Neta81
Fanka BB :)
I dziwi mnie ze jak zarodek obumarl to organizm z tym nic nie zrobil.... Szukam przyczyn probuje wyjasniac, zadaje pytania i sama na nie odpowiadam....siedze w domu przy zamknietych oknach i zaslonietych zaslonach i nie chce nigdzie wychodzic.....
U mnie też organizm nie zareagował na obumarcie. Zobaczyłam któregoś dnia jedną plamkę ciemnej krwi na bieliźnie i ponieważ spanikowałam to od razu pojechałam do szpitala. Nie krwawiłam ani nic. Zbadała mnie ginka, stwierdziła, że ok, że ciąża jest. Poszłam na usg i tam się okazało, że nie ma bicia serca a rozwój zatrzymał się już dawno. Mnie przez większość czasu w drugiej ciąży psychika podpowiadała, że coś jest nie tak.
Potrzeba czasu, każdy etap żałoby po stracie jest ważny i jest po coś. Ja też początkowo nie miałam ochoty nigdzie wyjść, najlepiej mi było samej w domu.
Kamkaz myślę, że możesz zatestować, pod warunkiem, że nie uznasz ewentualnego negatywu za pewnik, że ciąży nie ma. Może jeszcze nie wyjść, no ale może jednak zobaczysz już bladziocha? jak masz więcej testu to rób, trzymam &&&& :-)