reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania po straconej ciąży

ewel87 dzieki za odpowiedz. czyli wiem juz mniej wiecej na co sie nastawiac. A co do seksu to ja teraz po prostu chce unikac ciazy tym bardziej ze slyszalam ze powinnam, bo teraz bede bardzo plodna ale istnieje ryzyko ze jakbym zaszla znowu to moze znowu byc nie tak cos z dzidzia i znowu mogla byc problemy. Oczywiscie pewnie moga a nie musza ale wole dmuchac na zimne i poczekac troche...do sierpnia i wtedy ruszamy znowu. Trudno, odczekam swoje, nabiore sil i tyle ale i tak bede odliczac dni do sierpnia zeby moc juz wrocic do gry....
 
reklama
Max 3 cykle wystarcza ja mialam zabieg i 3 cykle mialam odczekac. To w sumie akurat ale np po 2 poszlam na usg i doktorka spr jak wszystko wyglada i juz dala zielone swiatelko ze mozemy sie starac;-)
 
migduch po stracie mojego maleństwa nie moglam się z tym długo pogodzić, wydaliśmy mnóstwo pieniędzy żeby dowiedzieć się "dlaczego? ", odpowiedzi nie otrzymaliśmy nigdy.
Teraz jestem w mojej drugiej ciąży, to już 13 tydzień i wszystko jest wporzadku.
Kochana, skoro nie miałaś zabiegu o kolejne maleństwo możesz się starać od razu jeśli jesteś oczywiście gotowa na to psychicznie.
Trzeba walczyć o swoje marzenia, nawet jeśli życie nam ciągle robi pod górkę!
 
Migduch witaj, dla Aniołka (*)
Dziewczyny już chyba wszystko o ważne napisały, ja dodam od siebie, że będę trzymać kciuki żebyś szybko doszła do siebie i nabrała nadziei i pozytywnego myślenia. Co do przyczyny straty to ciężko ustalić ja też robiłam mnóstwo badan i ostatecznie nie dowiedziałam się dlaczego moje Aniołki odchodziły. Wszystkie badania miałam w normie, poza witaminą b ale żaden lekarz mi nie powiedział, że to była przyczyna i nie dawał tez gwarancji ze koleja ciąża będzie się rozwijać.
Ja jednak się nie poddałam i teraz czekam na mojego synka, jeszcze troszkę ponad 3 miesiące i przytulę moje Szczęście...czego i Tobie życzę.
 
Ostatnia edycja:
Migduch to kiedy dostaniesz @ zależy od tego jak szybko beta spadnie. Ja np. dostałam niewiele ponad 6 tygodni po zabiegu, z tym że u mnie to był późniejszy okres ciąży więc i poziom hormonów na pewno był wyższy. Generalnie przyjmuje się, że do 6 tyg jest ok, jeśli do tego czasu nie będzie @ to trzeba podejść do gina sprawdzić co się dzieje. Jeśli chodzi o seks to ja miałam zalecenie poczekać do tej pierwszej miesiączki.
 
Natka no nigdy też nie słyszałam o takich normach. W zeszłym cyklu miałam też badany progesteron i miałam 11,75 więc stwierdziłam że ok. A później dowiedziałam się że jest mało i powinno być min 20 więc.już nic z tego nie wiem.
Dzisiaj odebrałam wczorajszy progesteron i wynosi 24.67 więc wzrosło, ale dlatego że biorę luteinę.
 
Migduch tak jak pisały dziewczyny wcześniej @powinien się pojawić do 6 tyg. Ja dostałam troszkę później, ale było to spowodowane wysoką betą w ciąży więc zanim spadła to troszkę minęło a poza tym u mnie była późno owulacja więc @ też później. Dobrze, że organizm sam doszedł do siebie bez żadnych wspomagaczy.
Co do Twoich obaw jak się znajomi dowiedzą o Waszej stracie to pamiętam sytuację z dnia pogrzebu Majki. Rano pojechałam z mamą po kwiaty dla Niej. Nie informowaliśmy nikogo o pogrzebie. Byli tylko teście, moja mama i siostra z mężem. Moja mama rano powiedziała że weźmie wszystkich na kawe.do siebie. Ja wolałam jednak zrobić u siebie aże mnie prawie 2 tyg nie było w domu a mąż zakupów nie robił więc weszłam do sklepu przy kwiaciarni. Będąc przy kasie weszła do sklepu koleżanka z pracy. A że ona o niczym nie wiedziała zapytała się z wielkim u$miechem jak tam dzidzia i ręką pogłaskała mój brzuch. Myślałam że mi serce pęknie. To było straszne. Nie mam do niej żalu bo przecież skąd mogła wiedzieć ale to było coś strasznego
 
kamkaz tak mi smutno jak czytam twoje wpisy:( sa takie bardzo od serca pisane i czuc w nich emocje i ze przezylas cos strasznego dla siebie:( Nigdy nie zrozumiem takich sytuacji....po co los daje i zabiera? lepiej zeby w ogole nie dal a jak juz ma dac to zdrowe i silne i niech da sie cieszyc i donosic ciaze do konca...:(

dziewczyny....a czy to znaczy ze ja teraz po zabiegu jeszcze przed kolejna @ to zaraz moge miec owulacje??? dobrze zrozumialam??? matko przerazilam sie tym....
 
Migduch żeby dostać @ owulacja musi być. Czasem bywa tak, że kobieta ma cykl bezowulacyjny i trzeba @ wywoływać. Po to jest to 6 tyg. Ja po po porodzie sn nie miałam @ przez ponad 6 tyg. Poszłam do swojej lekarki aby wywołać @ tabletkami. Zrobiła usg i okazało się że.jestem dzień po owulacji. Więc nie było sensu wywoływać skoro lada chwila miała przyjść sama. Im mniejsza ingerencja w organizm tym lepiej jednak czasem nie ma innej możliwości.
 
reklama
Hej dziewczyny. :) No to musiałam nadrabiać, niestety zrobiło się tutaj głośno. Dlaczego niestety? Ponieważ musimy pożegnać kolejne maleństwo. Migduch światełko (*) dla twojego aniołka! Było by lepiej jakby każda z nas mogła cieszyć się pięknie przebiegającą ciążą, ale no cóż życie jest okrutne. Ja tez ciągle myślę o moich dwóch aniołkach, pierwsza ciąża właśnie by dobiegała końca a druga, byłabym w 23tc... Jak tak pomyślę o tym jakby to było gdyby któraś z tych ciąż przebiegła prawidłowo to aż wyć mi się chce ale musze dawać rade.

U mnie 11dc, powoli zaczynamy się znowu starać ale oczywiście nic na siłę. ;) Jeszcze mój narzeczony jest przeziębiony... Najgorsze, że on tak strasznie przechodzi przeziębienia, no i chyba każda mi przyzna, że jak facet jest chory to już obłożnie i trzeba przy nim skakać jak pielęgniareczka. ;) Mnie coś katar łapie ale mam nadzieje, że to nie przeszkodzi w staraniach.

Migduch jeszcze raz (*) dla twojego aniołka. Tulę mocno, wiem co przechodzisz.

Staraczki, trzymamy za siebie kciuki! :)

Ciężaróweczki nasze kochane, Wam życzę z całego serca wszystkiego dobrego, niech maleństwa prawidłowo się rozwijają w brzuszkach i niech wychodzą na świat w terminie bez komplikacji! Oczywiście niech objawy będą jak najmniej męczące.

Dobrego dnia kochane! :*
 
Do góry