulgę...ale potrzeba czasu.
Tak jak napisałaś ,teraz nasze aniołki już nie cierpią. To ,że ich teraz nie ma nie znaczy ,że ich nie było. Tylko osoba po takich przejściach zrozumie to wszystko. Ściskam Cię mocno i trzymaj się.
Bluecaat bo tu nie ma wyjścia ,trzeba się nauczyć z Tym żyć. Każda strata boli ,ale czas leczy rany. Ty też kiedyś poczujesz ulgę...ale potrzeba czasu.